To nie stopka jest krzywa tylko oryginalny ogranicznik zwyczajnie odpadł a tymczasowo do zimy kulam się z przykręconym kątownikiem. Jest z takiej grubej blachy, że jestem w szoku, że to się wygięło
Zimą rama będzie ogarniana to się oba ograniczniki wyspawa
Powoli zbliża się nieuchronny koniec sezonu :/ Zimno się robi, ale ja dalej jeżdżę
Wczoraj wymieniłem popychacze od sprzęgła, bo stare się zużyły z winy kulek, które wsadziłem (były mniejsze od oryginalnej). Dzisiaj naprawiłem zacinającą się dźwignie hamulca i zrobiłem coś za co sąsiedzi będą mi wdzięczni
- uszczelniłem wydech
. Dam wam jeszcze filmik z dzisiaj, już po wszystkich pracach
[youtube]watch?v=Knu8pLxnpGU&[/youtube]
Jednak oryginalne dławiki dziwnie tłumią dźwięk... Polecam rozwiercić otwory w dławiku na tej falistej blaszce - są fi8mm bodajże, rozwierć na jakieś fi12mm. Dźwięk będzie trochę niższy, przyjemniejszy dla ucha.
Kiedy ja lubię jak ryczy
Na razie niech będzie jak jest, a zimą będzie się znów myśleć jak go rozbiorę
Toć u mnie nie piszczy
Chodzi jak chodzi i mi tak pasuje
Poszukaj sobie, gdzieś niedawno wrzuciłem filmik z jazdy Ogarem po lesie, tam jest najlepsza jakość dźwięku, ale to było jeszcze przed uszczelnieniem
Dzisiejsze znalezisko piwniczne
Czyli zakup nowych szczęk mnie nie czeka
Piękny ten twój ogar czytałem twój temat od początku i musisz mieć do niego naprawde dużą cierpliwość ja mogę się pochwalić swoim rometem 50 t1 którego dziadek miał od nowości i dał go mojemu tatowi a tato mi jak na dzień dzisiejszy silnik jest w częściach i niedługo go składam :-)
No i niebieski odpalony!
Ale nie do końca
Dzisiaj złożyłem gaźnik na drugim korpusie, bo na pierwszym nie chciał odpalać. Niestety problem nie zniknął. Wygotowałem go w wodzie, dalej bezskutecznie. Ostatecznie pomyślałem sobie "Chwila! A co jak to dysza wolnych obrotów padła?", bowiem dyszę miałem tylko jedną i przekładałem ją z korpusu w korpus. Założyłem dyszę z Pszczółki i motor odżył
Z tym, że na tym drugim korpusie wolne obroty miał dopiero po wkręceniu śruby regulacyjnej do samego końca "F Mimo to postanowiłem się przejechać. Niebieski przy Pszczółce to istny szatan i postrach osiedlowych dróg
Tak zapierniczałem, że gdzieś po drodze odkręciła mi się ta ośka pływaka
Szukałem jej, ale w końcu olałem sprawę bo i tak zaraz zabieram się do składania gaźnika na poprzednim korpusie
Nie ma co pisać, po prostu udało się
Ehh, daj mi jednego z nich
Tak tęsknie za 223
Ładnie, ładnie.
Zapomnij
Ja nawet tego trupa co leży w piwnicy nikomu nie oddam