No to gratulacje fartu z silnikiem.
Ja (a raczej jawa) niestety jeszcze troche postoje.
Dzisiaj przyszedł czas na pierwszy test silnika na trasie. W związku z tym postanowiłem wybrać się do znajomej na wieś oddaloną o 20km. W obie strony silnik zbierał się żwawo i nie kaprysił. Nawet rąk sobie brudzić nie musiałem, bo tylko po dojeździe na wieś dokręciłem śrubę sprzęgła, gdyż jak pisałem wodziki są nowe i musiały się wyrobić. Poza tym wszystko pięknie, że aż chciałoby się dalej jeździć. Niestety stan baku na wiele nie pozwala
Wodziki nie muszą się "wyrabiać" >.<
Weź wyjdź. A kulka to co? Ona wyżłabia wodziki na swój kształt.
do ciebie większej głupoty jeszcze nie słyszałem.
Zamknij jape i idź zacierać charta. A nie, zapomniałem, on chyba jeszcze nie jeździ?
I jak mi nie wierzysz mechaniku od 7 boleści, to zdejmij kapę boczną, wyjmij długi wodzik i zobacz sobie na jego koniec od strony sprzęgła.
Dobry wodzik powinien wyglądać tak samo jak wyciągnąłeś do z woreczka. Kulka czy bez, nie może zmieniać kształtu.
A co do Charta to żeby zatrzeć to on jeździć nie musi
Tylko żebyś się jeszcze nie zdziwił jak będziesz Ogara katował przy 50 na trójce a ja na dwójce na lajce obok przejadę.
Widzę nagle się uspokoiłeś z tym cwaniactwem. Pokaż mi w dzisiejszych czasach dobre wodziki współczesnej produkcji, bo tylko takie są ogólnodostępne i oboje wiemy, że ich jakość nie poraża.
Cytat:A co do Charta to żeby zatrzeć to on jeździć nie musi roll Tylko żebyś się jeszcze nie zdziwił jak będziesz Ogara katował przy 50 na trójce a ja na dwójce na lajce obok przejadę.
O! Mało tego, że mnie tak nie wkurzyłeś, to jeszcze rozśmieszyć potrafisz
Wali mnie to czym i ile sobie będziesz jeździł, serio
Możesz sobie nawet zapie*dalać 100km/h na jedynce jak sobie chcesz, ja i tak wolę swojego Ogara. I nie pisz mi tutaj o tym co jest lepsze co nie itd, bo za dużo nas różni, zarówno finansowo jak i w zakresie opinii, żeby o tym dyskutować. Na koniec dodam tylko, że wolę mieć swojego Ogara, którego kupiłem i naprawiam za własne pieniądze i go szanować, niż co chwila chwalić się nowym nabytkiem kupionym za nie swój hajs, którego nawet uszanować nie potrafisz. Zobaczymy za kilka lat, kto dalej będzie czym jeździł...
Myśl dalej że robię to wszystko za hajs rodziców. Taa.
Jak kupujesz na kiri czy motozbycie to bym się nie dziwił.
Nie twierdzę, że wszystko robisz za hajs rodziców, no ale powiedzmy sobie szczerze - tyle hajsu raczej sam byś nie zarobił. Ale dość już tego, nie lubię dyskutować na temat czyjejś sytuacji w rodzinie itd. Tylko na przyszłość bierz jednak poprawkę na to, że mnie nikt nawet po części nie sponsoruje, więc jedziemy w trochę innej "lidze" i twoje porównania są nie na miejscu.
I owszem, takie pierdoły kupuję z reguły w motozbycie, bo nie dość, że mam blisko, to jeszcze ceny oscylują w granicach dostępności mojego portfela. Nie podoba Ci się? Przykro mi
To lepiej dać 5zł więcej za przesyłkę i na allegro są lepsze.
Powiem szczerze. Możesz wierzyć lub nie. Zarabiam.
No to sobie daj te 5zł więcej i sobie kup
Mnie nie przeszkadza to, że musiałem lekko dokręcić sprzęgło. I na tej wypowiedzi skończmy tą dyskusję.
Ale w końcu te wodziki się wyruchają i będzie trzeba kupić nowe