Nie wygrała przez te lata to i teraz nie wygra. Są odpowiednie środki do zabezpieczania takich rzeczy przed rudą
Swoją drogą nudne to już. Co druga strona tego tematu to płacz o to jak go niby rdza wpierdziela. Tylko jakoś nijak ma się to do rzeczywistości
2/3 osób z tego forum ma x razy gorszy lakier na swoich rometach i jakoś nikt nie narzeka. Rdza nie wpierdzieliła tego ogara przez 29 lat to nie sądzę żeby nagle wszystko się rozpadło.
Otóż to. Tym bardziej, że dokładnie pilnuję aby nie stał zmoknięty niepotrzebnie. Owszem, jeżdżę czasem w deszczu, gdy sytuacja tego wymaga, ale ilekroć dojeżdżam do domu to jest on dokładnie wycierany. Może ktoś mówić, że to śmieszne, ale jak widać działa. Już okrągły rok z tym Ogarem za mną. Możecie porównać sobie zdjęcia sprzed roku i te z teraz. Różnicy praktycznie nie ma.
Ponadto już gdzieś tu pisałem, że zimą chce zabezpieczyć ogniska korozji i cały czas dumam nad tym jak to zrobić. Bezbarwny lakier raczej odpada, podobno brunox jest dobry, ale ktoś stwierdził, że robi się fioletowy, więc zgłupiałem. Chyba mientki coś takiego robił w swoim T-1, muszę do niego napisać.
Na poldzie miejsca po rudej zabezpieczam środkiem APP R-STOP i robi się to mocno ciemne, nawet że czarne.
Nie wiem czy pomogłem, pewnie nie ale postanowiłem napisać.
W sumie teraz też to za jasno nie wygląda, więc czy ciemne czy jasne to wsio ryba. Tylko musiałbym mieć jakieś foto poglądowe jak to mniej więcej wygląda. A nóż to będzie mój złoty środek?
Jest test tego app na youtube to tam sobie zobacz (nie chcę podawać linku żeby nie robić komuś reklamy
). Fotek po stosowaniu tego środka nie robiłem, nie widziałem potrzeby...
Spoko, zbadam temat
EDIT: Obczaiłem na szybko co i jak, obejrzałem porównanie Brunoxa z tym APP-R-STOP i ten drugi zdaje się być o niebo lepszy. Nie dość, że na próbkach brunox robił się czarny, a ten drugi środek w zasadzie był przeźroczysty. Tam gdzie rdza to może trochę ciemny, ale na czystej blasze nawet śladu nie było. Do tego po brunoxie wychodziły purchle, a tym drugim praktycznie nic.
Zatem jak na razie mam swojego faworyta, ale do zimy zbadam jeszcze dokładniej temat.
Jak rozpoznać, że trzeba wymienić tuleje w wahaczu? Jak odświeżyłeś lakier ?
Tuleje w wahaczu (w moim przypadku jednak w ramie, ale to od wahacza) są do wymiany gdy wahacz zaczyna "latać na boki", tzn. bujać się w lewo i prawo, mieć znaczne luzy. Ogólnie tyłek tańcuje przy ruszaniu jak gimnazjalistka w klubie, a i na postoju można ruszać wahaczem ręką
A lakier sam w sobie odświeżałem pastą K2 Turbo. Robiłem to na początku tego roku i po dziś dzień lakier jest bardzo ładny i połyskujący. Od tego czasu nie robię z nim praktycznie nic oprócz standardowego mycia, w moim przypadku płynem do szyb.
To tyle "latania" jak na ten rok
A kto Ci go tam wyniósł?
Jeśli masz miejsce i ma gdzie stać pod ścianą nie zawadzając to spoko. Ale dla mnie to troche jakby spać w garażu, zapach nie ten
Wniosłem go z kumplem
Miejsca mam pełno, dwa Ogary się mieszczą i jeszcze trzeci wejdzie
Zapach jest tylko chwilowy, jak spuszczę benzynę to wywietrzeje. Wiem, bo już rok temu to przerabiałem
Z resztą długo w tej formie to ten Ogar nie zostanie. Do wieczora ma być z niego kupka części
Eeeeej, co ty z nim masz zamiar odchrzanić?
oryginała rozbierasz?
(19-11-2015 18:12:13)Latos napisał(a): [ -> ]Eeeeej, co ty z nim masz zamiar odchrzanić? oryginała rozbierasz?
Z tego co wiem to już była rozebrana.