11-11-2014, 13:12:23
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39
11-11-2014, 14:10:00
Tylko go nie maluj.
11-11-2014, 16:54:23
no ładnie kłejku
11-11-2014, 18:30:29
To jednak się to Tobie z problemami, ale udało dojechać, a ja nie wierzyłem w powodzenie twojego planu . Nie jest zły ten Ogar, trochę pracy i będzie świetna maszynka .
11-11-2014, 19:04:57
Bardzo ładny , sam chce za jakiś czas przyciągnąć Ogara 200 z 1984 w identycznym kolorze z drugiego końca Polski
11-11-2014, 19:18:13
(11-11-2014 14:10:00)theogarowiec napisał(a): [ -> ]Tylko go nie maluj.
Problem? Ale uspokoję Cię, póki co nie planuję go malować, a jeśli kiedykolwiek bym to miał robić to oddam to komuś kto mi to polakieruje jak trzeba. I na ten sam kolor.
(11-11-2014 18:30:29)Chmielu17 napisał(a): [ -> ]To jednak się to Tobie z problemami, ale udało dojechać, a ja nie wierzyłem w powodzenie twojego planu . Nie jest zły ten Ogar, trochę pracy i będzie świetna maszynka .
Tego nie można nazwać problemami To jedynie niedoskonałości mojego patentu który koniec końców przecież zdał egzamin, nie?
(11-11-2014 19:04:57)Rometowiec97 napisał(a): [ -> ]Bardzo ładny , sam chce za jakiś czas przyciągnąć Ogara 200 z 1984 w identycznym kolorze z drugiego końca Polski
No jak tak patrzyłem na Twój zbiorczy temat to nie bardzo się lubisz z 223
A wracając do Ogara. No zeszło mi dzisiaj z 4-5 godzin Rozebrałem go po części i wyczyściłem. Powiem szczerze, że syfu nie brakowało, trochę martwiłem się stanem lakieru, ale koniec końców po czyszczeniu nie jest źle Najgorzej mają koła, bo żadnego nie uratuję. Kierownica, ramka lampy i tłumik ożyły po moich zabiegach. Do zrobienia zostały przede wszystkim drobnostki jak luz w przednim kole, ten zasyfiony układ paliwowy i dokupienie detali Zdjęcia mam tylko z rozbierania i z prac, bo na koniec aparat mi się spsuł i nie mogę go naprawić Chyba robiłem jakieś zdjęcie telefonem, ale jakość nie będzie powalać. Jeszcze coś w tym temacie dzisiaj podziałam
PS: Mam też bardzo dobrą wieść. Dzwonił do mnie pan Włodek, poprzedni właściciel Ogara. Pytał jaka tam miała być za niego cena, więc powiedziałem, że 350. Wtem usłyszałem, że przecież mówił mojej siostrze, że chce za niego "symboliczną złotówkę" czyli 150zł Znaczy to, że mam do oddania tylko 150zł za Ogara
11-11-2014, 20:46:44
Dobra cena jak za takiego ogara ale jakaś super okazja to nie jest
Nie wiem czemu każdy płacze na tym lakierem, żeby nie lakierować. Skoro lakier jest już mocno zmęczony, rdzy jest sporo to czemu ma tak zostawić? Oryginał wiadomo, że fajniej wygląda - nawet jak jest trochę zmęczony ale jak ma przeżreć go rdza to nie ma co płakać Właściciel decyduje
Nie wiem czemu każdy płacze na tym lakierem, żeby nie lakierować. Skoro lakier jest już mocno zmęczony, rdzy jest sporo to czemu ma tak zostawić? Oryginał wiadomo, że fajniej wygląda - nawet jak jest trochę zmęczony ale jak ma przeżreć go rdza to nie ma co płakać Właściciel decyduje
11-11-2014, 20:55:04
(11-11-2014 20:46:44)Norbi96 napisał(a): [ -> ]Dobra cena jak za takiego ogara ale jakaś super okazja to nie jest
Nie wiem czemu każdy płacze na tym lakierem, żeby nie lakierować. Skoro lakier jest już mocno zmęczony, rdzy jest sporo to czemu ma tak zostawić? Oryginał wiadomo, że fajniej wygląda - nawet jak jest trochę zmęczony ale jak ma przeżreć go rdza to nie ma co płakać Właściciel decyduje
150zł za Ogara na chodzie (technicznie "pszczółka") i z papierami to nie okazja?
A co do lakieru to w końcu spotykam się z podobnym zdaniem do mojego. Ja sam obecnie nie zamierzam go malować bo nie stać mnie na kompleksowe lakierowanie, ale jeśli przyjdzie na to czas to zapewniam, że nie będzie szprajów
11-11-2014, 21:01:37
(11-11-2014 20:55:04)Quake96 napisał(a): [ -> ]150zł za Ogara na chodzie (technicznie "pszczółka") i z papierami to nie okazja?
A co do lakieru to w końcu spotykam się z podobnym zdaniem do mojego. Ja sam obecnie nie zamierzam go malować bo nie stać mnie na kompleksowe lakierowanie, ale jeśli przyjdzie na to czas to zapewniam, że nie będzie szprajów
Ogary po tyle chodzą
Spytaj się o proszkowe. Podobno koszt to ok. 200zł więc nie jest źle. Jeżeli tyle by kosztowało to sam bym dał swoje romety do proszku bo 200zł to jest bardzo dobra cena
11-11-2014, 21:04:15
Hahahahahahahahaha
Chodzą, ale bez papierów i nie koniecznie na chodzie On jest wart spokojnie tyle na ile sam go wycieniłem (350zł), a że jednak trafił się taniej to tylko lepiej dla mnie
Proszek może będzie, ale nie wiem, bo o ile te dwie liliputaśne wgniotki na baku zniosę tak o ile kojarzę to przedni błotnik trochę "rzeźby" by chyba wymagał. A szkoda mi zmieniać oryginalne części
Chodzą, ale bez papierów i nie koniecznie na chodzie On jest wart spokojnie tyle na ile sam go wycieniłem (350zł), a że jednak trafił się taniej to tylko lepiej dla mnie
Proszek może będzie, ale nie wiem, bo o ile te dwie liliputaśne wgniotki na baku zniosę tak o ile kojarzę to przedni błotnik trochę "rzeźby" by chyba wymagał. A szkoda mi zmieniać oryginalne części
11-11-2014, 21:17:04
Nie spieraj się bo ogar 200 to jest najtańszy motorower z papierami z rometów
Jak wgniecenia nie duże to w sumie nie ma co panikować. Mogły by nawet zostać, końcowego efektu i tak by nie zepsuły
Jak wgniecenia nie duże to w sumie nie ma co panikować. Mogły by nawet zostać, końcowego efektu i tak by nie zepsuły
11-11-2014, 21:36:00
(11-11-2014 21:17:04)Norbi96 napisał(a): [ -> ]Nie spieraj się bo ogar 200 to jest najtańszy motorower z papierami z rometów
Jak wgniecenia nie duże to w sumie nie ma co panikować. Mogły by nawet zostać, końcowego efektu i tak by nie zepsuły
Pokaż mi za 150zł w podobnym stanie i z papierem
Na baku te wgniotki są dosłownie minimalne. Jakby nie wiem, kasztan spadł z drzewa czy coś. Nie rzucają się w oczy. A błotnik to nie do końca teraz pamiętam
12-11-2014, 01:56:51
12-11-2014, 02:28:13
Faktycznie, felunek tragedia z tym chromem. A reszta dac radę:-)
12-11-2014, 04:25:06
Elegancki jest. 50 km z butelka to nie lada wyzwanie.