Piękne 'ogar seszyn' Piotrze
prawie jak moje
naprawdę fajny wypadzik
Zazdroszczę trochę...
Zdjęć ogólnie było jeszcze więcej (ponad 100), ale wybrałem tylko "kilka"
Byłoby więcej ale baterie w cacku bresia padły i musieliśmy skończyć
A wypadzik naprawdę zacny to prawda
Szczególnie jak ma się kompana i dobry sprzęt do dokumentowania wyprawy
Nie bałeś się że ci go tramwaj zahaczy?
Przedymane troche stopke wozić osobno
(13-05-2015 18:57:04)175mateusz napisał(a): [ -> ]fajne sprzęty
Dź-dzięki
(13-05-2015 19:19:01)komarinho napisał(a): [ -> ]Przedymane troche stopke wozić osobno
No niestety, ale to dlatego, że jakiś baran wyciął (albo nie wiem, wyłamał?) całą tą część ramy gdzie mocuje się stopki
A tak w temacie mojego Ogara... Dzisiaj pierwszy raz od bardzo dawna nie dojechał do domu o własnych siłach
Jechałem z dość stromej górki, więc wrzuciłem go na luz (między 2 a 3) i standardowo przy końcu zjazdu należało lekko zwolnić i wrzucić trójkę. Sęk w tym, że akurat trafiłem chyba na jakąś koleinę czy coś i Ogar tak nagle zrobił buuu... Kopię, kopię a on tylko pyrkał, czasem strzelił w wydech i tyle. Na pych brałem go tylko kawałeczek i nic. Ruszyłem więc w pieszą wycieczkę. Po jakimś czasie znowu spróbowałem odpalić. Odpalił, pochodził kilka sekund i zdechł
Myślę "pewnie platyny się przestawiły", bo to by wyjaśniało strzał z wydechu. W jakim szoku byłem, gdy po powrocie wykręciłem świecę, wyczyściłem ją, założyłem ponownie a Ogar odżył
I tyle w kwestii całego problemu
Dziwi mnie tylko, że skoro pewnie zalało tą świecę to czemu na pych nie gadał nawet. Może za krótko pchałem, nie wiem, nie istotne już
Szkoda że od razu nie zdecydowałeś się na sprawdzenie świecy. Nie musiałbyś pchac
Dla mnie w rometach jak coś przestanie działać to pierwsze co to wymiana świecy. I tak w komarze jak bywa że miesiącami świecy nie wykręcam a kilometry biję, tak jak coś przyfoszy, to zmiana i zawsze jedzie dalej
Zwyczajnie nie miałem przy sobie klucza do świec
Wiem, karygodny błąd, ale jakoś tak jeżdżę cały czas
chcesz kupić ładne oryginalne obręcze do pszczółki ? xd
Kupiłbym, ale hajsu nie mam
A zanim bym miał to zdążysz je sprzedać
No to ten
Ostatnie dni polegały na rozwiązywaniu problemu z biciem tylnego koła. Po moich poprawkach i analizie samego byłego pana konstruktora, okazało się, że felga jest okej a winna jest opona. Tak więc zamieniłem wysłużoną Panterę na ... Panterę
Nowa opona zmieniła zupełnie postać rzeczy. Teraz tym się normalnie jeździ