Malutka aktualizacja
Z gaźnika co kilka dni powolutku przelewało się paliwo, z miejsca na wkręt od regulacji. Okazało się, że kranik przepuszcza paliwo na zamkniętej pozycji. Powodem jest stary typ kranika (SW 8/1), który dociska uszczelkę stalową obejmą. Obejmy nie da się za bardzo zacieśnić. Próbowałem też na dwóch różnych uszczelkach gumowych i korkowej. Nawet założyłem dwie na raz, no ale ta zewnętrzna obraca się przy obrocie kurka kranika. Nie wiem czy będę zmieniał kranik na nowszy - na razie spuściłem resztę paliwa. W przyszłości chyba zlecę wycięcie grubszej uszczelki gumowej na ploterze - albo zastosuje już kranik nowego typu:
No i to tyle. Jeśli wydarzy się jeszcze coś istotnego, to będę pisał. Pozdro
Pisz, pisz waść, całkiem przydatne spostrzeżenie
Nie myślałeś żeby dać podkładkę między obejmą a kurkiem? Najlepiej falistą, będzie dociskała kurek do uszczelki i możliwe, że rozwiąże problem.
Faktycznie, dzięki za sugestię. Tam oryginalnie podkładka też jest, ale można dać więcej/grubszą
Ja bym przegładził płaszczyznę która styka się z uszczelką. Wg mnie to tam będzie problem.
A więc dobrałem praktycznie identyczne podkładki dystansowe jak oryginalna i je założyłem. Grubość 0,8 mm - więcej się nie dało. Dodatkowo, po zdjęciu kurka, uszczelka okazała się obrócona - był za duży luz. Teraz kurek obraca się dość ciężko i na zamkniętej pozycji nie można przedmuchać powietrza pod ciśnieniem, także chyba będzie ok
Pozdro
Sprawdziłem po czasie czy paliwo nadal wycieka z gaźnika - nie wycieka
Tak mi przyszło potem do głowy, że może to było problemem z tym przerywaniem silnika przy osiąganiu prędkości maksymalnej. Być może kranik podawał nieodpowiedną ilość paliwa przez obróconą jego uszczelkę. Ale tego się już chyba nie dowiem, bo motorower od dawna nie ma przeglądu i jakiś tydzień temu wypowiedziałem OC. Na razie po prostu stoi przykryty pokrowcem - zobaczymy co będzie w przyszłości
Siema. Trochę mnie tu nie było
Ogólnie już bardzo rzadko wchodzę na forum. Zmieniłem miejsce zamieszkania i na co dzień nie mam motorowerów i mam inne priorytety.
Piszę tu dlatego, bo w końcu wystawiam po raz drugi 50-TS-1 na sprzedaż. Tym razem w formie licytacji od 1 zł. Nie robię wyceny rynkowej i zależy mi na jego sprzedaży. Rozważę najwyższą ofertę. Nie podaje kwoty minimalnej i nie sprzedaje poza Allegro. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to zapraszam:
https://allegro.pl/oferta/romet-50-ts-1-...2284423168
Pozdro
Siema. Dnia dzisiejszego, Romet został sprzedany. Co prawda nie przez Allegro, ale kto nie licytował to jego strata. Na OLX był tylko pare godzin i sprzedałem go pierwszej osobie która do mnie napisała.
Jest w rękach pasjonata, także chyba będzie mu dobrze
Kwota 6900 zł.
Zapewne wielu z Was pomyśli, że straciłem prawie jeszcze raz tyle, bo w udokumentowanej liście kwota renowacji wyniosła prawie 14 tysięcy (przy tej kwocie też bym stracił, bo nie wszystko jest udokumentowane). Liczyłem się z tym. Robiłem go dla własnej satysfakcji, którą można powiedzieć, że kupiłem za te pozostałe 7 tysięcy
Pisałem że nie zacznę renowacji kolejnego Rometa, dopóki nie sprzedam tego, ale jeśli to nastąpi, to w bliżej nieokreślonej przyszłości. Mam jeszcze Rometa 50-T-1 którego może zrobię dla siebie - mam nadzieję, że jeszcze lepiej. Pozdro
To da się jeszcze lepiej zrobić?cena niska myślałem że poniżej dychy nie pójdzie.Ktoś kupił piękny motorower.
Pewnie że się da i nie chodzi mi o mankamenty które wyniknęły w trakcie prac, chociaż tych też chciałbym uniknąć. Mam wiele pomysłów, które chciałbym zrealizować
Cena może byłaby wyższa, ale już tego się nie dowiem. Gdy był pierwszy raz wystawiany, to za te prawie 14 tyś. nikt nawet nie negocjował ceny, więc teraz wystawiłem za mniej. Na Allegro licytacja skończyła się na 4 tyś.
Trudno stało się.Nie zawsze jest tak jak byśmy sobie chcieli.Czekam na następny projekt
Też tak miałem z moją Pony i Polo. Jeszcze te 2 Robaki chce sprzedać. Ale za pół ceny nie sprzedałem, stoją dalej i czekają na swojego nowego właściciela.