Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Drugi Romet 2362, czyli oryginalny 50-TS-1 Szatka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
Raczej to nie tego wina, bo były już ustawione prawidłowo i łańcuch spadł. Łańcuch chyba nie powinien trzymać się w jednym miejscu na jednym łączniku, tylko wszędzie na dwóch?
DIDy uchodzą za najlepsze:

https://www.jackmotors.pl/oldtimer/lancu...aign-id=19

P.S. I tak wszyscy wiedzą że najlepsze robiły ZZR Romet best krejzi
Szatek, masz na myśli spinkę ?
Nie. Spinka jest w innym miejscu. Ale chodzi o taki jeden element w kształcie ósemki.
coś mi się wydaje że H zębatki zdawczej, nie jest takie same jak łańcucha
Masz 415H, czy 420H, wszystko z jednego kompletu???
Przednia zębatka nowa i oryginalna. Tylna dokładnie taka: https://gmoto.pl/zebatka-tyl-41z,85650.html

W przypadku mojego 50-T-1, na dokładnie takim samym zestawie wszystko było ok.
a sprawdzales lancuch na zebatce przed zalozeniem. Pelen obwod lancucha na zebatce? Piszesz ze nie wchodzi w nia do konca, czyli tak jak by byl innej szerokosci w ogniwach
Do tej zebatki z linku, musisz dac lancuch 420H, tez ja kupowalem do swojego T1
Sprawdzałem i wychodzi bardziej na to, że jest zbyt mały odstęp pomiędzy rolkami, a nie za wąski łańcuch...

Teoretycznie, to jest oryginalny łańcuch i oryginalna zębatka, więc wszystko powinno idealnie pasować. Ale z pewnego źródła dowiedziałem się, że po zakończeniu działalności Rometu, maszyny na których robili oryginalne łańcuchy zostały wykupione i robiono na nich łańcuchy z wyglądu jak oryginał, ale jakość była tandetna - i to raczej jest taki łańcuch...

Tak, wiem. Kupiłem juz taki łańcuch DID Wink
Jeśli chodzi o łańcuch, to założyłem ten DID i wszystko jest teraz tak jak ma być Wink

Dziś odbyłem pierwszą jazdę publicznymi drogami i niestety pojawiły się kolejne, trzy problemy...

Pierwszy to nieszczelny zbiornik. Paliwo zaczeło wyciekać w trakcie jazdy z połączenia z jego tylnym mocowaniem. Nie było spawane i wydawało się, że jest ok - na postoju też nic nie ciekło. Prawdopodobnie powstała jakaś szczelina na spawie od wibracji w trakcie jazdy. Zakleiłem juz ten spaw (dla pewności dookoła) specjalnym kitem do uszczelniania zbiorników paliwa K2 Mega Tank.

Drugi problem to zablokowany przebieg licznika na 7,5 km. Będę musiał rozebrać ten licznik i potem znów zacisnąć nową ramkę...

Trzeci problem jest taki, że motorower na maksymalnym gazie (tylko w czasie jazdy) zaczyna się dusić... Gdy wciśnie się sprzęgło i trochę przygazuje, to można jechać dalej - ale tylko na jakieś 3/4 manetki, bo gdy odkręci się gaz do końca, to po paru sekundach znów jest to samo. Czy ten problem może wynikać z tego pierwszego problemu? Gdy wróciłem, zauważyłem że teraz po otwarciu kranika, paliwo wycieka powolutku samo z gaźnika, a w wcześniej chyba tak nie było. Zalewa go w trakcie jazdy? Gaźnik był ustawiony świecą diagnostyczną Colortune. Wkręt wykręcony na 1,5 obrotu, iglica na najniższym położeniu, świeca kawa z mlekiem. Jeśli chodzi o ten smar z łożysk, to powinien on już się z 500 razy wypalić. Silnik na postoju reaguje na gaz bardzo szybko i w całym zakresie obrotów. Czy może wina to za bogata mieszkanka? Zrobiłem ją 1:25 z olejem MOTUL 100. Piszcie co myślicie, bo chciałbym żeby przy kolejnej trasie już tego problemu nie było.
Zbyt wysoki poziom paliwa w komorze ? 1:25 to przesada, spokojnie możesz 1:35 zrobić. Pomimo takiego wkładu prac aż trudno uwierzyć w takie choroby wieku dziecięcego... No ale do odważnych świat należy i trzeba iść do przodu, przy tym co już zostało zrobione i w jaki sposób... To poprawić to to pierdnięcie, powodzenia!
spróbuj podnieść iglicę, może brakować paliwa przy pełnym otwarciu przepustnicy, zmniejsz przerwę na świecy :-)
W GM13F i pochodnych nie reguluje się poziomu paliwa w komorze pływakowej. Ta blaszka ustala tylko intensywność zatapiania pływaka.

Zrobiłem mieszankę 1:25, a instrukcja zaleca na czas docierania 1:20, ale 1:35 to już chyba za duże odstępstwo.

Z tą iglicą to faktycznie może być to. Ustawiłem gaźnik gdy była na środkowym położeniu, a potem ją obniżyłem - możliwe że niepotrzebnie. Przerwa na świecy jest na 0,5 mm.

A powiedzcie mi jeszcze, czy ciepłota świecy mogłaby też powodować coś takiego? Iskra F100 którą zamontowałem padła, więc zastosowałem jej odpowiednik - Isolatora 260. Część opracować (głównie te starsze) podaje tylko dla 019 świecę Iskrę F100, ale nie wiem czy to nie jest błąd...
Pomimo sztywnej iglicy można czasem spotkać "bardziej" lub "mniej" wyciągnięte ku górze, fabrycznie może i były jednakowe, ale po 30 latach już niekoniecznie moga być nieruszane. Przelewanie się gaźnika świadczy raczej wprost o zbyt wysokim poziomie, być może pływak nie domyka tak jak powinien bo się zawiesza, lub gdzieś coś masz przypchane. Z mieszanką to bym aż tak nie świrował, kiedyś oleje były inne, i o ile ktoś pisze, że leje do swojego ogara 1:60 albo 1:100 to trochę to przesada w drugą stronę. 1:30-1:35 będzie w zupełności optymalne. Zawsze tak leje po remoncie i nigdy problemow nie było, nawet w późniejszej eksploatacji wychodzi, że to i tak faktycznie trochę za dużo i jak jest igła w główce korby to zmniejszam na 1:40 i tak zostawiam. Nie ma co przesadzać bo od nadmiaru oleju robi się syf w silniku, tym bardziej, że to minerał. Aż tak ortodoksyjnie serwisówkami to bym się nie przejmował.
Mieszanka niech już taka zostanie, jeśli nie ma wpływu na ten problem.

Gaźnik przelewa się na postoju, ale w trakcie jazdy może być inaczej. Przypominam że można jechać bez przerwy na jakieś 3/4 manetki, a gdyby go zalewało, to nie dałoby się chyba tak jechać.

A co z tą ciepłotą świecy?
Co do tego przelewania gaźnika na postoju - piszę to teraz na szybko nie śledząc całego tematu ale istnieją w sumie trzy typy pokrywek pływaka, i trzy różne typy pływaków do nich - przynajmniej do tyłu doszedłem. Kiedyś sam długo nie mogłem znaleźć co jest właśnie powodem takiego zachowania silnika, czyli braku mocy na pełnych obrotach, gaźnik nie chciał się do końca wyregulować i od czasu do czasu lubił puścić paliwo bokiem. A zorientowałem się dopiero gdy rozebrałem sobie z 10 gaźników na graty, wszystkie takie same a z różnymi długościami i średnicami trzpienia pływaka jak i minimalne innymi wymiarami średnicy w pokrywie. Gdzieś już o tym pisałem X lat temu, nawet nie pamiętam czy problem dotyczył komara, ogara, t1 czy czego :F Może tam należy szukać przyczyny?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
Przekierowanie