Hmm, ciekawe że wałek odbija dopiero po 2 pełnych obrotach, nie pamiętam na ile ja naciągam ale zdaje mi się że mniej. Nasmarowałeś wszystko przy składaniu? Oring nie jest za gruby? Jeszcze jedną sprawą jest simmering, jakby ten silnik miał kiedykolwiek jeździć, to lepiej go zmienić ponownie, bo widzę, że trochę go wyszło na boki przy wbijaniu.
Tam za bardzo nie ma co smarować, bo wałek pracuje w oleju, no ale naoliwiłem go przed zamontowaniem.
Oring jest tym razem dobry - wcześniej miałem problem dobrać odpowiedni.
Ten simmering tylko minimalnie wystaje, nie powinno być przez to problemów
(01-05-2017 13:53:48)Szatek napisał(a): [ -> ][...] Musiałem zeszlifować wystającą stalową tulejkę pod przednią zębatką - inaczej nie mógłbym zamontować zmieniacza biegów starego typu. Dowodzi to temu, że wcześniejsze kartery od 019 były inne. [...]
Chodzi ci o tulejkę pod zębatką zdawczą, na jej wałku, czy tulejkę pod zębatką zdawczą na którą montuje się zmieniacz biegów? Jeśli chodzi o tą pierwszą, to były szerokie i wąskie tulejki, oraz szerokie i wąskie zębatki, zawsze montuje się wąską tulejkę do szerokiej zębatki lub szeroką zębatkę do wąskiej tulejki. Szerokość zębatki kompensujemy szerokością tulejki, inaczej łańcuch wyciera podstawę zmieniacza, albo nie da się go w ogóle założyć.
Chodzi o tą drugą tulejkę, widoczną na zdjęciu. Dzięki za informację, na szczęście u mnie z łańcuchem wszystko dobrze
Patryku, powiedz mi proszę, czym i dlaczego tak opaćkałeś te kartery? Nie wystarczyło ich porządnie splanować i dać uszczelki kryngielit-owej???
Zawsze pewniej jest dać dodatkowo sylikon do uszczelki między kartery:
http://victorreinz.pl/content/6-reinzosil
No i "opaćkana" jest tylko jedna strona, bo na niej przez uszczelkę nie było widać przylgni. Jakbym dał sylikon na prawy karter, to stopiłbym może go palnikiem (podgrzewałem łożysko)
Hmmm, no nie przekonałeś mnie
Pamiętaj że zawsze można najpierw podgrzać, a dopiero potem nałożyć uszczelkę już obsmarowaną. Dobra pasta uszczelniająca na pewno daje pewności, ale nie trzeba dawać aż tyle
Mała aktualizacja, przed dużą
Musiałem złożyć od nowa licznik, ponieważ jednak nie działał. Kupiłem kolejne i tym razem nie zdejmowałem wskazówki. Czyli nie demontowałem wskazówki, jej ośki ze sprężynką, cyferblatu, aluminiowej miseczki, oraz stalowego korpusu.
To wszystko (oprócz cyferblatu) jest ze sobą wyważone/wycentrowane i nie należy tego rozbierać, bo po ponownym złożeniu wskazówka nie będzie działać.
(01-05-2017 13:53:48)Szatek napisał(a): [ -> ]Cyferblat: "ogranicznik" wskazówki pomalowany białym markerem olejnym -> naklejona nowa, biała naklejka -> lakier akrylowy bezbarwny
Tym razem nie użyłem lakieru bezbarwnego, ponieważ jednak rozmywa on farbę olejną. Również nie użyłem go do kół zębatych z cyframi.
(01-05-2017 13:53:48)Szatek napisał(a): [ -> ]Nowa ramka, szkiełko i uszczelka pod szkiełko z gumy NBR (wycięta ploterem).
Użyłem ramki która jest teoretycznie do późniejszych liczników z plastikowymi kubkami - jest troszkę wyższa.
Ostatecznie licznik wygląda dokładnie tak samo, no i oczywiście tym razem
działa
Musiałem także zastosować poliamidowe wkręty M4x10, oraz podkładki izolujące M4 do uchwytu na baterie, ponieważ po jego ponownym przynitowaniu przeze mnie, nit jednak nie jest idealnie centrycznie i dotyka uchwytu, przez co klakson cały czas trąbił.
Teraz wygląda to tak: poliamidowy wkręt M4x10 -> podkładka M4 A2 -> schowek -> podkładka izolująca -> uchwyt na baterie -> podkładka sprężynowa M4 A2 -> nakrętka M4 A2.
Jeśli ktoś potrzebuje takich wkrętów, to mogę je wysłać (mam 200 sztuk
).
Na dniach przyjdą elementy z chromowania, więc będę miał co robić.
Chwilowo tyle, pozdro
Piękny i zazdroszcze swobodnego wjazdu do pokoju dla motoru, u mnie choćbym chcial to lipa, bo pokój mam na poddaszu
Na razie jest fajnie, bo tylko troszkę czuć smary
Ciekawe jak będzie po pierwszym odpaleniu na zewnętrznym zbiorniku
Mam nadzieję, że nie będzie zbytnio czuć spalin z układu wydechowego, ani że nie będzie żadnych wycieków
Będzie będzie, ale przecież nie w pokoju
PIĘKNY
Będzie jednak szybciej złożony niż mój
A to lusterko to bym chętnie odkupił, jest z idealnym rocznikiem do mojego T-1 1977.
Dziękuję za miłe słowa
Jak znajdziesz mi takie z 75-go, to możemy się wymienić
Lusterko nie montowano w fabryce, więc może być mała rozbieżność roczników