Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Mój Mińsk!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Materiał stracił właściwości- guma zesztywniała, osłabł naciąg sprężynki i ssał powietrze od strony wału
I oto oczom moim ujrzał się uszczelniacz... I? Wygląda jakby powycierany. Wymieniać od razu czy dumać nad tym?
Dla pewności wymienił bym go.
Uszczelniacz wyjęty, wygląda tak:


Mam wrażenie, jakby koło magnesowe go wycierało, w końcu tak mocno do niego przylega, są na nim ślady gumy - to tak powinno być, czegoś tam brakuje, mam się martwić?
no ładny Smile
no ładny Smile
Ładny nie ładny, ma jeździć. To jak, ktoś wie, o co chodzi z tym kołem magnesowym i uszczelniaczem?
No, uszczelniacz wymieniłem. Złożyłem wszystko, próbuję odpalić... Żadnej poprawy. Ale zimno jest, więc ciut podgrzałem, co trzeba, pobawiłem się chwilkę śrubą regulacji w gaźniku, kopnąłem w nóżkę - i jak pięknie odpalił, od pierwszego, bez gazu! Ale to by było zbyt piękne... Założe się, że gdy tylko śnieg stopnieje i będę chciał się przejechać, albo nie będzie miał siły ruszyć, albo będzie przerywał... Oby jechał ładnie, oby!
Oby tak, trzymam kciuki żeby już normalnie jeździł Smile
A kiedy jakieś nowe fotki Mińska???
Latem. Smile Poza tym, wiele się nie zmieniło - dętka z tyłu zrobiona, jeden migacz tylny przykręcony, to co tu fotografować? Będzie ciepło to się zrobi jakieś porządne zdjęcie, a nie w garażu. Wink
Śnieg stopniał, tempertura trochę wyższa - nie mogłem się oprzeć i wybrałem się na małą przejażdżkę Mińskiem. Niestety, po jednej ulicy, w te i "na zad" (sąsiedzi muszą mnie ładnie przeklinać, tak im hałasuję Big Grin), bo wszystkie inne albo zalane ogromnymi kałużami, albo za daleko - a pojazd dopiero oswajam i testuję, jeszcze nie jestem pewien, czy nie stanie mi na środku drogi. Wink
Trochę wywróżyłem - na wolnych równo pracuje, nie gaśnie, na wysokich nie przerywa (aczkolwiek mam wrażenie, że powinien szybciej się kręcić), ale przy przyspieszaniu muli, przy ruszaniu potrafi zgasnąć. Tzn. wrzucam jedynkę, powoli ruszam... Ale tak jakby chciał zgasnąć. Więc hamuję, przegazowuję i mogę ruszyć normalnie. Gdy jadę powoli i chcę przyspieszyć, to odkręcam rączkę, a on... muli. Się chwilę zastanawia, ale po ok. dwóch sekundach wyrywa normalnie do przodu.
Podejrzewam, że po prostu trzeba by coś wyregulować. Poradzicie? W Ogarze powodem podobnego zachowania była zła przerwa na przerywaczu... A tu? Zbyt bogata mieszanka?
Dodam jeszcze, że ze dwa razy zgasł mi w trakcie jazdy, gdy na dwójce jechałem ze zbyt małą prędkością - i miał po tym kłopot z odpaleniem, z dwajścia razy trza kopać. A tak to max. 5 kopnięć na zimnym i jedno na ciepłym, i odpala.
Winą okazał się zbyt późny zapłon. Wyregulowałem, jest lepiej, ale nie do końca - filtr powietrza cały zasyfiony, bez niego dopiero życie odzyskuje. Nowy już zamówiony. Wink
I muszę się jeszcze pochwalić, że dziś po raz pierwszy w życiu nie jechałem na rezerwie! radocha Jak fajnie jest mieć bak prawie pełny! Big Grin
Obiecuję, że jak pogoda ładna będzie to i zdjęcia porządne wstawię. Dziś jednak udało mi się uruchomić normalny aparat, więc parę zdjęć w zbliżeniach - kadrowanie oraz jakość tragiczne, ale spieszyło mi się i prawie nic nie widziałem w ciemnościach garażu. Wink Więc tę stronę mi wybaczcie! No i sam pojazd troszkę brudny...


Bardzo ładny Mińsk Smile
Mocowanie dźwigni hamulca przedniego było w takim stanie:
.
Poniżej widać zestaw opasek, na który to wszystko było sklecone. Wink W dniu dzisiejszym wymieniłem mocowanie oraz czujnik STOP-u na sprawne.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
Przekierowanie