Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Komar 2320 '70 - ''Klak''
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Jego i tak trzeba będzie za jakiś czas kompleksowo odnowić. Taka myjka przynajmniej zbierze brud z zakamarków, a potem i tak rzucam wosk od K2.
To prawda ze chemia na myjkach jest dosyć agresywna nie wiem czy to tez ma związek ale elementy chromowane które wcześniej nie wykazywały oznak korozji po myciu na myjce zaczęły pokrywać się rdzą.

Tak samo nie wiem czy to tez ma związek ale bezbarwny zaczął sie łuszczyć na samochodzie po jakimś czasie.Od tego momentu staram sie myć na myjkach jak najrzadziej.

Fakt myjka dotrze do większości zakamarków, ja zawsze myje szamponem i nakładam pędzlem wszędzie wtedy da się dotrzeć.
Też zależy dużo od myjni. Na niektórych jest aktywna piana - na innych nope. Kolejna sprawa, ża na niektórych, na programie mycia, z wodą pod ciśnieniem leci mikroproszek.
Problem jest w tym że z Almota widzę wszędzie tylko 40tki, no chyba że za 119 zł..
To jak nie myć na myjni to jak mam domyć np simsona w odmętach podwozia skoro nawet śrubokrętem nie można dojść a co dopierom pędzel czy szmata???
Aktualizacja

Nic się nie psuje, wszystko jest dobrze.
Dziś licznik na koniec 18 kilometrowej przejażdżki zaczął wskazywać 40 322 km co oznacza że w tym sezonie przejechałem 322 km, a na nowym tłoku 100 km. Nie wiem czy kiedykolwiek miałem tak intensywny sezon Big Grin W sumie nie napisałem, ale tłok wziąłem najtańszy z allegro Wink
W przyszłym sezonie w sumie nie ma większych planów, chyba że wymienić sparciałe opony z 1987r. na nowe i ewentualnie napęd. Wiadomo przydałaby się renowacja no ale w sumie na razie jeszcze jakoś wygląda i budzi spojrzenia na ulicach. No i przede wszystkim jest sprawny technicznie.


Ale to siedzenie dziwne.
Bardzo ładny komar. Co wy macie z ta renowacja?! xD
Fetysz jak nie bądź.
Dwa dni pracy w celu odświeżenia Komarka i przygotowania do sezonu

-pomalowany wahacz tylny, stopki, osłony gaźnika i łańcucha
-ogarnięta kierownica tak żeby się nie składała w czasie jazdy*
-wymienione cybanty kierownicy na ZZR
-nowa kedra na blachach gaźnika
-nowy sworzeń stopek
-poprawione siedzenie
-wymieniony korpus rolgazu**
-wymienione napinacze łańcucha**
-dorzucone dolne mocowanie baku (była trytka)
-dorzucony chlapacz przód i odblaski z boku***
-polerowanie
-i różne duperelki

* - wcześniej z powodu obrobionej nakrętki został wyjęty koszyczek i nakręcona druga nakrętka, w tym miejscu jest beznadziejny dostęp i nawet nie było jak dokręcić ani odkręcić (starą śrubę wyciąłem szlifierką), teraz dorzuciłem koszyczek, ale nie miałem oryginalnych śrub, dlatego użyłem zwykłych a nakrętki zostały wspawane do koszyczka
** - stare elementy się połamały w czasie prac :F
*** - uznałem po lekturze przepisów że mimo wszystko te odblaski dla świętego spokoju powinny być, a przy okazji taki tuning z epoki, 2,50 zł w agromie to nie pieniądz. On nie jest 100% oryginałem i tak.

Oczywiście po podlaniu paliwka pod świecę zaskoczył dziś od strzała.







Daj mu jeszcze z przodu oblaski, tylko mniejsze, to będzie to jakos wyglądać.
Dzisiaj otworzyłem sezon, wpadło 48 km głównie wokol komina z czego ok.10 km to jazdy próbne po sprawdzaniu różnych rzeczy w celu odnalezienia przyczyny spadku mocy , winny się okazał za mocno naciągnięty przedni hamulec XD najlepsze jest to że go nie regulowałem nie wiem jak to się stało. Teraz idzie jak głupi
(13-03-2022 17:10:11)romek napisał(a): [ -> ]winny się okazał za mocno naciągnięty przedni hamulec XD najlepsze jest to że go nie regulowałem nie wiem jak to się stało.

Linka na mrozie się skurczyła Big Grin
Dzisiaj znowu dzień spędzony na różnych pracach serwisowych, oprócz smarowania sworzni przednich , wymiany sworznia podnóżka na śrubę, poprawienia chlapacze przede wszystkim zmieniłem napęd a dlaczego ? Kiedyś miałem silnik pod kątem i zaczym zostało to naprawione przez to kieta dostała swego czasu po dupie i przez to po każdej przejażdzce trzeba było ją naciągać. Nie kupowałem nowego napędu, bo miałem w spichlerzu kupiony kiedyś do T1, z tym że zębatka tyl to 38. Byłem przekonany że w Komarze mam 35, okazało się że jest to 33. Według matematyki, jeśli komar wcześniej obciążony moja gruba dupa osiągał 40 kmh to po takim tuningu powinien osiągać tylko 34-35 kmh. Okazalo się że komar nie dość że sporo zyskał mocy to zyskał też na przyspieszeniu, nie wiem jak to możliwe. Może wcześniej nie mial po prostu siły się rozpędzić do końca. GPS nie mierzyłem ale widzę po liczniku (zaniża dużo ale widać różnicę poza tym kasta galopów głośniej wyje :F )

O historiach typu pęknięta szprycha a potem przy jej wymianie uszkodzona dętka którą trzeba było wyciągnąć z gospodarczego wózka nawet nie wspominam Smile

Kupiłem też sobie nowy hełmofon https://gmoto.pl/kask-ls2-of562-airflow-...23777.html

Oraz olej do mieszanki https://gmoto.pl/motul-510-2t-1l-olej-si...23288.html

Bo naprawdę nie rozumiem ludzi którzy jeżdżą w orzeszkach z czasów socjalistycznych (dla waszej wiadomości jeśli chcecie poczuć klimat tamtych lat polecam jeździć w ogóle bez kasku bo wtedy na motorowerze nie było obowiązku) , tak samo nie rozumiem ludzi którzy leja mixol ( chociaż za zapachem mixolu tęskno)
Dziwny ten kask, ale cena bardzo fajna. Co do Miksolu, to nie jest taki zły, nie pamiętam by za dzieciaka przez niego coś się kiedyś zatarło/zużyło zbyt wcześnie, a jeśli chodzi o odkładanie się nagaru, to różnie bywało. Zazwyczaj to zależało od ustawień silnika, jesli słaba była iskra, to wiadomo że spalanie było słabsze. Miksol ma jedną, bardzo ważną i mocną zaletę- jest tani i to raczej tyle z zalet.
Dwa/trzy lata temu miałem litre zlewek różnych olejów do 2t, między innymi trochę miksolu, motula, castrol ohydny i inne syntetyczne i mineralne oliwy. Menczennik wyjeździł wszystko ( trochę to trwało bo nic nie palił), trochę kopcił, bo lałem ciut więcej. Zrobiłem nim przeszło 2k km i nic się nie zużyło na finito, a podczas wymiany pierścieni przy pierwszym tysiącu, nie zauważyłem nadmiernej warstwy nagaru. Muszę mu założyć temat i zobaczycie w jak menczeńskim stanie może być 2375 i wozić dupę gdzie nie bądź.
Teraz do romczurów leję to co używam w wyczynówce, czyli putoline i przy proporcji 1:25 nie ma żadnego dymu, nawet mgiełki!
Jak już mówimy o kaskach, wcześniej miałem Awine otwarta, wiele lat temu kupiłem dwa za 69 zł/szt i w sumie służą (jeden syfiasty leży w garażu jako kask do jazd próbnych drugi był do jazdy, kiedyś jak miałem skuter to jeden był mój drugi dla pasażera tu ciekawostka rozmiar był brany z głowy mojej świętej pamięci babci z którą jeździłem sraczem do kościoła xd) no ale uznałem że trzeba jednak kupić coś z homologacja. Miałem jeszcze na oku ten https://www.xlmoto.pl/wyposazenie-motocy...lsrc=aw.ds (chciałem napisać że była promocja ale widzę znowu jest) ale nie miałem akurat centymetra żeby zmierzyć łype a potem promka się skończyła.

W temacie oleju to ja w sumie w czasach dzieciństwa zalewalem miksol do czasu jak był darmowy na stacji paliw (tak, miałem taką fajną stacje ) potem juz nie dawali to kupowałem lux10 bo był uniwersalny i nadawał się też do skrzyni, ewentualnie ojcu podkradalem czerwony Stihl Smile no na wszystkim to jeździło, pewnie zanim by ten mixol zniszczył silnik to dawno zrobiłbym remont z jakiegoś innego powodu ale z tego co wiem to stosując dobry olej można też z powodzeniem zmniejszyć proporcje do 1:40. Druga rzecz to zależy mi jednak żeby tego nagaru było jak najmniej, trzecia ja tego litra oleju kupie na co najmniej rok więc można zainwestować. Zastanawia mnie też jedna rzecz, bo ja to kiedyś w maluchy się bawiłem, i o ile egzemplarze do końca PRL mialy przebieg do remontu 60-80.000km tak elegant spokojnie i drugie tyle przejechał. Nie wiem czy w fabryce tak się poprawiły standardy ale na pewno lanie w późniejszych latach czegoś lepszego niż selektol wychodziło na plus.
1:40 jest trochę ryzykowne przy korbowodach z brązową tulejką, jeśli zmieniliśmy wał na taki z łożyskiem. Wiem że sto procent wuesek i innych robali, do których kiedyś lało się 1:50, bo tak było w simsonie i tak się przyjęło, to już ogółem dawno nie jeżdżą. Też z niewiedzy do mojej M2 lałem 1:50 i jeździłem aż aż. Faktem jest że już w niej robiłem remont, ale nic nie wymagało natychmiastowej wymiany, oprócz pierścieni i tryba dwójki, więc albo tak pi**owato jeździłem, albo taki wspaniały okazał się ten miksol, na przedmian właśnie z czerwonym sztilem. I jeśli chodzi o tą pierwszą opcję, to na pewno czegoś takiego nigdy nie było i po prostu nie będzie ogółem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Przekierowanie