Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Moje 5 kółek :3
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Ałaaa... kamyczek?? A szybę masz na uszczelce czy wklejaną?
Tak, kamyczek... Chociaż jak mijaliśmy się z samochodem (który jechał jak wariat) na asfalcie pokrytym błotnymi śladami traktorowych kół to myślałam że to kawałek błota, ale dwa dni później wyszło TO... Dodgy

Ale już szyba zmieniona, używana z montażem to wyszło 250 zł. Taka ciekawostka, oryginalna szyba była z 92, a ta co jest teraz jest z 94 Tongue
Taa, szyba we golfie pękła. Niemożliwe.
Na 6 golfów które miałem tylko jeden miał całą szwab

Ale żeby ktoś zmieniał szybę we golfie, to jeszcze nie słyszałem.
gabriel0 napisał(a):Ale żeby ktoś zmieniał szybę we golfie, to jeszcze nie słyszałem.
No to już usłyszałeś krejzi

A na drugi dzień znów pojechałam na warsztat, bo tłumik zaczął warczeć gdzieś po środku golfa i do tego golf zaczął mieć muła i problemy z odpalaniem. Okazało się że zrobiła się dziura, która została zaspawana blachą :F Muszę w końcu kupić nowy kompletny tłumik, bo ile razy można ten łatać xD
Wczoraj golf przeżył podróż do Białegostoku i z powrotem, łącznie wyszło jakieś 400 km :F 2 razy tankowałam gaz do pełna (tak w razie gdyby zabrakło). Golfem kierowała moja koleżanka, bo ja jeżdżę według niej zbyt wolno (po prostu ostrożnie i stosuję się do 50 w mieście a nie nie wiadomo ile roll ). Ale przy samym domu, gdy jej w żartach dogryzłam zemściła się za to tym, że dała gaz w podłogę i zapieprzała po dziurawej drodze z kałużami po kolana... Aż golf zgasł loo odpalił ale przerywał strasznie, do tego stracił hamulce, pedał hamulca zrobił się twardy... Myślałam że ją zabiję, ale spieszyłam się do domu więc wsiadłam do golfa i pojechałam. Całą drogę przerywał oraz nim szarpało, ale jakoś dojechałam do domu... Ktoś ma pomysł co się z nim stało? Zalało go? Coś się urwało i przez to stracił hamulce? Sad
Zalało albo może coś innego, z przewodami zapłonowymi, ciasno siedzą nie jest któryś luźny ?
Nie uszkodził się któryś z przewodów hamulcowych , nie leje się płyn podczas naciskania hamulca to łatwo sprawdzić np. na skręconych kołach.Obstawiam że raczej z przodu ale tył też do sprawdzenia.
Problemem okazał się pęknięty przewód podciśnienia loo
Te lampy takie paskudne :F



A po chwili:



Ten kierunkowskaz ledwo co widać jak mruga...



Ale już jest git best

W golfie odpadła podłoga po stronie kierowcy, gdyby nie dywanik mogłabym jeździć jak flinstonowie... krejzi Zaczął też już brać olej i na gazie dymić na niebiesko... Myślę, że to już jego ostatnie dni sad
Przez ostatnie dwa tygodnie szukałam czegoś do kupna (był brat z samochodem, więc miałam transport). Najpierw brałam pod uwagę tylko Golfa IV (tylko gaz-benzyna lub diesel). Znalazłam w komisie, sprowadzony z Niemiec, rocznik 2001, diesel, 5 drzwiowy, czerwony ze schodzącym płatami klarem :F Ale zanim się ogarnęłam, to ktoś mi go sprzątnął sprzed nosa sniper Potem brat mi przetłumaczył żebym nie zatrzymywała się na jednym modelu i rozszerzyła poszukiwania do innych marek. Od siebie polecał Audi A4 w dieslu, nawet całkiem spoczko.
Znalazłam jedno w odległości 70 km w jedną stronę, dokładnie to: https://www.olx.pl/d/oferta/audi-a4b5-1-...KRQPy.html Szybki telefon, pojechaliśmy oglądać, a raczej od razu kupić. Taaak... Na zdjęciu wyglądał ładnie, na żywo już taki nie był... No ale! Dajcie mi się tym przejechać! Przyszedł jakiś chłopak i odpala. Kręci, kręci i nic roll Przełącza guzik gazu i mówi, że to na gazie nie można gasić, bo potem tak jest... Okeeej. Kręci, kręci, kicha. A ja już wiem, że tego nie chcę wtf Potem przyszedł jakiś drugi facet i on próbuje odpalić, nic z tego. Stwierdził, że skończyła się benzyna i pojedzie zatankować (pojedzie zatankować samochodem, który nie odpala, yhym). DO WIDZENIA.
Potem wyczaiłam na sprzedajemy Golfa IV 3-drzwiowego, jakieś 30 km ode mnie. Dzwonię, umawiam się że przyjadę obejrzeć, dowiedziałam się, że nie ma problemu, tylko muszę zadzwonić jak będę jechać. Jedziemy w ten sam dzień przy okazji załatwiania innej sprawy. Dzwonię, żeby powiedzieć że jedziemy, nie odbiera. Zadzwonię potem. Dzwonię znów. Dalej nie odbiera. Piszę sms i potem znów dzwonię. Jasne... Nie odebrał telefonu. bije Wieczorem dostałam smsa że zostawił telefon w domu. Sprzedawać samochód, umawiać się na oglądanie i zostawić telefon w domu... Po prostu... okuwa
Ja już bez nadziei przeglądam ogłoszenia. Paczę, 3 km ode mnie jest Fiat Stilo z 2006 w dieslu za całkiem spoczko cenę (2500) i to do negocjacji. A co mi tam, dzwonię. Umówiłam się na obejrzenie. Kombi, rok bez przeglądu, bo samochód sobie zmienił i tak se ten stał. Ale oc opłacone. Odpala, jadę się przejechać. Hmm przyspieszenie niezłe, wspomaganie to bajka, elektryczne szyby, podnoszony fotel kierowcy Heart klima, po prostu luksusy w porównaniu do mojego golfa xD umówiłam się na drugi dzień, przyjadę z bratem, bo on też ma diesla i zobaczy, przejedzie się i ogółem. Nie ma sprawy. Na drugi dzień przyjechaliśmy, przejechaliśmy się i wynegocjowaliśmy cenę do 2200 zł Tongue No i tak stałam się posiadaczem Fiata Stilo 1.9 Multijet, jedno zdjęcie, bo jakoś tak :F



Z minusów jest to, że nie działa klakson, bagażnik otwiera się na kluczyk, drzwi prawe tylne trzeba nauczyć się otwierać, bo klamka tam chyba się zastała, a lewe tylne nie otwiera się od środka, przy wrzuceniu wstecznego czujka cały czas piszczy, radio nie odbiera żadnej stacji. Dziś chciałam go odpalić i przestawić, ale aku się rozładował... Możliwe że coś zostawiłam i zeżarło prąd, bo jeszcze nie ogarniam go. Dobrze że dostałam instrukcję obsługi best
A ja akurat fajnego seaciora mam na sprzedaż... Big Grin
jak klakson nie działa to od rometa dać Big Grin
Po całym dniu próbowania ogarnęcia jak działa Stilo, na drugi dzień postanowiłam go przestawić. Wsiadam i odpalam, a raczej próbuję. Kontrolka świec zgasła więc przekręcam kluczyk i... Nastała ciemność loo wszystko zgasło. Odczuwam przerażenie, że coś zepsułam... Chwila, może aku siadł, bo dzień wcześniej próbowałam ogarnać jak działają w nim elektryczne rzeczy xD tak to napewno to. Czas naładować aku. Otwieram maskę (na siłownikach sama się podnosi - woooow xD ). Pacze na aku, śruby klem zjechane wtf próbuję je odkręcić, ale były tak "przykręcone" że zdejmuję je ręką xD okeeej... Ale śruby i tak muszę odkręcić, siłuję się z jedną i trach, pękła. Super Dodgy czas na pierwsze zakupy części. Na drugi dzień już miałam:



A to stare:



Założyłam nowe, aku naładowany, Fiat żyje best
No to to teraz czekamy na projekt w stylu "Moja motodrynka".


Yyyy... wtf
Nie mam pytań... W sumie mam, ale nikt nie jest w stanie mi na nie odpowiedzieć, w jakim celu to tam wisi xD
Odstrasza kuny. Ale ta konkretna to już raczej nie...

A z tego co widać po macie wygłuszającej tuż nad nią - miała co straszyć.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Przekierowanie