21-07-2013, 14:55:13
I Ogaryna wróciła z garażu do domu! Pierwsza podróż (8km) zaliczona bezproblemowo! Nie licząc mojej wielkiej stopy, która nie potrafi jeszcze zredukować biegu.
Czas na małe podsumowanie remontu:
Ogara 200 z papierami nabyłem (25.04.2013) zamianą za kamerkę (koszt ~300-350zł). Ogar był niekompletny i w częściach, ale po piaskowaniu i malowaniu. Dokupiłem błotniki i kilka pierdółek od Byka i oddałem do piaskowania i malowania.
Ogólny koszt remontu wyszedł mnie ok 1300,- zł (razem z Ogarem, ale nie wliczając jeszcze przeglądu i rejestracji, czyli 170zł trza dodać :/ ), także deczko sporo, ale jak pisałem - robiłem dla siebie. Wszystko zrobione na oryginalnych częściach - jedyną chińską miało być nowe kolanko w chromie, ale straciłem tylko 40zł na to gówno, nie polecam nikomu. Chrom łuszczy się jak skóra węża na wiosnę, a największy ból to taki, że nie dało się kolanka w ogóle zamontować bo miał źle/krzywo przyspawane mocowanie... :/
V-max z moim tyłkiem to 45 km/h z wiatrem.
Została jeszcze delikatna polerka i naklejki, aby był w 100% ukończony!
i kilka foteczek:
Więcej później! Teraz idę go pieścić!
Czas na małe podsumowanie remontu:
Ogara 200 z papierami nabyłem (25.04.2013) zamianą za kamerkę (koszt ~300-350zł). Ogar był niekompletny i w częściach, ale po piaskowaniu i malowaniu. Dokupiłem błotniki i kilka pierdółek od Byka i oddałem do piaskowania i malowania.
Ogólny koszt remontu wyszedł mnie ok 1300,- zł (razem z Ogarem, ale nie wliczając jeszcze przeglądu i rejestracji, czyli 170zł trza dodać :/ ), także deczko sporo, ale jak pisałem - robiłem dla siebie. Wszystko zrobione na oryginalnych częściach - jedyną chińską miało być nowe kolanko w chromie, ale straciłem tylko 40zł na to gówno, nie polecam nikomu. Chrom łuszczy się jak skóra węża na wiosnę, a największy ból to taki, że nie dało się kolanka w ogóle zamontować bo miał źle/krzywo przyspawane mocowanie... :/
V-max z moim tyłkiem to 45 km/h z wiatrem.
Została jeszcze delikatna polerka i naklejki, aby był w 100% ukończony!
i kilka foteczek:
Więcej później! Teraz idę go pieścić!