Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Jawa Mustang typ 20 1972r.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
(07-04-2016 09:35:04)simi81 napisał(a): [ -> ]Bronowales I serią? Nie no, ciągnik jak znalazł Big Grin
No można powiedzieć, że pierwsza seria ale buda była przekładana. Kupił bym sobie teraz chętnie malucha na pierwsze ale jak przeglądam ceny to ciężko znaleźć w miarę ładnego i nie zgniłego a nawet eleganty stoją już powyżej tysiąca. Kiedyś jak byłem mały to liczyłem maluchy z kapliczką które stały po podwórkach to w dwa dni naliczyłem około 40 sztuk. Obecnie to raz na jakiś czas mi mignie jakiś elegant i tyle. Chyba trzeba się pogodzić z tym, że maluch został wylansowany i niektórzy uważają go za zabytek a nie zwykłe auto za kilka stów no co zrobić.
Pomimo tego, że w sobotę o 22 na stacji jawa rzuciła palenie przez kondensator udało się już bezproblemowo przyjechać w niedzielę na otwarcie sezonu.
Na zdjęciu moja jawa i ogary znajomych wiśniowy 89 a ten drugi 86r.
Z gówna bicza nie ukręcę sprzęgło muszę wymienić a jak wiadomo idzie za tym też wymiana oleju. Już kiedyś szukałem informacji w sprawie oleju i zawsze toczy się bitwa hipol vs lux 10. Który lepszy do jawy aby sprzęgło działało jak należy i się nie ślizgało?

Ja leję lux 10 z orlenu i nie ma najmniejszych kłopotów i wszystko chodzi fantastycznie Smile
Ze dwa tygodnie temu jeździłem z kolegami po starym pasie startowym na Zaspie (duże osiedle w Gdańsku obok jest Przymorze i sławny falowiec) zmierzyłem prędkość apką w telefonie i wyszło, że ~50km/h więcej niet. Myślę, że jest to ok prędkość bo moja zębatka zdawcza ma 11 zębów. Niestety po kilku przejazdach linka sprzęgła powiedziała do widzenia i się urwała bo była już kiedyś naprawiana zaklepaną kostką elektryczną. Stwierdziłem, że to najwyższy czas na małe zakupy i kupiłem zestaw naprawczy gaźnika i kilka innych gratów.

W gaźniku wymieniłem pływak, iglicę, zaworek od paliwa i blaszkę razem z ośką bo wcześniej był gwóźdź. Dorobiłem też linkę gazu bo poprzednia była postrzępiona i zacinała się w pancerzu. Po tych zabiegach zrobiłem kółko po osiedlu i wszystko było dobrze ale w pewnym momencie przestawała jechać zatrzymałem się, odpaliłem i znów było wszystko dobrze. Logicznie myśląc zdjąłem wężyk paliwa i paliwo leciało bardzo wolno więc pewnie kranik zasyfiony. Pod tylne koło podstawiłem zydelek kolega trzymał jawę na boku a ja odkręcałem kranik. Przeczyściłem, dokręciłem i założyłem nowy wężyk bez filtra i teraz wszystko jest dobrze wsiadać i jechać. Tylko jak z tym jechaniem pod względem prawa, mieliśmy z kolegą kontrolę policji bo byli ciekawi co to jedzie i zamiast karty motorowerowej kolegi poprosili o dowód osobisty, sprawdzili i powiedzieli, że wszystko w porządku a kolega nawet pełnoletni nie jest. Czy policjanci mieli rację i rzeczywiście jak mam dowód i 18 lat to mogę jeździć motorowerem???
Jeśli skończyłeś 18 lat najpóźniej w dniu wejścia w życie ustawy, która zlikwidowała kartę motorowerową i dodała do prawa jazdy kategorię AM to możesz jeździć pojazdem o maksymalnej pojemności 50cm3 na dowód. Jeśli nie to musisz mieć prawo jazdy lub (ale już niedługo) kartę motorowerową.

Zabawa polega na tym, że nie wszyscy policjanci o tym wiedzą, a za kilka czy kilkanaście lat już mało kto (a w szczególności policja, bo mają ciekawsze rzeczy do roboty niż uganiać się za Komarem) będzie pamiętał tą datę. Chyba wiesz do czego zmierzam Big Grin
Czyli jest tak jak myślałem, że panowie policjanci żyją jeszcze przepisami sprzed kilku lat.
Pogoda jest aż za dobra więc wsiadłem na rower i odwiedziłem sklep w którym kiedyś z tatą kupowałem części do malucha. Nic specjalnie się nie zmieniło co mnie cieszy bo bez problemu kupiłem kondensator od malucha. Wcześniej kupiłem też hermetyk więc na dniach zabieram się za robienie sprzęgła.
Ogólnie to jest lipa bo kilka dni temu spuściłem olej z silnika i czuć w nim benzynę, więc zdałem sobie sprawę, że nie trzyma uszczelka między karterami (silnik chyba nigdy nie był rozpoławiany). Już wiem czemu tak dymiła i po odstawieniu po jeździe kapało olejem a jak stała normalnie to było sucho. Chciałem uniknąć rozpoławiania silnika no ale jeśli sytuacja tego wymaga to wolę to zrobić porządnie a nie sztamajzą i młotkiem. Na szczęście jawa nie będzie stać odłogiem bo dostałem do niej drugi silnik tylko, że bez gadżetów ale obejrzałem go z latarką i uszczelka wygląda dobrze no i tryby też więc przemontuje wszystko z obecnego silnika i zobaczę jak wyjdzie.
Zanim rozpołowisz silnik, zobacz najpierw simmering na wale od strony sprzęgła, tamtędy też paliwo może się przedostać do oleju.
Puki jeździ ja bym tego nie tykał.
(11-05-2016 19:29:06)bujak96 napisał(a): [ -> ]Zanim rozpołowisz silnik, zobacz najpierw simmering na wale od strony sprzęgła, tamtędy też paliwo może się przedostać do oleju.
Też na początku myślałem o tym simmeringu ale raczej przez niego nie zasysa oleju do komory korbowej.

Z rozpoławianiem mi się nie spieszy najpierw chcę dorobić sobie ściągacz do karterów.
Jak to nie? Właśnie jak dla mnie to simmering jest głównym podejrzanym.
Nie mozliwe żeby uszczelka sobie tak nagle zaczęła przepuszczać .
(11-05-2016 22:25:17)kanilox napisał(a): [ -> ]Nie mozliwe żeby uszczelka sobie tak nagle zaczęła przepuszczać .
Od początku jak kupiłem to pod silnikiem z przodu było mokro ale nie kapało. Na razie wymienię te uszczelniacze wału i zobaczę czy się coś zmieni.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie