Post: #16

Myślę, że jeżeli zrobisz mu mały przegląd i będziesz dbał to spokojnie ci wystarczy, a forum zawsze pomoże z problemami

Post: #17

ja też mam ogara 200 na pierwszy ''motor'' i powiem Ci tak , jakby mnie nie złapała policja 2 razy to bym nim mógł jeździć całymi dniami , tak robiłem jak jeszcze mnie nie złapali a to było gdzieś 1 - 2 lata jak jezdziłem nim cały czas , tankowałem za 15 zł co niecały tydzien nawet miałem gdzieś moich kolegów , że mówili o nim złom , że wstyd nim jechać , ale i tak im mówiłem , że wole Ogara niż jakiś chiński skuter , co każdy ma...

Post: #18

A jakie są koszty utrzymania i napraw tego Ogara?

Post: #19

Koszty utrzymania nie są takie duże.
Części masz dużo i są w przystępnych cenach. Więc jak będziesz chciał zrobić remont na porządnych częściach to myślę, że 400 zł wystarczy na cały silnik.
Co do spalania to jak się nie mylę pali 3l więc to aż tak źle nie jest

Post: #20

Koszty nie są duże: ja od zeszłych wakacji(czyli od czasu kiedy posiadam ogara) nie licząc opłat i paliwa wydałem na niego 50zł, przy czym większość z tego nie z powodu awarii, tylko z powodu zakupu króćca z kwadratowym przelotem i zębatki zdawczej 13sto zębowej celem doprowadzenia silnika do stanu czeskiego.

Post: #21

wez sku.ter. Jest mniej awaryjny niz ogar.

Post: #22

(26-07-2014 17:19:41)Błażej napisał(a):  wez sku.ter. Jest mniej awaryjny niz ogar.

Z tym że jak w sraczu chińskim się coś zepsuje, to już na całego, a w ogarze niejednokrotnie są to pierdółki do zrobienia przez średnio ogarniętego gimnazjalistę z dostępem do internetu bez wkładu finansowego. Taka uwaga mała.

Post: #23

a może simson krzysiu ?

Post: #24

Kurde ja mam 175 i ten kibelek jest naprawde malutki, przy manewrowaniu na np. parkingu sie kierownica o kolana obija. Odblokowany skuter jest troche szybszy od mojego 139fmb. Ten ma to 100ccm to powinien te 70 bez żyłowania jechac i mi sie wydaje ze skuter bylby mniej awaryjny ale ostatnio jezdzilem sraczem kolegi to po przesiadce z mojego nekena bardzo dziwnie sie jechalo. Chyba wolalbym ogara biegowego ale nie wiem jak to wyglada z awaryjnoscia. Moze przejechac 10 tysuecy i nic sie nie stanie a moze psuc sie co chwile i to chyba tyle

Post: #25

(26-07-2014 20:54:32)Błażej napisał(a):  a może simson krzysiu ?

Oczywiście.

---

P.S: wyczuwam ból d...y z powodu tego, że jakiś tam stary komunistyczny piździk wytrzyma dużo więcej niż pachnące nowością azjatyckie cuda...

Post: #26

A kup Baśkę w dobrym stanie z małym przebiegiem żeby silnik był zdrowy i heja.

Post: #27

(27-07-2014 16:52:52)krzysiu1505 napisał(a):  

(26-07-2014 20:54:32)Błażej napisał(a):  a może simson krzysiu ?

Oczywiście.

---

P.S: wyczuwam ból d...y z powodu tego, że jakiś tam stary komunistyczny piździk wytrzyma dużo więcej niż pachnące nowością azjatyckie cuda...

takie realia niestety. Za dużo tego przerobiłem

Post: #28

Bierz chine

Post: #29

praktycznie w ogarze wszystko idzie naprawić w miare tanio ja bym brał ogara jest zadbany

Post: #30

Ech... niestety Ogara już nie ma. Więc czekam aż pojawi się jakiś godny uwagi.
Zastanawiam się jeszcze nad Keewayem hurricanem. Ktoś miał, polecacie go czy nie?