|
Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
|
50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
|
| Autor |
Wiadomość |
grissley
Uczeń

Liczba postów: 134
Imię: Roman
Skąd: Olsztynek
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
(11-11-2025 23:35:17)Fearevil napisał(a): Do wzbogacania i zubożenia mieszanki służy iglica, a śruby są do regulacji biegu jałowego. Nr 1 otwiera dodatkowy kanał dla powietrza. Ja mam to wkręcone na maksa, bo jak choć trochę zacznie dostawać dodatkowego powietrza to dzieją się cyrki i będzie gasł bądź w ogóle nie da się odpalić.
Eee chyba się pogubiłem i poszukałem instrukcji. Napisano tak (google tłumaczył z niemieckiego):
Ustawienie biegu jałowego
Do regulacji składu mieszanki paliwowo-powietrznej biegu jałowego należy używać śruby regulacyjnej ( 1 na obrazku powyżej), a do regulacji obrotów biegu jałowego – śruby ograniczającej przepustnicę ( 2 na obrazku powyżej).
Z koślawego tłumaczenia niemieckiego oryginału wnioskuję też, że w lewo się zubaża, a w prawo wzbogaca...:
Jeżeli przy tym ustawieniu gaźnika przyspieszenie nie jest zadowalające, należy wkręcić śrubę regulacyjną o 1/4 do 1/3 obrotu, aby nieznacznie wzbogacić mieszankę.
Wprawdzie wg mnie przyspieszenie nie jest zadowalające, no aaale jak za bogato, to dam ćwierć obrota w lewo i się zobaczy świecę po rundce do roboty i z powrotem.
*************
Mój Ogar 200
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-11-2025 01:52:51 przez grissley.)
|
|
| 12-11-2025 01:37:59 |
|
|
grissley
Uczeń

Liczba postów: 134
Imię: Roman
Skąd: Olsztynek
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
Dzisiaj odpalałem bez ssania i rusza od pierwszego kopa. Tylko przez jakąś minutę trzeba go podtrzymywać manetką gazu, żeby nie zdechł. Tak jedno podkręcenie co 5-10 sekund.
Dziwny temat, bo przecież po to chyba jest ssanie, żeby się tak nie bawić. No ale łotever.
Po zubożeniu mieszanki śrubką nr 1 (ćwierć obrotu w lewo) i przejechaniu 2x po 3km, świeca wygląda tak:
Bardziej sucha, ale to chyba dlatego, że nie chodził na wolnych po dojechaniu, tylko od razu wyłączyłem. Poza tym chyba bez zmian.
Ale wyciągnąłem z zapasiku Iskrę F80 i przejechałem się kawałek. Odpalił elegancko i - nie wiem, czy to nie efekt placebo - ale jakby łatwiej ruszał?
Tzn tym co mnie wkurza w tym Ogarze jest m.in. ruszanie - chciałoby się ruszyć płynnie zwiększając obroty i puszczając sprzęgło, ale tak się nie da. Muszę podkręcić porządnie obroty i puszczać sprzęgło tak, żeby ruszać na ślizgającym się. Inaczej obroty spadną i albo będzie się dusił albo zdechnie. Chyba wszystkie 50tki tak mają, bo jak obok rusza skuter to też przy starcie wyje jak wariat.
Ale na tej nowej świecy trzy razy ruszałem prawie tak jak się powinno. Może teren miałem bardziej równy, a do roboty jest ciut pod górę? Nie wiem, w piątek w drodze do pracy jeszcze zwrócę uwagę na to. Bo przecież dlaczego niby na innej świecy miałby lepiej ruszać?
*************
Mój Ogar 200
|
|
| 13-11-2025 03:31:18 |
|
|
grissley
Uczeń

Liczba postów: 134
Imię: Roman
Skąd: Olsztynek
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
Odpychać się żeby ruszyć...? W motorowerze z 4KM na pokładzie...???
Trochę nie chce mi się wierzyć... A jeśli tak, to jak Ci biedni właściciele 205tek funkcjonują, o komarowcach nie wspominając?
Pytanka towarzyszące - na wikipedii w artykule o 223 podają, że w Polsce oprócz wszystkich innych sposobów dławienia (krociec, kolanko, dysze, zapłon) był też inny, niekorzystny kształt głowicy:
W pierwszych egzemplarzach silników przeznaczonych na rynek polski montowano głowice o niekorzystnym kształcie komory spalania, który znacząco obniżał osiągi silnika.
Ciekaw jestem jak to sprawdzić - chociaż u mnie w ogarze z 89/90r pewnie już jest normalna...
Dalej - też macie (przynajmniej na gaźniku Amal) użyteczną jedynie połowę zakresu manetki gazu? Tzn u mnie pierwsza połowa zakresu to bardzo wyraźna reakcja na dodanie gazu, a odkręcanie do końca zasadniczo już prawie nic nie zmienia.
No i zastanawiam się, co można jeszcze poprawić/usprawnić. Żeby w górzystym terenie lepiej sobie radził. Jest zębatka 11, jest CDI, jest Amal, jest porting cylindra.
Głowicę słoneczko można by dać - nie wiem, czy to ma sens (wygląda głupio, no ale jakby działało...).
Na piokit.cz są jakieś elementy do podmianki w tłumiku - też nie wiem, ile to warte zabawy.
no i to chyba tyle (?).
Z drugiej strony słyszałem jakieś legendy, że te silniki kochają modyfikację i że do dzisiaj w jakichś-tam sportach czy zawodach sobie radzą i że daje się z nich wyciskać jakieś abstrakcyjne moce. Ale szczegółów jakoś nie znajduję. Nawet żeby sobie ot tak, z ciekawości poczytać.
Aczkolwiek jakbym nie musiał redukować z trójki przy najmniejszym wzniesieniu i jakby dało się "finezyjnie" ruszać bez gazowania to jeździłoby się tym sprzętem znacznie przyjemniej.
*************
Mój Ogar 200
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Dzisiaj 02:05:44 przez grissley.)
|
|
| Dzisiaj 02:01:53 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|