Romet Chart 210 1989r
|
Autor |
Wiadomość |
skinder
Uczeń

Liczba postów: 196
Imię: Michał
Skąd: Toruń
Pojazd: Inny
|
RE: Romet Chart 210 1989r
Dobrze wiedzieć z tym dellorto  Rozejrzę się za takim i za króćcem pod binga.
Siedzę na urlopie już drugi i ostatni tydzień, ciut pogrzebałem, nie tyle ile by się chciało niestety ale zawsze coś. Jeszcze raz obejrzałem gaźnik - wypłynęły jeszcze jakieś syfki, trudno powiedzieć skąd ale wypłukałem i przekręciłem trochę śrubką od regulacji i zaczął nawet całkiem chodzić  Wyczyściłem filtr powietrza, guma filtr - gaźnik niestety trup, póki co jakoś tam siedzi ale nie ma powodów do dumy. Uszczelniłem i założyłem prawą pokrywę, zalałem świeżym olejem i po drobnych regulacjach stwierdzam, że sprzęgło całkiem fajnie chodzi. Próbowałem czyścić zbiornik, ale ze względu na mocno zaawansowaną korozje dałem sobie spokój i zacząłem szukać innego - albo jakieś wykopane zardzewiałce z pod płotu albo jakieś po dachowaniu w lesie, o kosmicznych cenach za śmieć już nie wspominając.
Jakimś rzutem na taśmę udało się kupić trochę gratów, nie wszystko co chciałem ale od czegoś trzeba było zacząć - komplet uszczelniaczy i olej do przedniego zawieszenia, jakieś harmonijki podobne do oryginalnych, przednia lampa w idealnym stanie - nie używana? Kolejny prawy przełącznik z klamką, linkami i pipetką do linki gazu, trzy lampy tył w różnym stanie, dwa kierunkowskazy, jakieś trzy stacyjki, konsole licznika w idealnym stanie z lekko uszkodzonym licznikiem, dość ładnie zachowany lewy boczek, kompletny zapłon - stator + cewki, jakiś gaźnik bing trochę rozkompletowany i nieszczęsny zbiornik, który miał być igłą a okazał się większą kupą niż mój... Mam namiar na jeszcze jakieś dwa zbiorniki, muszę w końcu podjechać i to załatwić bo chętnie bym pojechał gdzieś dalej niż na paliwie w 50cm wężyku.
Coś tam z kobitą się nawet przejechaliśmy na tej zmontowanej "kroplówce":
Na chwilę obecną plan zakłada skompletowanie braków lub uszkodzonych elementów - najpilniej szukam CZYSTEGO zbiornika w znośnym stanie. Wymiana zapłonu na współczesne CDI ze skutera i ogarnięcie instalacji, bo póki co wywaliłem tylko sfajczony prostownik unitry. Później zobaczymy i zdecydujemy co dalej, coraz bardziej mi się podoba i skłaniam się ku hurtowej akcji "Brutus" - czyli po skompletowaniu klamotów rozbiórka wszystkiego i podział - ocynk, chrom, proszek, lakier i ogarnąć to raz a dobrze. Korci mnie zakup jeszcze drugiego charta... Gdyby tylko trafił się drugi, konkretny egzemplarz z jajeczkiem w rozsądnej kasie to nie zastanawiał bym się ani chwili
|
|
13-09-2017 00:57:14 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Romet Chart 210 1989r - skinder - 13-09-2017 00:57:14
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|