Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Eksploatacja Ogara 200
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
No więc tak, po zrobieniu 2 800 km od złożenia silnika na nowych częściach doszło do niemałej awarii.

Jade sobie spokojnie 50kph, jestem jakiś 1km od domu (na szczęście) i nagle słysze tylko trzask w okolicy silnika i momentalne jego zgaszenie. Zatrzymałem się na poboczu, sprawdzam o co może chodzić i spróbowałem lekko ruszyć kopke (jak sie później okazało był to chyba dość spory błąd). No nic, wziąłem maszyne i zaprowadziłem pod dom. W głowie już miałem scenariusz co sie mogło spierniczyć i spodziewałem się najgorszego. Zdjąłem głowice i nagle wszystko stało się jasne xD
[attachment=21898]

Zgadza sie drodzy forumowicze, rozleciał się seger zabezpieczający sworzeń tłoka, i to taki co to niby miał nigdy nie wypaść bo jest lepiej wpasowany. Otóż nic bardziej mylnego - ten typ segera jest po pierwsze ciut za luźny i sobie skacze góra-dół w trakcie pracy pięknie rzeźbiąc rowek w tłoku jeśli juz dostatecznie sie to rozklepie, a po drugie rowek w tłoku ma kwadratowy albo półokrągły przekrój zależnie pod jakie zabezpieczenie jest zrobiony (ale to nie ja składałem silnik, a wiedzę na temat rodzajów zabezpieczenia sworznia zdobyłem niedawno). Po dość nierównej walce z zablokowanym cylindrem (tu przypomne o ruszeniu kopką, kiedy zgasł silnik - prawdopodobnie spowodowało dalsze zablokowanie resztek metalu w cylindrze, blokując też tłok), za pomocą dość potężnego ściągacza, udało sie zrzucić cylinder. I moim oczom ukazał się obraz nędzy i rozpaczy:
[attachment=21899]
[attachment=21900]

Przez te kilka sekund "pracy", rozerwany seger zrobił spustoszenie o jakim sie nawet inżynierom Rometu nie śniło. Jeszcze zaraz po zdjeciu głowicy widać było że coś nie gra z tłokiem:
[attachment=21901]

Natomiast po zdemontowaniu tłoka mogłem już w pełni ujrzeć dzieło zniszczenia jednego, małego segerka. W dolnej części tłoka, tu gdzie znajduje sie okno wydechowe musiało dojść do pęknięcia pierścienia poprzez ścisk jaki spowodował rozerwany seger, dodam tylko że tę część pierścienia znalazłem w tłumiku, tak w tłumiku xD po prostu coś rzegotało w środku i wyleciało z niego po zdjeciu z silnika. Zobaczcie również jak mocno zostały wprasowane resztki pierścienia w materiał tłoka:
[attachment=21902]

Wstawie jeszcze tylko jedno zdjecie bo się nie udało załączyć w jednym. To wspomniane wprasowane resztki pierścienia:
[attachment=21903]

Szczęśliwie wszystkie luźne elementy w postaci: 2x ucho segera, sprasowany i rozciągniety pierścień segera, resztki pierścieni tłokowych, zostały albo wyrzucone do wydechu albo wypadły przy zdejmowaniu cylindra. Silnik już ma inny cylinder i tłok - chodzi w porządku (troche to jest porzeźbione nawiasem mówiąc, ale to wszystko przejściowe, niebawem wstawie do ramy nowy silnik).

Najlepsze jest to, że całe to zajście miało miejsce tego samego dnia kiedy to udało mi sie obronić pracę inżynierską xDD
Uuu ale poszło. Właśnie te segery z dwoma uszami są najgorsze. Najlepsze segery ma tłok Berta, z jednym uchem. Oryginalnie były podobne
A po ha Ty hamujesz?! No rozprdlilo sie wszystko.
Panie inżynierze, jak to się mówi co tlok to obyczaj. Ktos pewnie kupil dosyć tani tlok i dostal niedobrane segery w zestawie, lub sam takie wymyślił, ze kupi i bedzie debest. No nie, to nie ma tej opcji.
Chyba ze dwa silniki zatarły mi się z dokładnie tego samego powodu. Te segery z uszami to gówno, NIGDY tego nie zakładajcie. Tylko drucik w kształcie litery "G".
Święte słowa panie Debesta, faktycznie juz w swoich silnikach bede stosował te wlasciwe zabezpieczenia. Moze by jeszcze te segery z uszami dały rade gdyby wchodziły ciasniej w rowek tłoka, a tak to luz sie tylko powieksza az nastepuje kraksa. Ale zawsze to jakas nauka płynie z takich doświadczeń.
Gratulacje Panie Inżynierze Smile
Może to nie jest problem z typem zabezpieczenia tylko źle dobranym rozmiarem skoro miał luz ?
Po zdjęciach widać że "lekkie ruszenie kopką" już nie miało znaczenia, akt zniszczenia już był dokonany
A ja się zastanawiałem się czy to ułożenie takiego zegiera otwarta częścią do dołu jak na lehrwideo ma rzeczywiście kluczowe znaczenie.

(05-07-2022 08:13:53)łogór 200 napisał(a): [ -> ]A ja się zastanawiałem się czy to ułożenie takiego zegiera otwarta częścią do dołu jak na lehrwideo simsonka ma rzeczywiście kluczowe znaczenie.
Normalne pierścienie segera nie nadają się za cholerę do silnika, ZAWSZE pękają. Tylko dedykowane zabezpieczenia.
troche to dziwne bo w silniku ursusa c-360 na tłokach są normalne segery właśnie, fakt silnik ten ma zdecydowanie mniejsze obroty niz taki dwusuw, ale trzeba miec na uwadze że ma z kolei wiekszą kompresję, a co za tym idzie (przynajmniej tak mi sie wydaje) istnieją tam większe siły, wieksze wybuchy itd. jedno jest pewne - zawsze stosowac rozwiazanie przewidziane przez konstruktora, przynajmniej w tak kluczowych elementach jak cylinder czy tłok własnie
A to nie jest tak że żeby zastosować seger musi być odpowiedni tłok ?
z tego co wiem, musi byc odpowiedni rowek w tłoku: przekrój kwadratowy - pod seger z uszami, przekrój półokrągły - pod tzw. "druciak" czyli to zabezpieczenie w kształcie G zazwyczaj w zestawie z tłokiem
Dokladnie tak. Powiem wiecej, fabrycznie w rometach takie tloki pod zegery występowali. Wczoraj rozbieralem silnik zb4, no i tlok byl oryginalny zmd, na zamkach kwadratowych, oraz kwadratowym przekroju gniazda zabezpieczenia, byly równie wspomniane segery. No i jak to sobie ktos wyobraża, aby w takim przypadku zastosować drut?
Napisze tutaj nie zakładając nowego wątku, moze ktoś zajrzy i podpowie Smile no więc co tak w zasadzie jest przyczyną słabszego palenia na ciepło silniczka jafki? Na zimno prawie zawsze od 1 lub 2 kopa, a jak sie pojezdzi troche to juz trzeba ze 6 razy kopnąć i przegazować zeby zatrybił. Mi sie wydaje ze jest to spowodowane ułożeniem cylindra - w sensie jest poziomo i jakaś część mieszanki zostaje wlasnie w cylindrze a przez to ciezko jest mu zapalić taką ilość paliwa (czytałem ze i kondensator jest umieszczony w niefortunnym miejscu i temperatura mu nie służy, ale kiedys założyłem go w okolicy filtra powietrza na zewnatrz i dalej było tak samo). Z kolei w takim Simsonie gdzie cylinder jest pionowo (czyli paliwo na pewno nie gromadzi sie w cylindrze), pali zawsze ale to zawsze z kopa, niezaleznie od nagrzania. Czy ma ktoś zbadany ten temat i wie na pewno co jest przyczyną i czy można to poprawić?
Ułożenie cylindra może i ma jakieś znaczenie, ale to nie wszystko. W Komarze z ukośnym cylindrem mam ostatnio podobny temat do zbadania, na zimno od razu pyrka, tylko musi zaciągnąć paliwa z gaźnika. Na ciepło dopiero na pych, a i to niechętnie, ale jak już odpali to i obroty ma i się zbiera. Ale wiem że u mnie jest simmering od zapłonu do zrobienia, nie wiadomo jak drugi, a i gaźnik może nie być doregulowany na 100%, stąd moje problemy.

Kondensator to jeden problem, regulacja gaźnika drugi, "układanie się" silnika przy wzroście temperatury to trzeci. No i jeszcze świeca, może ciepłota jest nie ta.
Gdzieś to już było chyba to poruszane na forum i z analizy wszystkich szanownych inżynierów z tego zacnego forum wyszło, że przez konstrukcje Jikova na ciepłym delikatnie się przylewa ten nasz ukochany jedno tłokowy boxer.Dlatego problemy z uruchomieniem są.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie