Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Remont silnika
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Łożyska siedzą. Jutro planuję złożyć skrzynię. Mam problem ze zmieniaczem:

Czy to coś gdzie są te ząbki ma zaskoczyć na sprężynkę? Na zdjęciu pokazane miejsca gdzie ma to wejść?

Tam powinna być taka mała dźwigienka z ząbkiem zahaczona o tą sprężynkę Tongue
Wracam po prawie miesiącu.
Silnik złożyłem już 3 tygodnie temu, ale nie miałem kiedy o tym napisać.

Pewnie niektórzy z Was widzieli moje posty dot. ciężko chodzącego wału. Teraz chodzi trochę lżej, ale jest też inna sprawa. Doszło w końcu do odpalenia. Chcę kopać, a tu kopnik zablokowany. Ściągnąłem cylinder, ale i to nie pomogło. Na drugi dzień zdjąłem iskrownik co było przyczyną zablokowanego kopnika. Sprawdzam iskrę, a tu nie ma. Trzeba było umyć iskrownik w nafcie i iskra wróciła. W końcu przyszedł czas na odpalenie. NIe łapał za nic, okazało się, że kondensator stykał się z krzywką. Nareszcie zaczął łapać i odpalił...ale za chwilę zgasł, a to za sprawą ciężko chodzącego wału. Na drugi dzień chciałem odpalać i nic. Iskra niebieska, paliwo dochodzi, kompresja bardzo dobra, przerwa na platynkach to 0,4mm i szczelinomierz wchodzi z niedużym oporem. Dodatkowo nie wiem jak to jest, ale na biegu wciskająć sprzęglo koło kręci się jak użyję siły. Regulowałem to też na wiele sposobów.
Doradzilibyście coś w tej sprawie, bo już naprawdę skończyły mi się pomysły Sad

Z góry dziękuję Smile
A czy czasami przeciwwagi nie obcierają o ścianki komory korbowej? Być może wał wymaga dystansowania na łożyskach, brak podkładek w odpowiednim miejscu poskutkował przesunięciem się wału. To nie pewna teoria, ale warto sprawdzić.

Co do obracania się koła na sprzęgle to normalne, że minimalnie sprzęgło ciągnie.
Powiem Ci, że kiedy ruszalem kopnikiem to nie słychać było tarcia. Wał jest prawdopodobnie chiński więc wiadomo jak to jest z jakością.

Co do koła to muszę naprawdę mocno nim pociągnąć a czasem nawet nie kręci się
Kurcze nie wiecie co temu zaplonowi jest?
Odprężyłeś łożyska po złożeniu i skręceniu silnika? Najprawdopodobniej to skutkuje ciężko obracającym się silnikiem.
Już mu pisałem, rzekomo odprężył dośc dobrym młotkiem ale nie pomogło.
Bo zazwyczaj nie pomaga. Trzeba na cieplo-zimno skladac silnik, bardzo pomaga tez utrzymanie wysokiej temperatury podczas skrecania polowek silnika. Ostatnio przez to przechodzilem i efekt byl taki ze walki ladnie sie krecily.
Jeden karter grzałem w piekarniku przy 120 stopniach.
Moze za malo. Ja mam opalarke elektyczna i grzeje po gniazdach lozysk dobre 10 minut az parzy caly karter. Przy skrecaniu tez grzeje, bo to rownie wazne. Niby kartery tak skladne powinny sie ladnie zejsc bez tego, no ale przezorny zawsze ubezpieczony. Lozyska na walkach tez powinny wchodzic do samego konca.
Rozwiązałem przyczynę dotyczącą odpalania. Prosta, ale jadnak: śrubka wolnych obrotów była zbyt wkręcona.

Nareszcie odpalił jednak ma z tym lekkie trudności. Gaz trzeba trzymać cały czas bo inaczej zgaśnie. A to z powodu nieszczęsnego wału Sad

Macie jakieś propozycje co dalej z tym zrobić?
Tutaj metoda składania nie ma nic do tego, zawsze trzeba odprężyć łożyska po skręceniu połówek i nie sztuka też użyć ciężkiego młota i uderzyć za ucha gdzie popadnie, bo trzeba też wiedzieć gdzie. Jeśli wał po pozbyciu się osprzętu zapłon-sprzęgło nadal ciężko się kręci co wkluczy jego przestawieniu/uszkodzenie podczas montażu, dobierz pobijak do wymiarów gniada simeringa wału i uderz,a z której strony, tutaj przydał by się już czujnik zegarowy żeby określić który czop ma największe bicia.
No to jutro biorę się za rozbieranie.

A powiesz mi dlaczego trzeba bić w simmeringi?
Nie w simering!
Simering jest z gumy zniszczysz go nie przeniesie żadnej siły i nic ci to nie da. W gniazda simeringu,miejsca osadzania-aluminiowy odlew po to żeby odprężyć łożyska wału.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie