Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: ogar 200 by charper
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
to prawda, ten silnik po nagrzaniu solidnym trudniej odpalić niż na zimnym, u mnie pomaga odkręcenie gazu na maxa i po 2 - 3 gorący kopnięciach odpala nawet gdy jest upał
Jednym uda się proba zapalenia z kopki za którymś razem a nie raz trzeba z popychu ścierać oponę. To jest to o czym piszę. Dobra, koniec o wyższości jawek nad ZMD bo wszystko juz chyba zostało napisane.
Jawka chodzi jak czołg, a jej projektant to chyba jakiś szympans po trepanacji czaszki, jedna zaleta (oprócz mocy oczywiście) to to że magneto jest pod iskrownikiem.
Haha charper jeden z nie licznych ma trzeźwe spojrzenie na to, dziwne jest, że z kim się nie zacznie rozmowy o prlu to pada tekst ze ogar 200 to nie wypał, opinie o tym wiarygodna może dać ten co ma jedno i drugie a nie tylko ogara 200.
opinie ogar 200 miał slabe bo żarł paliwo jak smok w porównaniu z polskimi silnikami. nawet jak sie czyta artykuły z ówczesnego Motoru tpo ta wada wszędzie jest wskazywana. Nawet moc nie była specjalną zaletą bo silniki na kraj były dławione. Zaletą Ogara 200 dla posiadaczy było to że wogóle był:-)
(27-11-2015 19:46:55)Matinek napisał(a): [ -> ]Haha charper jeden z nie licznych ma trzeźwe spojrzenie na to, dziwne jest, że z kim się nie zacznie rozmowy o prlu to pada tekst ze ogar 200 to nie wypał, opinie o tym wiarygodna może dać ten co ma jedno i drugie a nie tylko ogara 200.

Ja nie prowadze dyskusji że szmelc i do rowu z tym, tylko wymieniam wady jakie dostrzegłem, których dezamety nie miały, czego niektórzy zauroczeni zdaja się nie przyjmować do świadomości. wiadomo że jeśli jest w silniku wszystko prosto z reklamóweczki to się tego nie odczuwa ale pojeździjcie sobie tym z dwa lata tak dzień w dzień nie tylko po podwórku kółeczko i do ciepłej szopki to najsłabsze ogniwa wyjdą w praniu. To co pisze nie jest niczym odkrywczym.
Ale tak czy inaczej trzaskałem tym po 40 km w te i z powrotem jednego dnia i rzadko kiedy chodziłem koło tego na pieszo.
Mam ogara 200 a wcześniej zrobiłem ponad 10k km tym samym zmd (dosłownie bo fabryczny nigdy nie rozpolowiany, na nominale 025), od roku mam ogara i jest różnica w jakości. Tu ktoś pisał że konstruktor tego silnika był głupi, czy coś. Hm. Jak dla mnie konstrukcja takiego silnika o takiej elastyczności, trzech biegach i przemyślanych rozwiązaniach jak choćby zapłon w dosłownie początki lat 60 to było coś. Z resztą zobaczcie co później konstruowali spece od silników z Jawy. I wcześniej też. Nie mowie tu juz o dwucylindrowcach i całej reszcie silników Jawy o większych pojemnościach. Były to dobre i udane konstrukcje, szczególnie w tych starych ogromnych jawach. A Romet? Romet nie mial własnych silników a większym wynalazkiem Nowej Dęby był 170 do kobuza. Także raczej radzę tutaj się powstrzymać bo jeśli chodzi o silniki do motorowerów to w czasach gdy powstał 223, na wzór zachodnich nowinek (poziomy silnik to była nowinka) to w Nowej Dębie gdzieś śnił się projekt poczciwego s38 Wink
I w czym to s38 jest gorsze ? Tak się składa że to s38 jest wykonane z wiele twardszego materiału o jest dużo lepszej jakości niż takie 223.
W ZMD robili silniki o pojemności 350ccm i mocy 20km takze pojęcie mieli a dlaczego z motocykli szly tylko wski to nie wiem. A i proszę nie odbiegac od tematu, tematem rozmowy jest silnik jawa 223.
(28-11-2015 01:49:39)Matinek napisał(a): [ -> ]I w czym to s38 jest gorsze ? Tak się składa że to s38 jest wykonane z wiele twardszego materiału o jest dużo lepszej jakości niż takie 223.

Powiedz ze jesteś naukowcem i badales stopy metali z których wykonano oba silniki to będę w szoku. A człowieka który tak jak Ty będzie twierdził że s38 było jednak lepsza konstrukcją niż 223 to chyba próżno szukać. Cóż, wielu z was nie umiało sobie z czeskim dziadkiem poradzić lub po prostu mieliście do nich pecha co teraz tutaj się wylewa. Świata nie zmienię...
(28-11-2015 23:46:35)komarinho napisał(a): [ -> ]
(28-11-2015 01:49:39)Matinek napisał(a): [ -> ]I w czym to s38 jest gorsze ? Tak się składa że to s38 jest wykonane z wiele twardszego materiału o jest dużo lepszej jakości niż takie 223.

Powiedz ze jesteś naukowcem i badales stopy metali z których wykonano oba silniki to będę w szoku. A człowieka który tak jak Ty będzie twierdził że s38 było jednak lepsza konstrukcją niż 223 to chyba próżno szukać. Cóż, wielu z was nie umiało sobie z czeskim dziadkiem poradzić lub po prostu mieliście do nich pecha co teraz tutaj się wylewa. Świata nie zmienię...

to tak jak nikt z was nie miał charta a wszyscy mówią że to szajs porównywalny z 023 i że do jawki nie ma startu pod żadnym względem. zresztą po postach tu padających widze że żyjecie w osobnym świecie i każdy post nie na temat mojego ogara i prac które przy nim robie proszę zgłaszać do moderatora. wystarczy kilka wad ogara wymienić by się znaleźli obrońcy jedynej słusznej konstrukcji. szkoda.
ogar miał wiele wad i niewiele zalet - najważniejsza z zalet to ta, że oprócz silnika wszystkie inne części Ogara były Rometowskie :-)

silnik tez miał kilka "genialnych" rozwiązań - np rozwiązanie kopniaka 100 lat za Dezametem, gaźnik który powodował zużycie paliwa tylko nieco mniejsze niz miała ciężarowa TATRA, poziom dragań taki że nawet w oficjalnej instrukcji do czeskich motorowerów widniało zdanie " po godzinie jazdy stosowac 30 minut postoju" itd, itd. Ale wtedy liczyło sie to że Ogar był, ponadto był dwuosobowy, ponadto czasem udawało sie go uruchomic i gdzieś dojechać...
Możesz sobie tak okapnik zmodyfikować co by z powrotem do baku leciało paliwko albo normalnie żeby się zbierało w pojemniczku i już 1 problem z głowy Big Grin
No według mnie 027 w serii nie ma startu do oddławionego 223 Smile Sprawdzałem :F
(29-11-2015 14:09:57)komarinho napisał(a): [ -> ]No według mnie 027 w serii nie ma startu do oddławionego 223 Smile Sprawdzałem :F

ile ci wyciąga wg gps?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie