| 
		
	 
		
		 Ocena wątku: 
			
				0 głosów - 0 średnio12345 
		
			| 
					Sprzęgło Komar
				 |  
			| Autor | Wiadomość |  
		
	
		| elmer   Uczeń
 
  
 
   Liczba postów: 169
 Imię: Tomasz
 Skąd: Dabrowa Gornicza
 Pojazd: Romet Ogar 205
 
 | 
			| Sprzęgło Komar 
 
				Witam! 
Sprzęgło wymienione praktycznie na nowe a efekt taki. 
Po wciśnięciu silnik wyje jak na filmiku. Jak włączy się bieg od razu gaśnie. 
Regulacja nic nie pomaga, albo całkiem się ślizga, albo go prawie nie ma. 
Już widzę, że problem jest raczej gdzie indziej, ale gdzie?
https://youtube.com/shorts/mZLkR-nLRDE |  |  
	| 19-05-2022 15:23:38 |  |  
	
	| ![[+]](images/Corporate/collapse_collapsed.gif)  
 |  
	
		| elmer   Uczeń
 
  
 
   Liczba postów: 169
 Imię: Tomasz
 Skąd: Dabrowa Gornicza
 Pojazd: Romet Ogar 205
 
 | 
			| RE: Sprzęgło Komar 
 
				Dziś zdobyłem (po obdzwonieniu wszystkich okolicznych sklepów z olejami) dwie z czterech ostatnich butelek z olejem LUX IO   
Wziąłem się do roboty i złożyłem stare sprzęgło (to z czterema zawleczkami), po odpaleniu zero zmian, czyli zero sprzęgła. 
Troszkę mi się włączyło kombinatorstwo i zacząłem wreszcie myśleć po Komarkowemu. Złożyłem to nowe sprzęgło tak "po swojemu" czyli: 
Na początku oczywiście kosz, później podkładka, tarcza z bolcami, tarcza sprzęgła, przekładka, tarcza sprzęgła no i kolejna przekładka. 
Na koniec wkładając zabierak (wcześniej nie miałem podkładki, bo w tym drugim zestawie od kolegi jej nie było) zostało gwintu idealnie na 
podkładkę i nakrętkę. Wszystko pięknie złożone, sprężyna fajnie wlazła, zawleczki dałem nowe i przestawiłem o dwa ząbki docisk od linki. 
Super myślę sobie, pasuje idealnie i pyk linkę założyłem, śruby skręcone wlałem olej... Odpalam maszynę, czekam aż się rozgrzeje. 
Naciskam w międzyczasie delikatnie sprzęgło, nadal rzęzi i bulgocze mi coś przez dziurę od wlewu, ale jeszcze pierdzi to czekam. 
Zgasł, rzygnął i myślę, że to już by było na tyle. Odpalam drugi raz i zaczynają dziać się cuda, sprzęgło zaczyna lekko chodzić, delikatnie. 
Po jakimś czasie całkiem na miękko i to zgrzytanie uległo też. Przechyliłem gada na lewą stronę i tak sobie pyrkał leżąc aż w pewnym 
momencie dostał obrotów jak wariat to go podniosłem. Reakcja na gaz normalnie dalej jest, czyli będzie żyć. Zgasiłem bzyka. 
Podciągnąłem linkę "na sztywno" od spodu i sprawdzam kopniakiem na luzie, jeeeest    Sprzęgło zaczęło działać. 
Później już tylko regulacja i jazda na jedynce wokół domu, sprzęgło ruszyło i zaczęło ciągnąć, po prostu działać. 
Pojeździłem dziś dwie godziny na Komarze, odkręciło mi się przednie koło i latało jak szmata, ale to się wytnie   
Mam jedynie wrażenie, że poprzednim razem jak udało mi się go ujarzmić miał więcej mocy, ale to też się wyreguluje pewnie. 
Dziękuję wszystkim za pomoc, jak coś zrobiłem źle i działa, to może też komuś to pomoże w jego problemie    |  |  
	| 27-05-2022 00:06:28 |  |  
	
	| ![[+]](images/Corporate/collapse_collapsed.gif)  
 |  
		
	 
		
  
 
 
 
 
 
		
		
	 
 Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 
 
 | 
 
 
 
 
 |