Mój pierwszy Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Pyr pyr, wrum, wrum :D
Liczba postów: 2,755
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
(30-04-2013 22:53:50)Ćmaga napisał(a): W końcu są błotniki, od razu lepiej. Ale z tym pchaniem to nie przesadzaj, że to tak ciężko. Powodzenia w dalszych pracach nad ogarem.
Nie chodzi, że samo pchanie jest ciężkie. Ale po prostu pchanie przez 1,5h nie jest niczym przyjemnym
(01-05-2013 00:25:46)Taśma napisał(a): jeśli jutro ci padnie ten Ogar to będziesz miał problem 
Nie padnie. Nie ma takiej opcji  Benzyny "coś tam" jest. Tyle coby dojechać starczy. Poza tym wożę ze sobą tyle gratów że nawet jakby coś padło to prawdopodobnie naprawiłbym to w trasie
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
01-05-2013 01:43:26 |
|
|
Quake96
Pyr pyr, wrum, wrum :D
Liczba postów: 2,755
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-05-2013 19:58:47 przez Quake96.)
|
|
01-05-2013 19:49:26 |
|
|
Quake96
Pyr pyr, wrum, wrum :D
Liczba postów: 2,755
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
Mały update
Dzisiaj z nudów wziąłem się za drobne sprawki przy ogarze. W planach miałem wyczyszczenie go trochę, założenie chlapacza i poprawienie mocowania kanapy, które wygięło się do góry przez to, że czasem podnosiłem ogara za kanapę (mój błąd).
No więc wstępnie rozebrałem ogara:
Później podczas szukania chlapacza, w częściach do ogara znalazłem to:
Komplet ośmiu napinaczy do łańcucha  Być może kiedyś się przydadzą. Jak nie mnie to komu innemu.
Zabrałem się do "odginania" wygiętego mocowania kanapy. No i po jednym delikatnym puknięciu młoteczkiem zwyczajnie pękło  :
Przy okazji czyszczenia sprawdziłem jak ma się moja tablica rejestracyjna. Powiem wam, że jest już na granicy wytrzymałości i lada moment pęknie w pół:
Jakby ktoś był ciekaw, to numery "odświeżyłem" korektorem  Niby nic, a jednak wyraźniej je widać z daleka.
Przy okazji poszukiwań znalazła się też moja stara pompka którą znalazłem kiedyś w piwincy (została po sąsiadach którzy mieli tą piwnicę przede mną). Powiem wam, że mimo iż jest już stara i dość "styrana" to pompuje jak nóweczka. Może kiedyś ją odnowię i zawiśnie pod bakiem? :
Aaa i przy okazji, intryguje mnie lakier znajdujący się na kanapie (od spodu). Czy to jakiś oryginalny kolor? Bo wygląda całkiem przyzwoicie:
No i na koniec złożyłem ogarka z powrotem do kupy i odpaliłem go na momencik, żeby chwilkę pochodził na resztkach benzyny. Przy okazji nieznacznie zmniejszyłem obroty na gaźniku i odstawiłem Romcia na podwórku  :
No i zapomniałbym... Kolejny raz wymieniałem żarówkę -,- Tylko znowu coś źle podłączyłem bo nie świeci. Ale to zrobi się przy okazji podłączania tylnej lampy (jak się okazuje kabel od tylnej lampy mam podłączony do lampy z przodu, tylko kiedyś go uciąłem w połowie bo był nie potrzebny. Wystarczy tylko dołączyć nowy kabel w miejscu gdzie stary się kończy)
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-05-2013 19:32:27 przez Quake96.)
|
|
04-05-2013 19:30:20 |
|
|
Quake96
Pyr pyr, wrum, wrum :D
Liczba postów: 2,755
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
(04-05-2013 21:38:04)Dawid.xD napisał(a): Już się nie mogę doczekać jak twój Ogarek będzie wyglądać w efekcie końcowym. Oceniając obecny wygląd myślę że to będzie prawdziwy "Cud Malina" .
Szczerze? Tyle co błotniki pomaluję i wsio. Miałem w planach malowanie na lato, ale wątpie, żeby starczyło mi kasy na choćby spray, bo o lakierniku mogę zapomnieć. Dlatego raczej zostanie tak jak jest, przynajmniej nie planuję zmian. Pierwsze w kolejce są dokumenty a zaraz potem silnik. Malowanie zostawiam na sam koniec, bo już teraz nie jest aż tak tragicznie jak na początku.
(05-05-2013 01:04:56)Marwerick napisał(a): kłejk miałeś racje z tym przerywaczem
Cieszy mnie to  Polecam się na przyszłość
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
05-05-2013 02:40:34 |
|
|
Quake96
Pyr pyr, wrum, wrum :D
Liczba postów: 2,755
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
05-05-2013 14:34:56 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|