Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Pyr pyr, wrum, wrum :D
Liczba postów: 2,778
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
Cytat:W instrukcji obsługi producent (Jawa) zaleca lać na dotarciu olej z benzyną w proporcji 1:30...
A ja tam widzę co innego  Poniżej moje własne zdjęcie z mojej oryginalnej instrukcji obsługi do Ogara 200:
Od zawsze uczono mnie, że 1:30 leje się przy normalnej eksploatacji, a na dotarciu 1:20/1:25. Nie chcę być zarozumiały, ale zjadłem zęby na tych silnikach, złożyłem i dotarłem nie jeden i nie dwa takie silniki, a kilometrów przejeżdżonych na Ogarach nie zliczę, więc nieskromnie mówiąc, jeśli ktoś tu ma pojęcie na temat obsługi i eksploatacji tych motorowerów to jestem to między innymi ja. Chcę Ci dobrze doradzić, bo żadnego celu w szkodzeniu nie mam.
Zasada docierania jaką wypracowałem jest prosta. Pierwsza mieszanka to bez lipy 1:20, czyli 50ml oleju na 1L paliwa. Na takiej mieszance robisz pierwsze 100-200km. Potem można delikatnie zejść z proporcją do 1:25, czyli 40ml oleju na 1L paliwa i tego trzymać się do końca dotarcia, czyli +/- 500km. Później lejesz albo jak fabryka przykazała 1:30, czyli 33ml oleju na 1L paliwa, albo najbiedniej 1:40, czyli 25ml oleju na 1L paliwa.
Od lat przy normalnej jeździe stosuję właśnie 1:40 i nie ma to negatywnego wpływu na działanie. Mniej nie polecam nawet jak masz łożysko w korbowodzie, ale jak się odważysz to przecież nikt bić cię nie będzie
Co do prędkości, dystansów jazdy i tak dalej to postaram się pokrótce opisać: Pierwsze kilka kilometrów to wyłącznie krótkie przejażdżki "wokół komina", bo silnik na wstępnym dotarciu będzie się grzał niemiłosiernie. To jak mniemam masz za sobą, skoro ten silnik jest już "na chodzie" od jakiegoś tam czasu. Później możesz zaczynać jeździć nieco dalej, typu "po bułki do sklepu", "gdzieś na sąsiednią wioskę" i tak dalej. Ważne aby pilnować temperatur, czyli po prostu nie przegrzać silnika. Tu, z racji konstrukcji lepiej jest jak jedziesz niż jak stoisz, więc im dłużej stoisz na skrzyżowaniu czy w tym podobnych okolicznościach, tym bardziej silnik będzie się grzał.
A po pierwszych +/- 100km to już jeździsz "na luzie", tyle że nadal masz z tyłu głowy docieranie silnika, więc jeśli robisz sobie dalszy wypad, to zalecam robić co jakiś czas dłuższy postój na ostygnięcie cylindra.
Dla przykładu, też aktualnie docieram silnik w Ogarze. Po właśnie około 100km wybrałem się na dalszy wypad, jakieś 140 kilometrów. Robiłem po drodze kilka postojów, średnio co +/- 20km ciągłej jazdy. Objechałem tak w jeden dzień całą wycieczkę i silnik ani się nie zatarł, ani nawet nie przegrzewał. Także, spokojnie można tak jeździć.
I ja tam akurat nie trzymam się tych zaleceń prędkościowych, które dyktuje nam instrukcja. Tu też uczono mnie, że zasada działania dwusuwa jest prosta - jedziesz to smarujesz. Nie warto "zamulać" silnika niższymi obrotami, bo im mniejsze obroty tym gorsze smarowanie i chłodzenie. Zawsze docierając silniki jeżdżę po prostu "normalnie", tak samo jak po dotarciu, tyle że pilnuję aby częściej dawać silnikowi "odsapnąć" podczas dłuższych wycieczek.
Cytat:Bardzo mi się nie podoba ten scenariusz, chyba nie chciałbym się w to samemu bawić... :|
Ale to tylko głupi simmering za kilka złotych, który kupisz nawet na końcu świata  Naprawdę, wymiana tego nie jest trudna i jedyne "zaawansowane" narzędzie jakiego będziesz potrzebował to jakiś prosty ściągacz do łożysk. Przyda się tylko cierpliwość w montażu zawleczek kosza sprzęgłowego. Być może uda się to nawet zrobić bez ściągania całego kosza sprzęgłowego, ale pewności nie mam. Na temat wymiany/montażu sprzęgła zrobiłem chyba ze dwa dłuższe filmiki na jutubie, w razie czego możesz się zapoznać:
https://www.youtube.com/@OGARniety
Jak pogrzebiesz to znajdziesz też inne filmiki dotyczące Ogarów. Jest całkiem kompleksowy film o wymianie i regulacji gaźnika, ale ten raczej ci się nie przyda
Cytat:Takie od Jawy Mustang? A wyprofilowanie jest identyczne? Podobno to jest ok (z poprawką na niedokońcaidealne spasowanie)
Nie wiem jak nazywają to teraz na Allegro, bo ja kupowałem te kolanka z reguły w lokalnym sklepie, ale sprzedawane było jako kolanko do Ogara/Jawy, bo to tak naprawdę to samo. Aby było już krótkie, bo jak pisałem z długim miałem problem.
Cytat:Podstawowa sprawa: dobrze wyregulowany dwusuw, nie na dotarciu, nie dymi po rozgrzaniu. I to dotyczy każdego silnika, na każdym oleju. Nawet na Mixolu.
W DDR dla Trabanta zalecali 1:30, a po zmianie tulejek w korbowodach na łożyska - 1:50. Myślę, że to są bezpieczne wartości, w końcu chyba nikt nie znał się na dwusuwach lepiej od nich.
Z tym dymieniem to tak trochę "na dwoje babka wróżyła". Zważywszy na wiek i stan "zanagarowania" elementów silnika i wydechu, nawet ciepły dwusuw może lekko kurzyć. Oczywiście, nie powinien raczej kopcić jak ST-44 przy zimnym rozruchu, ale zawsze lekka szarość spalin jest dopuszczalna. Spalony olej będzie produkował dym, ot co.
Co do zmiany wartości mieszanki to bym za dużo nie eksperymentował. Ogar to mimo wszystko nie Trabant, więc ta zasada nie musi się bezpośrednio przekładać na silnik Jawy. Juz wyżej pisałem jaką mieszankę zalecam i to niezależnie od tego czy jest tam łożysko czy tulejka.
Cytat:Żeby sprawdzić, czy na wale są panewki czy łożyska igiełkowe to trzeba rozebrać silnik? Czy da się to jakoś "sprytnie" inaczej zweryfikować?
Musisz przynajmniej zdjąć głowicę i zsunąć choćby częściowo cylinder.
Jeśli okazałoby się finalnie, że pod sworzniem tłoka jest łożysko to osobiście zainwestowałbym wtedy w wymianę tegoż na jakieś pewne, markowe. Nie wiadomo co kto tam wsadził, a współczesne wały z "fabrycznymi" łożyskami nie wzbudzają mojego zaufania pod względem jakości tychże łożysk. Od tego łożyska zależy czy silnik ci się nie rozleci podczas pracy, więc jak mówiłem wcześniej, ja bym dla spokoju zmienił je na markowe.
Jeśli zaś będzie tam tulejka, to warto sprawdzić czy ma ona odwiercone otwory przelotowe. W korbowodzie są bodaj dwa takie otworki i tulejka sworznia też powinna je mieć w tym miejscu aby otwory były zrobione "na wylot". Służy to oczywiście smarowaniu sworznia i jest bardzo ważne, a uwierz, że widywałem już tulejki bez tych otworów zamontowane na wale.
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-07-2025 19:19:17 przez Quake96.)
|
|
28-07-2025 19:03:53 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą? - Quake96 - 28-07-2025 19:03:53
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: grissley
|
|