wypadek bez karty
|
Autor |
Wiadomość |
Damian4570
Zaawansowany hardware'owiec

Liczba postów: 1,305
Imię: Damian
Skąd: Strzelce Kraj
Pojazd: Romet Kadet
|
RE: wypadek bez karty
Według mnie sprawa jest prosta - decydujesz się na "przejażdżkę" mimo tego, że nie masz uprawnień - ryzykujesz. Nawet w przypadku gdy Ty nie spowodowałeś wypadku, ale zaliczyłeś jednak "dzwona", to bez uprawnień jesteś traktowany przez policję jako ten "gorszy" i wina spada również na Ciebie.
Nie wiem jak jest w Waszych regionach, ale u mnie policja bardzo skutecznie walczy właśnie z takimi "piratami drogowymi", niby ich nie ma, nigdzie nie widać, a tu nagle zza zakrętu wyjeżdżają panowie. Sam byłem kontrolowany już raz w czerwcu ubiegłego roku (mimo, że jechałem 30km/h, gdzie dopuszczalne było 50km/h) - ubezpieczenie, dokumenty ok, kontrola zajęła paręnaście minut, i usłyszałem: "wszystko w porządku, życzę szerokiej drogi". Zawsze przed wyruszeniem w jakąkolwiek trasę zabieram ze sobą oprócz karty i dowodu rej. aneks do ubezpieczenia, ubezpieczenia. Wtedy w razie nie spodziewanej kontroli nie mam sobie nic do zarzucenia
A co do kierowców puszek - powiem tak, bardzo często mam idiotyczne wręcz sytuacje na rondzie, teoretycznie, gdy włączam się do ruchu i znajduję na rondzie, to ja mam pierwszeństwo. Jednak w praktyce wygląda to nieco inaczej, jak dobrze naliczyłem to bym przydzwonił niejednemu w tył (bodajże 3-4), robiąc sobie garaż. Wkurza mnie, jak jadę sobie przepisowo, a tu mi (za przeproszeniem) debil wyjedzie z wielką puchą (bo myśli, że szybciej ruszy i może zdąży) to wp******a mi się prosto pod koła, podobnych sytuacji miałem już dziesiątki, natomiast dzięki naszej policji bardzo rzadko można spotkać (lub wcale) jakiegoś (za przeproszeniem) gówniarza bez uprawnień i na rozpadającym się squterku czy innym motorowerze. Ogółem fajnie, że zabrali się do tego, żeby ograniczyć właśnie "chamstwo" ze strony motorowerzystów, ale pamiętajmy, że kierowcy puszek też zawsze dorzucą swoje 3 grosze, więc i za nich też powinni się wziąć, min. wprowadzając obowiązek kursów jazdy co 10 lat (bo 15 to trochę zbyt długi okres czasu).
Jeden czy kilku skuterzystów czy motorowerzystów jeżdżących przepisowo nie zmieni wizerunku, jaki się maluje w oczach kierowców puszek (choć i po tej stronie raz na tysiąc zdarzy się kierowca, który jest "wporzo").
Tak czy inaczej stosunek właścicieli/kierowców puszek powinien się zmienić do właścicieli jednośladów i nie postępować zgodnie z zasadą "duży może więcej" ...


(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-01-2014 21:29:51 przez Damian4570.)
|
|
22-01-2014 21:28:31 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: wypadek bez karty - Damian4570 - 22-01-2014 21:28:31
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|