| 
	
	 
		
	 
	
	
		
		  
		Ocena wątku:
		
			
				- 1 głosów - 5 średnio
 
				- 1
 
				- 2
 
				- 3
 
				- 4
 
				- 5
 
			 
		 
 
	
		
			| 
				
				 
					Romet Duet, zdecydowanie turystyczny
				 
			 | 
		 
		
			| Autor | 
			Wiadomość | 
		 
		
	 
	
		
	
		
		eferde 
 
 
		
			Nowy 
			  
			
			
  
 
			
Liczba postów: 4 
Imię: Bliorp 
Skąd: Stamtąd 
Pojazd: Inny Romet 
	
		
	 | 
	
		
			
Romet Duet, zdecydowanie turystyczny 
			 
			
				Nie da się ukryć, że mój Duet odbiega znacząco od stanu fabrycznego, jednak liczne poprawki były niezbędne, by jako tako spełnił rolę roweru turystycznego. 
 
Z oryginału zostało niewiele, bo tylko: 
-kierownice z chwytami 
-wsporniki siodeł i kierownic 
-stery 
-napinacz łańcucha 
-rama wzmocniona płaskownikami (cała przednia część i skośne rurki tylnych widełek)
 
Całą resztę wymieniłem na części bardziej niezawodne, bo oryginalne nie dawały rady nawet podczas weekendowych wyjazdów. No ale w końcu chyba nikt z konstruktorów nie myślał, że ktoś będzie woził Duetem dziesiątki kilogramów bagażu:-)
 
Czyli teraz są zamontowane: 
-widelec RST Capa 
-korby na kwadrat z zębatkami 42/32 (dostałem w sklepie  http://www.trojkolowe.pl) 
-koła na obręczach Dartmoor Fortress, piasty przód/tył Shimano DH-D32/Nexus 3 
-z przodu mechaniczny hamulec tarczowy Shimano Deore 
-siodełka Brooks 
-bagażniki do sakw Crosso + przednia platforma
 
Duecik pokonał m.in. taką drogę przez Europę i Azję:
  
			 
			
			
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 04-01-2018 02:28:07 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
		
		
	
		
		f126 
 
 
		
			Uczeń 
			  
			
			
  
 
			
Liczba postów: 163 
Imię: Damian 
Skąd: Wrocław 
Pojazd: Inny Romet 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Romet Duet, zdecydowanie turystyczny 
			 
			
			
			
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 04-01-2018 23:45:48 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		eferde 
 
 
		
			Nowy 
			  
			
			
  
 
			
Liczba postów: 4 
Imię: Bliorp 
Skąd: Stamtąd 
Pojazd: Inny Romet 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Romet Duet, zdecydowanie turystyczny 
			 
			
				 (04-01-2018 14:37:54)nie_mientki napisał(a):  Błagamy o jakieś fotostory czy coś. 
 
Bo nie sądzę że wyprawa wyglądała tak: "siedliśmy na stary rower Romet, przejechaliśmy pół świata po czym wróciliśmy do domu bez większych przygód". 
 
  
Hehe, no z grubsza tak było. No może nie do końca :-) Jechaliśmy w latach 2013-14 i zapiski z podróży ze zdjęciami są na stronie  http://www.inka-olo.pl, wszystkie posty do kliknięcia po lewej stronie.
  (04-01-2018 17:26:20)Adam104100 napisał(a):  Jeżeli można to poproszę o napisanie jak wyglądały koszta takiej wyprawy, przygotowania do niej i ile wam zajęła. A w ogóle skąd się wziął cały pomysł na nią? 
Podróż zajęła 1 rok 2 miesiące i 11 dni. Całkowity koszt to około 50 tys. zł, czyli oprócz jedzenia wszystkie wizy, ubezpieczenia, bilety samolotowe, promowe, naprawy roweru, okazjonalne noce w hotelach i itp. Przygotowań wielkich raczej nie było, bardziej marzenia. Przed wyjazdem byliśmy tylko miesiąc w Polsce (wcześniej praca w Niemczech) i to wystarczyło na zrobienie podstawowych szczepień i pierwszych wiz. Pomysł na podróż, cóż wcześniej byliśmy na dwóch krótszych tandemowych wyjazdach na Ukrainie i na Białorusi i tak nam się spodobało, że zamarzyliśmy o czymś większym, najlepiej bez ograniczeń czasowych. A rower dlatego, że jeszcze wcześniej byłem w Australii, gdzie przejechałem na Jubilacie ponad 1000 km w dwa tygodnie bez żadnej awarii. Tak w skrócie.
  (04-01-2018 22:12:03)romet3kolory napisał(a):  do tej pory wydawało mi się , że chyba tylko ja używam rometowskich rupieci do wypraw turystycznych - oczywiście z uwzględnieniem ich skali   
P.S. 
tak się zastanawiam , czy te małe jednak kółka nie sprawiały problemów z trakcją? duże zdecydowanie lepiej radzą sobie w trudniejszy/nierównym terenie 
Jak widać jest więcej takich zapaleńców:-) Co do kółek, jakoś poszło;-) Problemem jest to, że małe koła są zwrotne, co przy dużej masie całego roweru wymagało nie lada siły, by utrzymać stały kierunek jazdy. Oczywiście na dużych byłoby wygodniej, lepiej, szybciej i w ogóle, ale jest jakiś urok w robieniu rzeczy na przekór. Poza tym nikt nas nie gonił (poza pogodą) i na tempie za bardzo nam nie zależało.
			  
			
			
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 05-01-2018 03:42:44 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	 
	
	
		
	 
	
		
  
	 
	 
	
	
	
	 
	
 
  
	
		
		
	 
	 
	
 
Użytkownicy przeglądający ten wątek:     1 gości
 
	
 
			
			
 | 
 
  
  
 
 
 
      |