Post: #1

Witam, zbliża się koniec roku więc pora zaprezentować kolejnego Robaka - Rometa M-750. Wg info w necie, na jego temat, to już nie Pegaz, ale w sumie to wygląda tak jak modele 700 i 710, a główną jego różnicą, jest silnik 017. Rocznik 1974, mimo, że tabliczka pokazuje 1975.
Jego historia ... po za tym, że kupiłem go na aukcji pod Częstochową, w miarę kompletnego, z silnikiem 023 i siedzeniem od Kadeta, to nic więcej nie wiem. Kupiłem go 14 lutego br, od kobiety na którą był zarejestrowany jako Kadet M-750 z 1974, a ujeżdżał go jej niepełnoletni syn, który zapragnął go sprzedać by kupić chiński kibel. Na aukcji wystawił go jako Kadet, więc zanim ktokolwiek się zorientował to już go kupiłem. Kwota ... przemilczę ten fakt
Transport się trochę przeciągnął, ale w końcu w marcu u mnie się zameldował. Nastała wiosna, więc by nie tracić czasu szybko go rozebrałem, dlatego zrobiłem tylko jedną fotkę ... chyba

Potem był Ogar, Kadet i Komar, a z Pegazem wystartowałem dopiero jesienią. W sumie jeszcze nie jest gotowy, ale co niektórzy mnie poganiają stąd ten wątek. Już kilka fotek o nim pokazałem, aż w końcu osobny temat ... należy mu się ... naprawdę warto bo to ciekawy model.
Ale po kolei ... przednie zawieszenie, pierwszy raz się z takim rozwiązaniem spotkałem, a to za sprawą tych długich metalowych tulei i tych dziwnych szpilek łączących sprężynę i górną półkę. Oczywiście tuleje z PVC wymieniłem na nowe z teflonu, a te szpilki dorabiam (jeszcze ) z nierdzewki A2


Co do ramy to ... było mnóstwo roboty, odcięty kawałek sztycy pod siedzeniem, obcięte "uszy" silnika do ramy, spawane blachy do mocowania silnika, spawany wspornik narzędziówki, dziurawy zbiornik i wiele innych poprawek blacharskich, ... w sumie to już zapomniałem jakich. Niestety było wiele nierówności, więc wszystko poszło do piaskowania - korundem, by nie odchudzić go za wiele. Tak to wszystko wyglądało po i zabezpieczone przed rdzą



Potem oczywiście w ocynk techniczny


Reszty zdjęć nie zdążyłem zrobić bo od razu zawiozłem je do lakiernika. Byłem dziś u niego, bo maił malować podkładem antykorozyjnym, ale niestety ... końcówka roku i coś tam nie pykło zdjęcia dopiero za jakiś czas. Spytacie się zapewne jaki będzie kolor ... dobrany oczywiście wg oryginału ... błękitny z modelu 710.
Odebrałem za to elementy czarne ... malowane proszkowo


No jak zwykle trochę chromu





Odnowione siedzenie, torebka narzędziowa + narzędzia, dzwonek i pompka - gdzieś tam z resztą elementów w chromie




Odnowione elementy z PVC i gumowe


Lampa tył i przód jeszcze w kawałkach, a także licznik, titek i obudowa




Na dziś to wszystko ... efekt 2,5 miesiąca pracy Czy to dużo ... sami osadźcie ... zapraszam do komentarzy

Post: #2

No wszystko wygląda elegancko ! W sumie jak zawsze u ciebie Czekam na efekt końcowy

Post: #3

Kolejna profesjonalna renowacja. Inni powinni się uczyć od ciebie
Powodzenia w dalszych pracach. Pozdrawiam

Post: #4

Jestem ciekawy efektu końcowego, ale pewnie będzie równie piękny jak inne pana robaczki .

Post: #5

Nieźle to wszustko wygląda , czekam na dalsze efekty powodzenia.

Post: #6

(31-12-2014 02:17:16)didek01 napisał(a):  Jestem ciekawy efektu końcowego, ale pewnie będzie równie piękny jak inne pana robaczki .

Dawid, widziałem, ze jesteś bardzo młody, ale na forum mam na imię Józek dla wszystkich
pozdrawiam

Post: #7

Józek, mógł byś powiedzieć coś więcej o tym ocynku technicznym? Nałożyłeś go na podkład?

Post: #8

Nie, podkład, minia, to tylko tak było pryśnięte, zaraz po piaskowaniu by nie zardzewiał. Ocynk techniczny jest robiony metodą galwaniczną w tzw wannie. Wcześniej wszystkie elementy są czyszczone chemicznie w roztworze kwasu solnego, do samego metalu, więc tej mini już nie ma. Ten ocynk, który wygląda jak złoto, widać na zbiorniku, jest nie trwały. Po 2,3 miesiącach się utlenia, matowieje i można go już ścierać np watą stalową. Dlatego lakiernik najpierw przeciera to papierem, a następnie myje i maluje podkładem antykorozyjnym poliuretanowym, czy jakoś tak. Trochę to żmudne, ale lakier potem nie odłazi. Podobny ocynk stosuje się przy produkcji nadwozi samochodów, ale tam wszystko robione jest chemicznie.

Post: #9

Panie Józku-robota idzie na całego,pełna profeska.Wielu w tym ja powinniśmy się uczyć.Gratulację wszystkich robaczków

Post: #10

Co tu mogę napisać, żeby się nie powtarzać Oprócz tego, że na pewno będzie igła i cukierek To powodzenia w dalszych pracach Nie widziałem jeszcze takiego zawieszenia jak ma ten pegaz, ciekawe rozwiązanie. Czym czyścisz te lampy plastikowe? Nie pamiętam co mi pokazywałeś wtedy jakąś tarczę listkową? U mnie w ogarze ma strasznie dużo drobnych rysek i nie wiem czy nie lepiej ją przetrzeć drobnym papierem i pomalować czy wyczyścić ale malowana to znowu będzie za bardzo świecąca

Post: #11

Same czesci prezentuja sie pieknie a co dopero efekt koncowy , nie moge sie doczekac konca prac nad Pegazem

Post: #12

Witam piękna praca i efekt super bedzie a mam pytanie jaka cena za te cromy wyniosła Cię?

Post: #13

Dobry Pegaz nie jest zły Podobają mi się bardzo a Twój na pewno już nie długo będzie numer jeden
A powiedź mi co z kolami bo ich nie widać ?

Post: #14

Ano właśnie, wiedziałem, że o czymś zapomniałem oto koła po chromowaniu i po zapleceniu szprych. Brakuje mi już tylko opon, na które czekam już jakiś czas Oryginalne Stomil-e 16" w idealnym stanie.

---

(31-12-2014 10:08:17)Amanssy napisał(a):  Panie Józku-robota idzie na całego,pełna profeska.Wielu w tym ja powinniśmy się uczyć.Gratulację wszystkich robaczków

No następny Wojtku, na forum mówimy, piszemy sobie po imieniu
mam na imię Józek - pozdrawiam

---

(31-12-2014 12:53:43)gregorian2008 napisał(a):  Witam piękna praca i efekt super bedzie a mam pytanie jaka cena za te cromy wyniosła Cię?

Grzegorzu, z ceną to różnie bywa, a tak poważnie, zależy od tego na jakim poziomie wszystko przygotuję. Tak cirka na jednego Robaka wychodzi ok 1500.

Post: #15

Matko już nie mogę się doczekać kiedy będziesz go składał powodzenia