Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Polo i reszta
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Do wyboru koloru jeszcze daleko ale na pewno zostanie pomalowana na któryś z fabrycznych kolorów. Chyba turkus najbardziej mi się podoba. W każdym razie za Osę wezmę się dopiero po całkowitym ukończeniu Polo.
mam pytanie, mógłbyś zrobić dokładniejsze zdjęcia tyłu i bagażnika? Mam ucięte mocowanie na sakiewke i brakuje mi tego bagażnika, dorobie go ze zwykłego ogarowskiego?
No naprawdę ładna kolekcja. dbaj o to .!! Wink
Korn, zdjęcia będę mógł zrobić w Święta - za tydzień (romecik garażuje w moim rodzinnym domu 280 km ode mnie i robię go teraz tak z doskoku). Napisz mi tylko dokładnie jakich "widoków" czy wymiarów potrzebujesz.
Cudowne polo <3 jedyne moje pytanie to czy masz wysoką głowicę do niego?
po szkole pójdę do garażu i zrobie zdjęcia o co mi konkretnie chodzi, wymiary by sie przydały, napisze potem konkretnie czego Smile
Jeżeli chodzi o wysoka kierownicę to tak, mam. To moje Polo to początek produkcji.

ps. Jakby ktoś chciał się pobawić w dorabianie takiej kierownicy to mogę podesłać "szablon". Kiedyś, ktoś mnie o to poprosił (..chyba na innym forum) i odrysowałem tę kierownicę na dużym papierze oraz porobiłem dużo zdjęć, pomierzyłem kąty i kilka odległości. Nie wiem czy na tej podstawie da się w 100% odtworzyć tę kierownicę ale na pewno będzie bardzo podobna do oryginału.
Montaż Rometa jest już na ostatniej prostej. Do założenia został tylko podnóżek, wydech i linki.

To jest właściwy, oryginalny ponózek do Rometa Polo:




Uchwyty tego podnóżka mają taki sam rozstaw co blachy ramy więc zakłada się go "na mijankę" - nie da się go ani wcisnąć między blachy, ani na zewnątrz.
Podnóżek taki jak pokazywałem na wcześniejszych zdjęciach nie pasuje, no chyba, że na siłę wbijecie go między blachy ramy - może się jakoś uda...
Takie były montowane tylko i wyłącznie w Polo? Przymierzyłem ten z T-1 i nie pasuje.
Może pasuje też do pegaza ale nie jestem pewien bo pegaza nigdy nie miałem.
Założyłem tez instalację.
Bardzo proszę o sprawdzenie przez "wprawnych elektryków" czy wszystko jest ok.



Dodam tylko, że:
- niebieski przewód połaczony przy stacyjce z czerwonym od masy lampyidzie do półki przedniego zawieszenia
- niebieski przewód który jest na podwójnym styku stacyjki obok żółtego idzie do przełącznika świateł
- niebieski i czerwony po prawej stronie to przewody wychodzące z iskrownika
- żółty idzie do tylnej lampy
co tu wiele pisać.... kawał dobrej roboty ( już na tym etapie) czekam na zdjęcia z całokształtu pracy Smile.
Romecik juz poskładany i cieszy oko niestety na razie tylko oko bo tyłka za bardzo nie chce wozić, a przynajmniej nie za szybko ;-) Problem polega na tym, że jest słaby. Na luzie dobrze wkręca się na obroty i nie przerywa, trzyma wolne obroty ale nie ma za dużo siły. Na 1 jeszcze jedzie i można dojść do maksymalnych obrotów chociaż czuć tę słabość przy ruszaniu (można go łatwo zadusić) ale na 2 już się nie rozpędza i wytraca obroty. Trochę ciężko się go też odpala ale to może przez docieranie. Dzisiaj ustawiałem na nowo zapłon przy pomocy czujnika zegarowego i listka cienkiego papieru - myślę, że na przeciętną jazdę powinno być ok. Iglica ustawiona na środkowa kreskę, śruba powietrza wykręcona 2,5 obrotu. Czy macie jakieś pomysły co z tym zrobić?

ps. Jutro wrzucę jakieś foty prawie skończonej roboty ...z wyjątkiem tego silnika
Wczoraj siedziałm nad nim pół dnia i dziasiaj od rana. Jak go rano odpaliłem to na wolnych obrotach ładnie chodził, natomiast na wysokie nie chciał sie juz wkręcać i przerywał. Na drugim gażniku było dokładnie to samo więc zacząłem brać się za elektrykę. Kilka razy ustawiałem zapłon, zmieniałem świece ale to nic nie pomogło więc zabrałem za wymianę kolejnych części iskrownika. Najpierw wymieniłem kondensator ale to też nie pomogło więc wymieniłem cewkę zapłonową, przewód WN i fajkę. Po wymianie cewki sytuacja się zmieniła bo w ogóle nie chce zapalić. W międzyczasie jeszcze sprawdziłem czy nie łapie lewego powietrza zakrywając ręką filtr powietrza - chyba jest ok bo praktycznie od razu gasł. Oczywiści po każdej operacji ustawiałem zapłon według poniższego opisu.

ps. Zapłon ustawiam przy pomocy czujnika zegarowego i żarówki. Myślę, że robie to prawidłowo ale teraz już nieczego nie jestem pewien. Zapłon ustawiam tak: czujnik wkręcam w głowicę, a przewody od aku i żarówki do młoteczka przerywacza i masy (jak się styki zejdą to żarówka świeci). Kręcąc kołem magnesowym w prawo dochodzę do GMP i najpierw ustawiam przerwę na przerywaczu 0,35mm, następnie kręcę kołem w lewo tak żeby tłok obniżył się o 3 mm, co obserwuję na czujniku. Płytkę iskrownika ustawiam tak, żeby w tym punkcie GMP-3mm żarówka gasła czyli styki się rozwierały. Jak już tak ustawię to dokrecam śrubki iskrownika, zdejmuję magneto, przykręcam do przerywacza przewód od cewki zapłonowej i kondensatora i zakładam ostatecznie koło magnesowe. Jeżeli coś robię źle to proszę o info.

Dodam jeszcze, że kompresja jest bardzo dobra bo próbując go zapalić na popych to trudno na trawie przełamać go na jedynce, nawet na dwójce koło potrafi się zablokować.

Pomocy bo ja już nie mam pomysłu co dalej.
Dzisiaj znów powalczyłem. Romet co jakiś czas odpala, chodzi około 2-3 minut, trochę przerywa ale nawet można wkręcić go na obroty, po czym gaśnie i już nie można go uruchomić. Jak już zapali to przy włączeniu świateł na wolnych obrotach gaśnie. Oczywiście na wyższych obrotach i działa i świeci więc nie jest to jakieś zwarcie, które odcina prąd. Jakieś sugestie?
Przez ten silniku już nie moge patrzyć na tego Rometa ale mimo to w sumie prace są w 99%zakończone więc mogę go pokazać. Niestety na razie tylko cieszy oko bo jeździć za bardzo mu się nie chce.








Do renowacji pozostała tylko sakiewka, która już się robi.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie