KLIK - Przerwa na serial komediowy
To już drugi raz kiedy zlałem się ze śmiechu przeglądając ten dział.
.
Może te zgrabne nóżki są wliczone w cenę.
Tymczasem w Kanadzie...
KLIK - Wigry w Ontario
KLIK - Drugie
KLIK - Drugie i trzecie zdjęcie - Eksportowy Sokół i ruska Koza w Ontario. Nie no, spoko.
KLIK i
KLIK - Damki
Jednak to wszystko jest niczym w porównaniu z tym:
KLIK
Umarłem na śmierć, gdy to zobaczyłem.
Rometowskie, eksportowe naklejki "Supercycle", rometowski widelec, rometowskie botniki i ich trzymaki. Rama... no właśnie - rama.
Pierwszy raz widzę coś takiego, Wy pewnie też.
Ten rower na pewno opuścił bramy fabryki w Bydgoszczy, o czym świadczą wyżej wymienione elementy. Niekoniecznie jak całkowicie polski produkt, możliwe, że rama była kupiona od zagranicznej firmy, wyposażona w polskie części i wysłana za wielką wodę.
Jednak właśnie teraz, kiedy piszę ten tekst, coś sobie przypomniałem.
Wróćmy do ogłoszenia z Universalem Sokołem i radziecką "Kozą" -
KLIK
Trzecie zdjęcie, rower obok Sokoła.
(11-10-2014 11:14:24)Sołtys napisał(a): [ -> ]Tymczasem w Kanadzie...
KLIK - Wigry w Ontario
KLIK - Drugie
KLIK - Drugie i trzecie zdjęcie - Eksportowy Sokół i ruska Koza w Ontario. Nie no, spoko.
KLIK i KLIK - Damki
Jednak to wszystko jest niczym w porównaniu z tym: KLIK
Umarłem na śmierć, gdy to zobaczyłem.
Rometowskie, eksportowe naklejki "Supercycle", rometowski widelec, rometowskie botniki i ich trzymaki. Rama... no właśnie - rama.
Pierwszy raz widzę coś takiego, Wy pewnie też.
Ten rower na pewno opuścił bramy fabryki w Bydgoszczy, o czym świadczą wyżej wymienione elementy. Niekoniecznie jak całkowicie polski produkt, możliwe, że rama była kupiona od zagranicznej firmy, wyposażona w polskie części i wysłana za wielką wodę.
Jednak właśnie teraz, kiedy piszę ten tekst, coś sobie przypomniałem.
Wróćmy do ogłoszenia z Universalem Sokołem i radziecką "Kozą" - KLIK
Trzecie zdjęcie, rower obok Sokoła.
Nie żebym chciał komuś pocisnąć tylko temat nosi nazwę tylko kogo obchodzi że jakiś amerykanin chce 500 zł za rozkapiszowanego sokoła i tak nikt unas go nie kupi przynajmniej z tego powodu że wysyłka też nie jest za darmo.
(11-10-2014 12:02:55)xsaman napisał(a): [ -> ] (11-10-2014 11:14:24)Sołtys napisał(a): [ -> ]Tymczasem w Kanadzie...
KLIK - Wigry w Ontario
KLIK - Drugie
KLIK - Drugie i trzecie zdjęcie - Eksportowy Sokół i ruska Koza w Ontario. Nie no, spoko.
KLIK i KLIK - Damki
Jednak to wszystko jest niczym w porównaniu z tym: KLIK
Umarłem na śmierć, gdy to zobaczyłem.
Rometowskie, eksportowe naklejki "Supercycle", rometowski widelec, rometowskie botniki i ich trzymaki. Rama... no właśnie - rama.
Pierwszy raz widzę coś takiego, Wy pewnie też.
Ten rower na pewno opuścił bramy fabryki w Bydgoszczy, o czym świadczą wyżej wymienione elementy. Niekoniecznie jak całkowicie polski produkt, możliwe, że rama była kupiona od zagranicznej firmy, wyposażona w polskie części i wysłana za wielką wodę.
Jednak właśnie teraz, kiedy piszę ten tekst, coś sobie przypomniałem.
Wróćmy do ogłoszenia z Universalem Sokołem i radziecką "Kozą" - KLIK
Trzecie zdjęcie, rower obok Sokoła.
Nie żebym chciał komuś pocisnąć tylko temat nosi nazwę tylko kogo obchodzi że jakiś amerykanin chce 500 zł za rozkapiszowanego sokoła i tak nikt unas go nie kupi przynajmniej z tego powodu że wysyłka też nie jest za darmo.
TU polska, tam ameryka, ten sokół u nich to odpowiednik nwm... impali u nas. Tu każdy by takiego chiał, a tam walają się jeszcze po wioskach. NIkt nie powiedział, że to rower polski i tylko polak ma go kupić, a temat służy do wstawiania linków z aukcji, na których są polskie rowery, czy te z ceną z kosmosu, czy jak za chleb, w stanie owiniętym bibułką czy woreczek rdzy. Mnie to nie przeszkadza a nawet ciekawi fakt, że nasze rowery są tam w cenie.
A co do tego cuda z ostatniej aukcji, ewolucja trapera to nie jest napewno, on ma wyżej rurkę poziomą i nie aż tak grubą, ale kiedyś z niemców wdziałem podobną ramę.
Ten rower na pewno nie ma absolutnie nic wspólnego z Traperem.
Ta rama jest tłoczona z blachy. Romet na przełomie lat '60 i '70 eksperymentował z taką metodą produkcji.
Tak powstał prototyp roweru Romet Wagant, o którym pisałem
tutaj (Nie chodzi o tego Waganta, o którym zapewne myślicie, lecz o coś zupełnie innego). Jednak pomysł z rowerami tłoczonymi z blachy szybko upadł i ich produkcja seryjna w Romecie się nie rozpoczęła. Parę lat później użyto nazwy "Wagant" w rowerze szosowo-turystycznym, dziś dobrze nam znanym.
Rower z ogłoszenia nie jest prototypowym Wagantem.
Myślę, że sytuacja wyglądała bardzo podobnie, jak z jugosłowiańskimi i radzieckimi ramami, które Romet kupował w latach '80 i '90, wyposażał w polskie części i sprzedawał na zachodzie. To jednak musiała być bardzo, bardzo niewielka partia, skoro pierwszy raz takie coś widzę.
Rama prosta? No ja widzę, że jest po potężnym dzwonie.