Witam. Przeczytałem tutaj chyba wszystkie posty, ale nie znalazłem odpowiedzi... Kupiłem rozlatująca się motorynkę. Zrobiłem generalny remont ,,wizualny” i silnika. Silnik rozebrany na części pierwsze, wymienione wszystkie łożyska i uszczelniacze na firmowe SKF. Wymienione sprzęgło i kosz sprzęgłowy. W silniku zamontowany zapłon CDI od Turbozabytki. Ustawiony zapłon, odpala na dotyk ciepły lub zimny. Dochodzimy do sedna... Odpalam, wrzucam jedynkę, ruszam... Rusza ledwo, jak przekroczy ,,pewną prędkość” wtedy ładnie się już wkręca i jedzie, wrzucam dwójkę i tutaj cały czas brak siły. Mam trzy gaźniki. Jeden oryginalny, dwa chińczyki. Na każdym tak samo- zapinka na najwyższy punkt iglicy, a i tak świeca czarna i lekko mokra... Śrubkami reguluję... W najlepszym ustawieniu jest jak wyżej. Dodam że gaźniki były już nawet rozbierane i wrzucane do myjki ultradźwiękowej. Pomyślałem że to może wina kompresji (chociaż ładnie to wyglądało) i wymieniłem tłok i cylinder. Troszkę więcej ma siły ale i tak kiepsko... Znowu podmianki gaźników i regulacje. Bez rezultatów, objawy identyczne jak wcześniej. Męczę się tak od ponad dwóch tygodni... Jakieś podpowiedzi? Mnie już zaczyna brakować sił...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-09-2020 22:31:48 przez Browning.)
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.