Post: #1

Witam pisze z sprawie rejestracji Romet, zacznę od początku. Mój pra dziadek kupił w 70 roku Rometa jeździł nim, zmarł w 2002 roku. Pra babcia postanowiła go wyrejestrować bo myślała że nikt nim nie będzie już nim jeździł. Ja w ostatnich latach wziąłem go bo stał w garażu i postanowiłem go naprawić. Naprawiłem go, jeździ i chciałbym go zarejestrować tylko nie ma żadnych dokumentów oprócz karty gwarancyjnej. Jest możliwość go zarejestrować w jakiś sposób. Może pra babcia która żyje może coś jeszcze podpisać? Pytam się bo bardzo zależy mi na tym żeby to zarejestrować. A i dodam że nie ma postępowania spadkowego. Zdaje sobie sprawę że na białe go na pewno nie zarejestruje.

Post: #2

W 2002 nie mogła wyrejestrować od tak, chyba że miała znajomości na złomie i wystawili jej lewe zaświadczenie o kasacji. Ale ona nawet nie miała do niego tytułu własności żeby to zrobić Zapewne nie był zarejestrowany w sensie ścisłym tylko zgłoszony do rejestru. Bardziej prawdopodobne że po prostu babcia przestała płacić ubezpieczenie ale powinien gdzieś być dowód tzn potwierdzenie zgłoszenia do rejestru (no chyba że poszło do pieca). Jeśli jest w dobrym stanie a raczej bez jakichś większych przeróbek to bez problemu zarejestrujesz na żółte. Starania zacznij od dowiedzenia się czy widnieje w CEPIK a pomoże ci w tym diagnosta na stacji kontroli pojazdów lub wydział komunikacji. W tym drugim na razie nie mów że chcesz na żółte to rejestrować po prostu powiedz taka i taka sprawa czy on figuruje w ogóle. Oczywiście chodzi o sprawdzenie po nr ramy . Jeśli będzie czysto czyli nie będzie figurował w systemie to otwiera ci drogę do rejestracji na żółte. Koszt ok 800 zł ze wszystkim. Jak to ogarniesz napiszę ci co dalej

Post: #3

Zapomniałem dopisać że z tego co pamięta to niby to było w okolicach 2010 roku wyrejestrowane. Pra babcia mi mówiła że przyszli ludzie z starostwa i powiedzieli że tutaj jest nie opłacany motorek. Nie pamięta do końca czy oddała im ten „dowód”

---

Zapomniałem dopisać że z tego co pamięta to niby to było w okolicach 2005 roku wyrejestrowane. Pra babcia mi mówiła że przyszli ludzie z starostwa i powiedzieli że tutaj jest nie opłacany motorek. Nie pamięta do końca czy oddała im ten „dowód”

Post: #4

Jest to niemożliwe zupełnie to co piszesz, zupełnie.

Jedyne co mogłoby przyjść to kara z UFG za brak ubezpieczenia ale:
1. Nie osobiście tylko listem
2. Nikt by nie zabrał dowodu
3. Nikt by nie wyrejestrował
4. Nikt by nie odpuścił tylko trzeba by zapłacić słona kare
5. Motorek musiałby być w systemie.

Zapewne po prostu Twoja prababcia ma już nie ta pamięć podejrzewam że jakby w starostwie sprawdzic w ksiegach to dalej stoi na pradziadka tylko po prostu nie ma ubezpieczenia . A do prababci przyszedł list z PZU z zadaniem opłacenia kolejnej składki i po prostu poszła do PZU przedstawić sprawę i zakończyć ubezpieczenie.

Czy motorek ma tabliczkę rejestracyjna albo znasz jego numer jeśli tak to go tu podaj sprawdzimy cos