Post: #1

Witam,
Chciałem pokazać jak przebiega naprawa i odświeżenie rometa, który dostał moj synek od pradziadka. Nie jestem mechanikiemale powoli z lekturą forum, pomoca szwagra i portalami aukcyjnymi próbuje doprowadzić do użytku ten egzemplarz. Gdy go przywiozłem do garażu wyglądał co najmniej słabo, ale był w miarę kompletny i w miarę oryginalny.
   
   
   
Przebiegu nie znałem bo licznik był uszkodzony
   
Z braku czasu powoli będę opisywać co udało mi się już zrobić a co jeszcze mnie czeka.

Post: #2

Też mam T1 z 1982r

Remont będzie niestety kosztowny, a sam silnik może przysporzyć dużo siwych włosów no ale jak po pradziadku to wsrto

Syn zainteresowany ? Ile ma lat ?

Post: #3

Synek jest dopiero w przedszkolu ale jest nim zafascynowany , więc z rometa narazie będę korzystać ja jako kierowca ;-) Motorek ogólnie został wyrejestrowany w 92r i o dziwo dało się go ponownie zarejestrować bo było to czasowe a nie na stałe. Tak sobie stał w stodole aż myszy zjadly całe siedzenie. Jak przywiozłem do domu szwagier mowi odpalamy. Czyscimy gaznik ze smoły- bo taka maź w nim była. Lejek zamiast baku i po trzech kopkach zagadał. Całość rozebralem do ostatniej śrubki (oprócz silnika)
       

---

Co się dało to ratowałem, trochę pospawałem trochę. Jeden uchwyt amortyzatora był do naprawy, bagażnik, tulejka pod stopkę wypadła razem z ośką i takie różne drobne. Było naspawane tam gdzie nie trzeba a to blotnik do ramy a to wachacz do ramy.
   
   
Okazało się że błotniki chrom nie od rometa tylko od wsk więc musiałem kupić nowe. Rama, widelec, nowe uzywane blotniki, nowe podnóżki dla kierowcy, nowa stopka centralna, bak po odrdzewieniu poszla do lakierni proszkowej. Większość drobnych części i elementy chromowane zardzewiała i musiałem kupować.

Post: #4

Podejrzewam że jednak i tak trzeba będzie rozłupac silnik po takim postoju. Nie zastał się w sensie kreci się lekko ? No ale najważniejsze że ma dokumenty. Tapicerkę i gąbkę na kanapę bez problemu dokupisz tylko zwróć uwagę żeby była do tego modelu.

Post: #5

Cześć.Amortyzatory tylne od komara są nie wiem czy wiesz o tym.Odrazu napisze że nie kupisz nowych współczesnych tulejek metalowo plastikowych wahacza.Te zamienniki są za duże.Trzeba stoczyć.Tulejek metalowych co siedzą w ramie też nie ma.Trzeba dorabiać u tokarza.

Post: #6

*są, ale złe. Jak będziesz chciał to gdzieś mam wymiary. Do Ogara ale to raczej to samo.

Post: #7

Z tymi wymiarami bym uważał.Wyjąłem z jednej ramy żeby założyć do drugiej i były za luźne.Podejrzewam że trzeba pomierzyć konkretnie pod ramę.

---

Tobie Marcin chodzi o tuleje w wahaczu tak?

Post: #8

O tuleje do ramy mi chodzi, a te do wahacza to sobie ,,staczałem" przy pomocy wiertarki i papieru ściernego. Koszmar te części.