Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
|
Autor |
Wiadomość |
Dinozaur
Uczeń

Liczba postów: 145
Imię: Jarek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Inny
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
Czesc, cokolwiek bys nie kupil i uzywal - to tylko silniki Jawki i Simsonka z tzw. 'demoludow', byly przystosowane juz ponad 45 lat temu do spalania wysokooktanowej benzyny 94 / 95 Oktan, bo mialy stopnie sprezania fabrycznie 9,2 - 9,5 - 10 : 1...
Pozostale - byly sprezone tylko do 6 - 6,5 : 1 i fabrycznie zbudowano je na bardzo energetycznie, szybko spalajace sie paliwa 'BA 70 - 75 Oktan' i tylko na benzynie 'niebieskiej 78 Okt.' jezdzily jeszcze bezproblemowo / robily bardzo duze przebiegi, bo sie nie przegrzewaly i mialy dosc spora moc wtedy [ np. Komar - Sport szedl pode mna / na kolo przy ruszaniu ].
Dzisiaj 'nikt' tego nie przyjmuje do wiadomosci, ale wlasnie bardzo niska trwalosc polskich silniczkow z PRL - bierze sie wprost z ich ekstremalnego przegrzania dzisiejsza benzyna 95 Okt. [ z powodu jej 8 - 10 krotnie dluzszego cyklu spalania przy zbyt niskim sprezaniu 6,5 : 1 - bo 'nikt o tym dzisiaj nie wie', niestety ]...
Wystarczylaby ich eksploatacja / na wlasciwym do nich paliwie z epoki : 'BA 70 - 75 / 78 Oktan max' i wiekszosc 'bolaczek' ich konstrukcji w ogole by nie zaistniala - z powodu osiagania normalnych temperatur pracy, a nie o 120 - 150 stopni C wyzszych, niz 65 - 35 lat temu..
Pozdrawiam.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wczoraj 23:06:33 przez Dinozaur.)
|
|
Wczoraj 23:03:44 |
|
|
grissley
Nowy

Liczba postów: 6
Imię: Roman
Skąd: Olsztynek
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
(Wczoraj 22:55:19)Quake96 napisał(a): 205 to produkt kryzysowy. Ja nazywam to "wyrób ogaropodobny", bo Ogar jest jeden i jest nim 200.
Ja też tak 205 określam, chociaż wizualnie bardziej mi się kwadraciak podoba, do tego normalna jedynka i kopniak. No ale dlatego też 50T1 mi po głowie też chodzi. On się Ogarem nie nazywał, ale w wersji z dużym schowkiem jest nie do odróżnienia (no prawie) od 205. A ma jednego konia i jeden bieg więcej. Natomiast nie wiedziałem o tej awaryjności skrzyń. Rozumiem, że tego problemu nikt dotychczas nie rozwiązał? W sensie, nie ma tak dobrze, że są na rynku części które wystarczy kupić, wymienić i przestanie się chrzanić? Coś jak z urywającymi się przegubami w Syrenie - ludzie wstawiali te od Wartburga i zapominali o problemie. A czasami jakiś producent robi po prostu coś, co już się nie psuje bo zamiennik jest lepszy od oryginału (?).
(Wczoraj 22:55:19)Quake96 napisał(a): Mechanika to wiadomo jak to jest.
Tutaj to pytałem konkretnie o ten egzemplarz co dziadek szykował dla wnuka - bo wspominałeś, że go kojarzysz. Tylko nie wiem, czy kojarzysz ogłoszenie, czy konkretnie ten motorower 
Spytałem go co tam dokładnie dłubał to napisał mi tylko tyle:
W silniku wszystko oryginalne, w zapłonie nowy przerywacz i kondensator, świeca czeska, gaźnik oryginał, jak pisałem wymieniłem mu rozpylacz na bardziej oszczędny, elektryka wszystko działa, nawet klakson.
Wstawił też wydech od Simpsona no i ten cały wiejski tuning, ale to chyba do łatwego usunięcia. No i jest to 200tka. Ale dziadek chce piątkę za niego, także tego...
(Wczoraj 23:03:44)Dinozaur napisał(a): Czesc, cokolwiek bys nie kupil i uzywal - to tylko silniki Jawki i Simsonka z tzw. 'demoludow', byly przystosowane juz ponad 45 lat temu do spalania wysokooktanowej benzyny 94 / 95 Oktan, bo mialy stopnie sprezania fabrycznie 9,2 - 9,5 - 10 : 1...
Pozostale - byly sprezone tylko do 6 - 6,5 : 1 i fabrycznie zbudowano je na bardzo energetycznie, szybko spalajace sie paliwa 'BA 70 - 75 Oktan' i tylko na benzynie 'niebieskiej 78 Okt.' jezdzily jeszcze bezproblemowo
Ten problem kojarzę, acz się z niego nie doktoryzowałem jeszcze. Mignęły mi jakieś wątki o tym, czy da się zwiększyć stopień sprężania - nie wiem, jaka była konkluzja. A jakichś dolewek nie ma, które kasują problem? Bo przecież i tak chyba trzeba czegoś dolewać z racji tego, że benzyna jest bezołowiowa? Czy dwusuwów to nie rusza?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Wczoraj 23:35:56 przez grissley.)
|
|
Wczoraj 23:34:35 |
|
|
Dinozaur
Uczeń

Liczba postów: 145
Imię: Jarek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Inny
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
Po 1989r., kiedy zaprzestano produkowac benzyne 'niebieska 78 Okt.' do zabytkowych silnikow - liczono na to, ze 'nagle wszyscy zezlomuja zabytki motoryzacji' i beda kupowac tylko 'nowoczesne, wysoko sprezone / 9 - 10 : 1', zeby nas 'podzwignac cywilizacyjnie, technicznie - dogonic Zachod'.
Nikt nie bral pod uwage 'kolekcjonerow zabytkow' i zwyczajnych ludzi, ktorych po prostu nie bylo stac kupowac 'nowoczesne pojazdy'...
Dlatego trzeba zapytac znajomego / Mechanika zuzlowego lub innego pasjonata zabytkowej motoryzacji, ktory moze to wytlumaczyc najprosciej, jak sie da...
Benzyny wysokooktanowe / ponad 90 Oktan - sa chemicznie specjalnie 'spowalniane w spalaniu', zeby mogly byc uzyte w silnikach o wysokich stopniach sprezania [ poniewaz wysokie sprezanie silnika - przyspiesza spalanie, az do wystapienia spalania stukowego ]...
Dlatego nie dalo sie uzywac np. 'Fiatow 125p' o sprezaniu 9 - 9,2 : 1 / na benzynie 'niebieskiej 78 Oktan' - bo silnik spalal ja stukowo, czyli 'dzwonil' przy dodawaniu gazu na wyzszym biegu, niskich obrotach i duzym obciazeniu.
Zeby jezdzic na tej 78 Okt. - trzeba bylo obnizyc stopien sprezania do ok. 7,2 - 7,5 : 1 / stosujac tzw. 'plaskie tloki' [ bo oryginalnie 'Fiaty 125p' mialy tloki mocno wypukle ].
Niestety - dzisiaj 'nikt nie pamieta', ze dzialalo to tez w 'druga strone', czyli jesli sie zalalo zbiornik zabytkowego pojazdu benzyna o zbyt wysokiej LO - to trzeba bylo bardzo mocno wyprzedzac do niej zaplon lub stosowac tlok o mocno wypuklym denku, itp., bo w przeciwnym razie / benzyna spalala sie tak dlugo - ze z wydechu wylatywaly '0,5m ognie spalania' zamiast spalin [ najlepiej widoczne wieczorem - bez kolanka wydechu ]...
Proste silniki, czyli dwusuwy lub silniki 4-suwowe SV / sa na ogol 'i.....odporne', ale tez tak nie do konca - bo w koncu i tak sie mocno przegrzeja i np. stopia sie w nich tloki, wypala zawory wydechowe, gniazda, itp.
No ale dzisiaj - 'wszyscy mowia', ze 'zabytki z PRL wspaniale im jezdza na dzisiejszej benzynie 95 / 98', ale jak chcesz taki zakupic do codziennej jazdy - to juz zmieniaja front o '180 stopni' i mowia co innego, ze 'to badziew - nietrwale scierwo / padlina, itp.' - bo zwyczajnie nie potrafia silnikow i zaplonu 'dostroic / do benzyny 95 - 98'.
5 minut rozmowy z Mechanikiem zuzlowym - ktory ma pojecie o Oktanach i stopniach sprezania zabytkowych silnikow zupelnie wystarczy - bo kazdy silnik benzynowy / dostraja sie do LO aktualnie dostepnej benzyny, ale trzeba to czasem robic przez 2 -3 dni i za kazdym razem testowac na pelne osiagi / a tego juz im sie 'nie chce robic precyzyjnie'...
Pozdrawiam.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Dzisiaj 00:42:17 przez Dinozaur.)
|
|
Dzisiaj 00:32:07 |
|
|
grissley
Nowy

Liczba postów: 6
Imię: Roman
Skąd: Olsztynek
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
No ok, ale 019 i 023 mają kompresję 8:1 (przynajmniej powinny mieć), a premiera Ogara 205 miała miejsce na rok przed śmiercią 78ki. Wydaje się, że te silniki były pod 86 raczej, niż pod 78 projektowane (komarkowe S38SH mają np już tylko 6.5:1, od 017 w górę wszystkie są ju 8:1). Po drugie jeśli silnik trzyma te 8Atm to dla 95ki powinno wystarczyć - ledwo ledwo, ale łapie się ponad teoretyczne minimum. A po trzecie, nawet z tego co piszesz wynikałoby, że wystarczy dać tłok z lekko bardziej wypukłym denkiem i po problemie (o ile ktoś takie tłoki robi).
No i nie odpowiedziałeś na pytanie - czy nie ma jakichś dolewek.
Podsumowując - stopień kompresji w kontekście rozważanych motorowerów to chyba nie jest problem. Jakiś tam kolejny argument za jawką (200), ale nie dyskwalifikujący reszty.
Ciekawostka - S38SH montowany w Rysiu był mocniejszy (1.8KM) od 023 z Ogara (1.7KM). Maskara
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Dzisiaj 02:23:15 przez grissley.)
|
|
Dzisiaj 01:51:11 |
|
|
Dinozaur
Uczeń

Liczba postów: 145
Imię: Jarek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Inny
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
Rys z duzym silnikiem wroclawskim: moc 1,7 - 1,8 KM / zaplon 4,5 mm przed GMP; Zak z silnikiem S 38 : moc 1,8 - 2 KM / zaplon 4,5 mm przed GMP i osiagi odpowiednie do tej mocy : 55 - 60 km/h, ale to wszystko na benzynach 'BA 70 - 75 Oktan', bo najkrocej sie spalaly przy ich stopniu sprezania 6,5 : 1.
Etylina 78 Oktan - wymagala juz zwiekszenia wyprzedzenia zaplonu o ok. 1 - 1,2/1,3 mm / ponad nastawe '4,5 mm przed GMP', ktora podawano w instrukcji Rysia i Zaka, czyli razem bylo to ok. 5,5 - 5,8 mm przed GMP / dla benzyny 78 Oktan...
Moc tych silniczkow wiazala sie z tym - ze benzyna 'niebieska 78 Oktan' miala tylko ok. 2 - 3 Oktan / jako zabezpieczenie przeciwstukowe, a benzyna 'BA 75' tylko ok. 1 - 1,5 Oktana, bo tak projektowano dawniej silniki benzynowe [ chodzilo o jak najszybsze spalenie zassanego ladunku / zakonczenie jego spalania do 12 - 15 stopni po GMP tloka ]...
Przy aparatach zaplonowych - samochodowych, przy podstawie byly zawsze 'korektory oktanowe' o dlugosci skali 25 - 30mm, zeby mozna bylo wyregulowac wyprzedzenie zaplonu z dokladnoscia do 1 - 1,5 Oktana, zeby uchronic silnik przed przegrzaniem zbyt wysokooktanowa benzyna / zbyt dlugim spalaniem zassanego do komory spalania ladunku. Bo silniki samochodowe byly wowczas bardzo cenne.
A dzisiaj : 15 - 20 - 25 Oktan / ponad norme fabryczna dla danego silnika [ a nawet 35 - 38/40 Oktan jak w przypadku Sokola 1000 czy 600 ] - nie robi 'zadnego wrazenia' na posiadaczach tych zabytkow motoryzacji z prostej przyczyny : 'nikt nie czyta przedwojennych instrukcji' lub chociazby 'Ksiazki Pojazdu Mechanicznego' z lat 50-tych, niestety, a 'wszyscy zapomnieli' juz o benzynie 'BA 60 - 70 - 75' czy nawet o 'niebieskiej 78 Oktan' / przez zaledwie 35 lat od zakonczenia jej produkcji...
Pozdrawiam.
|
|
Dzisiaj 04:16:07 |
|
|
Norweski Zomowiec
Mechanik

Liczba postów: 1,866
Imię: Marcin
Skąd: Zamośc
Pojazd: Inny
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
(03-07-2025 23:19:22)łogór 200 napisał(a): Odpuscic, nie isc ta droga,kupic stara japonie i cieszyć sie bezproblemowymi dojazdami do pracy
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Coś w tym jest. Kupiłem hondę dio z 1997 i to popierdala.  .
Takiego komara czy ogara co najwyżej do biedronki po bułki
Jak chcesz na gwwlt takowym, to minimum zapłon CDI i gaznik dellorto. Resztę by się zakupiło na miejscu - ewentualnie za granicą przez Jack motors
|
|
Dzisiaj 12:33:24 |
|
|
Dawdzio
Hold my mustache!
Liczba postów: 2,641
Imię: Dawid
Skąd: Chojnów (DLE)
Pojazd: Inny Romet
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
Cytat:Uczepiliście się tego gaźnika, a jedyną faktyczną jego "wadą" może być większe zużycie paliwa.
Gaźnik wyposażony fabrycznie w miseczkę z rurką, która odprowadza wylewającą się z niego mieszankę to jak wiadro do którego przy zakupie dostaje się korki do zatykania dziur w dnie.
On nie jest prosty. On jest prostacki. Brak możliwości regulacji składu mieszanki to patologia. A duże jest nie spalanie tylko zużycie paliwa, bo spora jego część trafia na ziemię.
Cytat:A odpalenie starego silnika to też żaden wyczyn, tak długo jak ten silnik był sprawny te "x" lat temu gdy został odstawiony w kąt.
Odpalenie zatartego kilkanaście lat temu Komara wymagało wyczyszczenia gaźnika. Jawa nawet po remoncie sprawiała znacznie więcej problemów niż jakikolwiek Dezamet w jakimkolwiek stanie.
Dwubiegowe Dezamety są proste w budowie. Z zapłonem elektronicznym już w ogóle tylko jeździć. Zresztą nie mówimy o robieniu 300km dziennie tylko dojeździe 3km do pracy. Tyle to można przejść z buta. Cokolwiek będzie dobre, oby odpowiednio przygotowane do jazdy.
Wzmożona kontrola społeczna złomowisk podstawą sukcesów w zdobywaniu interesującego mienia.
|
|
Dzisiaj 14:51:22 |
|
|
romek
019 rzondzi

Liczba postów: 2,604
Imię: Marcin
Skąd: NOS
Pojazd: Romet Komar
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
(Dzisiaj 12:23:35)łogór 200 napisał(a): Ta czeska swieca mnie przekonala,ja bym bral ta dwusete okuratną od bandyckiego dziadka
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Te czeskie świece PAL z zapasów, kupiłem pięć sztuk w dobrej cenie żeby nawet to mieć w 200 oryginalne to obydwie padły po przejechaniu kilometra za to na Iskrze oczywiście współczesnej jedzie aż aż
Jeszcze co do planowania głowicy napisze tak, miałem w kadecie splanowana 1,5mm, ale uszkodzilem gwint na świece to dałem tymczasowo jakaś starą od S38, dziś założyłem oryginalna ale splanowana 1,0mm, na każdej z tych głowic jechał tak samo, po prostu poprawnie bez fajerwerków. Chyba że jakaś różnica w spalaniu czy grzaniu się tego nie sprawdzałem Mam jeszcze taka liznieta o 1,0mm głowice do S38 i żeby tam na próbę założyc do komara ale to dziś mi się nie chciało już.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Dzisiaj 18:33:23 przez romek.)
|
|
Dzisiaj 18:32:49 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: romek , 1 gości
|
|