| 
		
	 
		
			| 
					Renowacja Komara z 1984 r. krok po kroku
				 |  
			| Autor | Wiadomość |  
		
	
		| joozek   senior
 
 
   Liczba postów: 2,411
 Imię: Józek
 Skąd: Lubin
 Pojazd: Inny
 
 | 
			| RE: Renowacja Komara z 1984 r. krok po kroku 
 Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty
 |  |  
	| 16-09-2021 12:08:57 |  |  
	
	| ![[+]](images/Corporate/collapse_collapsed.gif)  
 |  
	
		| Nestor   Nowy
 
  
 
   Liczba postów: 9
 Imię: Nestor
 Skąd: Bochnia
 Pojazd: Romet 100
 
 | 
			| RE: Renowacja Komara z 1984 r. krok po kroku 
 
				 (20-09-2021 18:47:55)romek napisał(a):  Można mieć jak najbardziej z połyskiem. 
No to zobaczę po piaskowaniu, jak to będzie wyglądać.
 
A teraz skupiam się na odpaleniu. 
 
"NADEJSZŁA WIEKOPOMNA CHWILA" jakby to powiedział klasyk. Dzisiaj zacząłem demontować to, co muszę wyczyścić, aby odpalić Romka. W baku było paliwo, a w zasadzie resztki tego, co 25 lat temu było paliwem. Wstrząśnięte nie zmieszane     
Dzisiaj tylko mocno wstrząsnąłem tym co tam było i po zlaniu słychać, że latają w baku kawałki rdzy. Chcę to wszystko dokładnie wyczyścić z rdzy. Czytałem w którymś wątku, że najlepsza podgrzana cola i do tego nakrętki lub kamyki. Jakiej wielkości te nakrętki? 8-10-13-15? Ewentualnie zamiast coli czym można wypłukać?
 
Ponadto zdemontowałem kranik. Jest zasyfiony. Muszę go rozkręcić, natomiast jak przeczyścić te rurki w nim i czy z takiej korozji jaka jest na nich coś jeszcze będzie? Czym go wyczyścić? Jak odkręcić tę plastikową nakrętkę, żeby jej nie uszkodzić. W rękach ani drgnie.
       
W następnej kolejności zdemontowałem gaźnik. Tutaj też pytanie czym najlepiej go wyczyścić? Czy wymoczyć go w ropie czy nafcie? A może w czymś innym? Na zdjęciach widać jakie zabrudzenia są w nim. Na razie nie wykręciłem z niego dysz, ale porozkręcam wszystko.  
Na pewno podkładka pod komorą pływaka jest do wymiany.
     |  |  
	| 20-09-2021 21:03:46 |  |  
	
	| ![[+]](images/Corporate/collapse_collapsed.gif)  
 |  
	
		| joozek   senior
 
 
   Liczba postów: 2,411
 Imię: Józek
 Skąd: Lubin
 Pojazd: Inny
 
 | 
			| RE: Renowacja Komara z 1984 r. krok po kroku 
 
				GM12F.1 ludzki    do tego z roku 1983.
 
Co do lakieru proszkowego. 
Grubość lakieru i jego "przyczepność" do metalu, ustala się komputerowo na zasadzie pojemności kondensatora. W lakierni z doświadczeniem malowania pojazdów, nierówności będą wyrównane podkładem, na który idzie warstwa proszku, a na koniec klar. To pewnego rodzaju lakier bezbarwny mający na celu nadanie połysku. Same proszki też są inne; z tzw. matowym, czy połyskowym efektem.  
Klar wcale nie jest uniwersalny. Do kolorów ciepłych jest inny niż do kolorów zimnych, tak jak i do białego czy czarnego. 
Tu decyduje doświadczenie lakiernika, grubo, nie oznacza, że będzie ładnie. To ma wyglądać jak polakierowane, a nie zanurzone w plastiku. 
Co do szpachlowania - szpachla do proszku jest, ale niestety efektu już nie. Albo się decydujemy na wymianę elementu, albo akceptujemy wgnioty (ma to też swój urok). 
Pomysł z malowaniem natryskowym kilku elementów natryskowo (zbiornik + błotniki), reszta w proszek, jest naprawdę fajny, sam już tak komuś robiłem. Warunek - Robak malowany w 2 kolorach.  
Można sporo zaoszczędzić, np elementy czarne proszkowe (kolor standard, niska cena), zbiornik + błotniki akryl, wcześniej wyszpachlowany i wyrównany.
 
Tu efekt takiego wykonania
   
a tu cała w proszku
  Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty
 
				
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-09-2021 12:10:09 przez joozek.)
 |  |  
	| 21-09-2021 11:28:13 |  |  
	
	| ![[+]](images/Corporate/collapse_collapsed.gif)  
 |  
		
	 
		
  
 
 
 
 
 
		
		
	 
 Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 
 
 | 
 
 
 
 
 |