No więc jest pewien postęp:
otóż po dobrym przelaniu (4-5 przyciśnięć) odpala na chwilę )od strzała tzw., na obroty delikatnie reaguje, ale wypali paliwo i gaśnie... bez przelania nie odpala. Przeleję - znów odpali na parę sekund i gaśnie.
Świeca bywa zalana po kopaniu (ale nie zawsze), ale bez czarnego nalotu.
Ustawienie gaźnika:
1. śrubka powietrza - 2,5 obrotu od max
2. śrubka przepustnicy - prawie dokręcona
3. iglica - na najniższym położeniu.
Ustawienie zapłonu:
1. przekręcony o 1 mm na prawo, tzn zgodnie z zegarem wobec położenia wczorajszego.
2. platynki oczyszczone, wyregulowane na 0,3 mm
Iskra:
1. mam wrażenie, że momentami zanika - w sensie kopię raz - jest ładna, długa, niebieska, kopię drugi raz - krótsza i strzela jakoś po bokach elektrod, albo i jakby jej nie było momentami
Stawiam jednak na kondensator + poprawę regulacji gaźnika
Pytania:
1. Jak poprawnie wyregulować gaźnik, skoro ustawienia "defaultowe" raczej nie są tu poprawne (gaźnik czyściłem, syfu nie ma)?
2. Jak sprawdzić jednoznacznie, czy kondensator jest ok czy nie?
Panowie - liczę na Waszą pomoc... z resztą bez tego forum to bym nawet z miejsca nie drgnął