Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Pyr pyr, wrum, wrum :D
Liczba postów: 2,759
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą?
Cytat:W 223 skrzynia może jest pancerna, ale silnik albo działa, albo nie.
Nie może a na pewno  Silnik działa zawsze, o ile jego użytkownik nie ma dwóch lewych rąk do podstawowej obsługi, albo nie katuje go jak chińską kosiarkę do trawy.
Cytat:O wyrobie gaźnikopodobnym który go zasila aż szkoda pisać.
A co tu w ogóle pisać? Gaźnik po prostu jest. Owszem, zwiększa zapotrzebowanie na paliwo, ale nadal te 3,5L/100km to nie jest żaden dramat. Konstrukcja Jikova jest tak prosta, że do jego regulacji nie trzeba nawet mózgu. Z resztą co tam regulować? Poziom paliwa zawsze taki sam, iglicę zawsze na drugi rowek od góry i jedyne co faktycznie trzeba wyregulować to wolne obroty, jedną śrubką. Prościej niż w GM12F i tym podobnych.
A to że się czasem spoci to też mi wielka rzecz. Chłop też się poci i co z tego?
Cytat: ale nigdy nie miałem z nimi problemu, odpalały po kilkunastu latach zapomnienia, zatarciu czy poskładane w kilka godzin z części wyciągniętych z wiadra ze słomą.
Jestem absolutnie pewien, że żaden dezamet z cylindrem i tłokiem o takiej kompresji jak mój silnik 223 przed remontem to by nie miał siły ruszyć się z miejsca, o ile w ogóle by odpalał. Z resztą, te silniki to nawet nowe nie grzeszą mocą, więc o czym my mówimy
A odpalenie starego silnika to też żaden wyczyn, tak długo jak ten silnik był sprawny te "x" lat temu gdy został odstawiony w kąt. Ja o Ogarach czasem zapominałem na długie miesiące a i tak kiedy bym nie podszedł to odpali i pojedzie. Pojedzie, a nie przeczołga się w tempie ślimaka.
Cytat:Wydawało mi się, że 50T1 to wyrób w miarę porządny (jak na nasze ówczesne realia), z okresu Gierka i jakichś prób pokazania, że w tamtym systemie też coś się da. A 205 to z kolei dziecko sankcji po stanie wojennym i ogólnej zapaści gospodarczej, kiedy nawet bagażniki robili z cieńszego płaskownika, żeby przyoszczędzić (?). 023 jest przecież 30% słabszy od 019 i ma tylko dwa biegi. 205 ma w ogóle jakieś przewagi nad 50T1?
Z 50-T-1 jest jak z wieloma produktami PRL. Im starszy tym bardziej "bogaty" i "porządny". Ogólnie sama konstrukcja motoroweru jest zwyczajnie okej, ot zmodyfikowana do potrzeb dwóch osób rama Komara. W Romecie też mieli problemy z jakością stali do motorowerów, bo czasy były jakie były, a i tak co lepsze podobno szło na produkcję rowerów, ale konstruktorzy potrafili przeliczyć wytrzymałość tych sprzętów tak, że miały one poniekąd zaniżone parametry, a w rzeczywistości wytrzymywały więcej niż na papierze.
205 to produkt kryzysowy. Ja nazywam to "wyrób ogaropodobny", bo Ogar jest jeden i jest nim 200. Ogar 205 powstał w momencie zaprzestania produkcji motocykli WSK, aby zaspokoić potrzeby rynku na dwuosobowe jednoślady. Nie można było zwiększyć produkcji modelu 200, bo kontrakt na silniki opiewał na 10 tysięcy egzemplarzy rocznie. Jednocześnie Dezamet rezygnował z produkcji silnika 019, właśnie przez to że był wadliwy. Wobec tego musiano zastosować dychawiczny 023, pierwotnie przewidziany do motorowerów jednoosobowych. Nie było u nas nic innego co można by wtedy zastosować. Do tego wciąż będę przypominał, że jakość tych wyrobów była "mierna" a zapotrzebowanie na ich dużą ilość wcale nie pomagało moim zdaniem.
Cytat:W każdym, czy konkretnie w 019? No i jeśli chodzi o zapłon - nie ma jakiegoś elektronicznego który pozwala zapomnieć o problemie?
W każdym problemem jest beznadziejna jakość i to nie mówię o zamiennikach części a oryginałach. Wystarczy przejrzeć dział problemów technicznych i policzyć wątki o zerwanych choinkach, ukręconych trybach zdawczych czy wieloklinach wału korbowego. Żaden z tych problemów nie istnieje w 223.
A zapłon owszem, w tych czasach bez problemu można zastąpić czymś współczesnym i nowocześniejszym konstrukcyjnie. Wtedy faktycznie jeden problem z głowy. Sęk tylko w tym, że w przypadku silnika Jawy taka zmiana nie jest w ogóle konieczna do normalnej eksploatacji seryjnego silnika, a w przypadku ZMD jest zwyczajnie wskazana.
Cytat:Bardziej mnie interesuje w jakim jest stanie mechanicznym i elektrycznym, bo blacharka, lakier i chromy wyglądają ok.
Elektryka w takim motorowerze, niezależnie czy to Ogar 200 czy 50-T-1 czy ten wyrób ogaropodobny to pestka. 3 kabelki na krzyż, które poprowadzi od zera nawet ktoś kto nigdy nie robił nic przy elektryce. Zapewniam, tym nie ma się co przejmować.
Mechanika to wiadomo jak to jest. Jeśli nie bierzesz od zaufanej osoby to nigdy nie możesz być pewnym co masz. Nadal, kapitalny remont silnika 223 jest tak prosty, że ogarniesz to sam przy pomocy prostych narzędzi, na podstawie poradników z YouTube'a albo tego forum. Tu kolejny plus dla silnika Jawy, bo tam nawet nie da się nic źle poskładać. Ot, można zamienić miejscami dwa tryby skrzyni biegów, ale wtedy nadal wszystko będzie działać, tylko zmieni się długość biegów. Tu nie ma żadnych niepotrzebnych podkładek dystansowych, regulacji czy innych cudów. Składasz jak klocki LEGO i to musi działać.
Cytat:Do 200 pewnie też, tam to gaźnik zwłaszcza do wymiany.
Uczepiliście się tego gaźnika, a jedyną faktyczną jego "wadą" może być większe zużycie paliwa. On jest tak prosty, że nawet nie da się go popsuć. Fakt, można go zastąpić czymś oszczędniejszym, ale to tak jak z seryjnym zapłonem - Można, ale wcale nie trzeba. Ot co.
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
Wczoraj 22:55:19 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: 50T-1, 200 albo 205 - który kupić na "daily" zagranicą? - Quake96 - Wczoraj 22:55:19
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|