Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Ogar 202 Ignasia.
|
Autor |
Wiadomość |
KeiSangi
unfunny boy

Liczba postów: 1,451
Imię: Ignaś
Skąd: Poznań
Pojazd: Inny Romet
|
RE: Ogar 202 Ignasia.
Jest to motorek marki Yingang. To co ma naklejone to się dla mnie nie liczy, można tam nakleić wszystko.
Faktycznie, jeżeli miałbym wskazać największą wadę tej zabawki, to byłyby to osiągi. Ja toczę się tak, że jak potrzebuję, to dzida do końca i po kilkunastu sekundach przyspieszam. Dla takiego jak ja to wystarczy. If I were a rich man, to bym sobie kupił 140 YXa, na pewno jeździłoby przyjemnie. Może za kilka lat.
Jak ten 11 razy lepszy motorek będzie tak stary jak romet, to będzie dużo tańszy. Sądzę, że i tak będzie lepszy, bo przecież już są takie z przebiegami sześciocyfrowymi. Era beznadziejnych chińczyków z ramami z przetopionych puszek już raczej minęła. Mają swoje debilne wady, są krzywe i nieprecyzyjnie zrobione, ale za tą cenę ledwo można dostać jakieś zakatowane am6 albo d50b. Jechałem takim DT wystawionym za 3250. Nieporównywalna jakość w porównaniu do chinoli i do rometów, ale fatalny stan. Takie motorki są najpierw ujeżdżane przez młodzików w Niemczech, Włoszech, Francji, Holandii, Belgii, Finlandii, a potem sprowadzane i ujeżdżane najpierw przez bogatych gimbusów u nas, później albo przez biednych gimbusów albo starych januszy, żadna z tych grup o nie nie dba z taką precyzją, do jakiej są stworzone. Kupiłbym takiego nawet do 4000, a potem na przykład walnąłby mi wał po nieudolnym tuningu, no i już jestem 2000 w plecy. Wolę mieć gorszy motorek i jabłuszkowy komputer, niż szybki motorek i pusty portfel.
Z chinolem wiem, że przed salonem dotykał go tylko "Mr. Wu Yi" (tak mówi chińska karta homologacji) swoimi żółtymi rączkami. Wolę jego, niż kilku mechaników z różnych państw. Nigdy nie dotrze się, co tak naprawdę jest źle.
Pewnie, wiadomo, najbardziej opłacałoby mi się kupić taką sendę za 1200 i samemu doprowadzić ją do używalności, ale mam wrażenie że większość użytkowników poradziłaby sobie z takim zadaniem, bo są złotymi rączkami, mieszkają na wsi, gdzie uczeni są różnych fachów, zdolności mechanicznych i manualnych i wiedzą jak przeprowadzić taką operację. To nie ja. Ja nie mam dwóch lewych rąk, ja mam cztery lewe nogi. Musiałbym skorzystać z pomocy mechanika, który zażyczyłby sobie zdecydowanie za dużo.
Jeżdżę po to by jeździć,
Żyję aby nie żyć
|
|
14-03-2018 20:01:55 |
|
1 osoba postawiła piwo KeiSangi za ten post:1 osoba postawiła piwo KeiSangi za ten post.
Motorowerzystka (03-14-2018)
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Ogar 202 Ignasia. - KeiSangi - 14-03-2018 20:01:55
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|