Mój pierwszy Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,755
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
Twój przypadek to norma. U mnie nawet nie chcę myśleć jak teraz wyglądają. Gdzieś niedawno pokazywałem filmik jak wyglądają nowe popychacze po 200km. Teraz na kolejnym komplecie też poszło już kilka setek, pewnie coś koło 8 jak u Ciebie i sprzęgło to już ledwo ledwo. Z tym, że ja od prawie początku używania tego kompletu nie podciągałem sprzęgła, bo wiedziałem, że i tak zaraz je wpierdzieli. Zaczynam myśleć co dalej z tym fantem zrobić, bo nie wiem czy dołożyć drugą kulkę jak niektórzy radzą i mieć spokój "na jakiś czas", czy nie pogonić jutro do tokarza za zrobieniem nowych solidnych popychaczy. W każdym razie współczesne popychacze to jedno wielkie gówno. Ile mi tego nazjadało to szkoda gadać. Te niby hartowanie też w zasadzie nic nie daje, niestety :/ Jak ogarnę temat u siebie to na pewno napiszę co i jak zrobiłem.
Btw. Zajrzyj sobie do docisku sprzęgła i luknij jak wygląda końcówka, tam gdzie przychodzi krótki popychacz. U mnie kiedyś jeszcze gorzej jadło popychacze to okazało się, że ten docisk był zeżarty i tylko wspomagał zużycie.
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-09-2016 21:45:31 przez Quake96.)
|
|
19-09-2016 21:42:51 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 19-09-2016 21:42:51
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|