Między Rometem a Syreną...
|
Autor |
Wiadomość |
Irek
-----

Liczba postów: 1,410
Imię: .
Skąd: .
Pojazd: Inny
|
RE: Między Rometem a Syreną...
Silnik banalny jest jak na samochodowy, hamulce itd tak samo ale i tak wkład pójdzie w tysiące , wszelkie uszczelki, uszczelniacze, elementy gumowe wymagają wymiany. Remont silnika też tani nie jest, jak nie chcesz robić na ideał to kup sprawny silnik, koszt kilkaset zł
Od rometa itd nie porównywalnie trudniejszy w naprawie, 3 cylindry, układ chłodzenia itd. Jak ma sie pojęcie o mechanice, wie dlaczego tak a nie inaczej i ma narzędzia to nie problem poskładać silnik.
Lekowanie i zabezpieczanie blach na aby nie ma sensu, jak rdza swoje zrobiła farby i druciak NIC NIE DADZĄ, wiem po sobie, próbowałem w Maluchu i w Ładzie. Napoczęta rdzą blacha Malucha sypała sie w oczach. W Ładzie zaprawki nic nie dawały, 2 miesiące i z purchla robiła sie dziura mimo zabezpieczania, należyty efekt przyniósł kosztujący 4000zł remont blacharski
Jak nie zrobisz blachy zniszczysz auto, po paru latach po prostu nie będzie do czego spawać
Jak sie zabrać ? Wszelką literature dot Syren przeczytaj i pare podręczników typu "Mechanik pojazdów samochodowych" też nie zaszkodzi
Ale przemyśl to, bardziej prawdopodobne jest że skrzywdzisz to auto nie fachowym remontem, może niech lepiej trafi do kogoś kto zrobi to należycie
Użyłeś stwierdzenia "remont z epoki", a jakie one były to widać- większość takich aut nie fachowo naprawianych skończyło na złomach
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-10-2012 17:36:51 przez Irek.)
|
|
22-10-2012 17:33:50 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Między Rometem a Syreną... - Irek - 22-10-2012 17:33:50
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|