Ogar 200 by Stachu
|
Autor |
Wiadomość |
Stachu_
Nowy
Liczba postów: 53
Imię: Stachu
Skąd: Warszawa i okolice
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Ogar 200 by Stachu
Hehe, okazało się że rama była na dziś gotowa. Wszystko git zrobione. Teraz pora na tzw. laker xD
Od razu zarzucam parę pytań.
1. Ile może mnie kosztować malowanie ogarka - razem z lakierem, robocizną itd.
2. Cena pewnie zależy również od użytego lakieru i tu kolejne pytanie. Wiem że malując proszkowo, powierzchnie muszą być idealne i nie można szpachlować. Lakier proszkowy jest super twardy i długo wytrzyma. Alternatywą jest zwykły lakier samochodowy akrylowy i tutaj można już użyć szpachli ale trzeba malować jeszcze lakierem bezbarwnym. Jeśli się mylę to mnie poprawcie
Proszek czy lakier, co tańsze, czym malować, dajcie znać jakie są wasze opinie i co mi radzicie
|
|
26-05-2021 20:47:44 |
|
|
Stachu_
Nowy
Liczba postów: 53
Imię: Stachu
Skąd: Warszawa i okolice
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Ogar 200 by Stachu
Gdyby ktoś oprócz spacemana miał jeszcze jakieś rady to chętnie poczytam .
Aktualizacja świetnych wiadomości z ostatnich paru dni:
Ogólnie zacznę od tego, że inpost ma potężny burdel i bardzo nie spójnie działa. 3 razy się kontaktowałem w sprawie paczki z błędnym adresem i wyglądało to mniej więcej tak. Za pierwszym razem przy próbie zmiany adresu dostawy konsultant powiedział mi, że paczka już wraca do nadawcy i będzie ją musiał nadać drugi raz. Następnego dnia inny konsultant powiedział, że paczka jest w paczkopunkcie na broniszach i czeka aż nadawca zmieni adres dostawy ponieważ ja tego zrobić nie mogę. Wczoraj się już wku... zdnerwowałem bo paczka od 3 dni miała taki sam status na trackingu zadzwoniłem do inpostu 3 raz i dzięki bogu odebrała jakaś ogarnięta kobitka. Wytłumaczyłem jaki błąd zaszedł w nadaniu po czym konsultantka uznała błąd za literówkę (i słusznie) po czym zmieniła adres dostawy. Silnik podobno dotrze do mnie dziś
Zamówiłem resztę części - pierścionki na tłok również Ramę i całą resztę zawiozę do lakierni na dniach bo chce jeszcze zrobić przymiarki, wszystko sobie spasować. Nie widzi mi się dognanie i rysowanie części w lakierze
Dajcie znać co z tym lakierem, czy to proszek czy akryl czy co z tym robić. Pozdro
|
|
27-05-2021 09:21:21 |
|
|
Stachu_
Nowy
Liczba postów: 53
Imię: Stachu
Skąd: Warszawa i okolice
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Ogar 200 by Stachu
Mam takie śmieszne pytanie od czego zacząć składanie ogarka. Powiedzmy, że mam wszystkie elementy gotowe koła, siedzenie itd to od czego rozpocząć. Może się to wydawać głupie ale zgaduje że są takie pułapki że jak przykręcę element A to z B będę musiał się siłować i bawić.
swoją drogą jak ktoś ma uchwyt wydechu do ogarka - tą taką blaszkę która idzie od stopek kierowcy do pierwszego montażu to chętnie odkupię bo mi akurat brakuje
pozdro
|
|
13-06-2021 23:38:38 |
|
|
Stachu_
Nowy
Liczba postów: 53
Imię: Stachu
Skąd: Warszawa i okolice
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Ogar 200 by Stachu
Dzięki za odpowiedzi! Jak się pewnie spodziewacie to nie koniec pytań i nowych trudności które napotkałem... Niestety ogar ciągle leżakuje w skrzynkach w bagażniku ale może już jutro poleci do lakierni. Cóż, zakończenie roku okazało się być bardziej wymagające niż myślałem ale pasek jest i to nie na dupie Wracając do ogara i trudności. Jako że otrzymałem jakiś czas temu częsci z g-moto to stwierdziłem, że złożę do końca koła i oddam je do centrowania a przy okazji opony mi założą itd. Tylne koło poszła w trymiga, nowe łożyska, nowa oś, wszystko wypolerowane dremelem, no wygląda i pracuje jak nowe. W końcu przyszła pora na przednie koło i co zabawniejsze gdy je zaplatałem (z miesiąc temu) to stwierdziłem że tak na szybko je złoże aby móc sobie je wygodnie zamontować. Złożone na szybko bez smaru na starych wiankach, i starą osią. Na g-moto zamówiłem nową oś, łożyska zamknięte i miało być pięknie... łożyska nie te wymiary a oś lata jak głowa najmana w oktagonie. Dramat oguem jak to się mówi się a koło wcześniej już zostało rozłożone (po raz 2) gotowe do montażu nowych części. Stwierdziłem walić, składam na tych wiankach (właściwie miałem same kulki) jakoś to będzie. Opornie to chodzi ale ciągle czekam na paczkę z nowymi wiankami i konusami a teraz niech się kręci jak po grudzie byleby oddać je do centrowania (przy centrowaniu chyba się nie rozpędzają do dzikich prędkości). Największe schody się zaczęły w momencie zakładania szczęko trzymacza... no za chiny ludowe nie pamiętam jak to szło, czy tam była jakaś podkładka dystansująca czy co. Od razu uprzedzę pytania i sugestie - przód na razie składam na wianki może w przyszłości nową oś dotoczę i zamontuje zwykłe łożyska. Wracając gdyby ktoś mógł wytłumaczyć mi, najlepiej z poparciem graficznym, jak do cholery to się składało to będę mega wdzięczny.
Co do blaszki, Debesta a znasz wymiar tej blaszki, masz jakiś rysunek techniczny?
|
|
22-06-2021 22:20:27 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|