| 
	
	 
		
	 
	
	
	
		
			| 
				
				 
					"Pszczółka" , czyli kolejny kłejkowy Ogar 200 :D
				 
			 | 
		 
		
			| Autor | 
			Wiadomość | 
		 
		
	 
	
		
		
		
	
		
		Quake96 
 
 
		
			Pyr pyr, wrum, wrum :D 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 2,790 
Imię: Piotr 
Skąd: Bydgoszcz 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: "Pszczółka" , czyli kolejny kłejkowy Ogar 200 :D 
			 
			
			
			
 
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat! 
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy... 
 
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach 
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 18-10-2017 19:48:18 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 1 osoba postawiła piwo Quake96 za ten post:1 osoba postawiła piwo Quake96 za ten post. 
		Paweł123 (06-05-2019)
	 | 
 
 
	
		
		Quake96 
 
 
		
			Pyr pyr, wrum, wrum :D 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 2,790 
Imię: Piotr 
Skąd: Bydgoszcz 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: "Pszczółka" , czyli kolejny kłejkowy Ogar 200 :D 
			 
			
				Pszczółka dzisiaj powiedziała mi "wracasz z buta"   
Pchałem Ogara z pracy do domu, bo odpalił, pochodził chwilę i zgasł. Oczywiście nie była to poważna awaria, a jedynie moje zaniedbanie. Już jakiś czas temu miałem ten sam problem, że przez śniedziejące śruby w iskrowniku, gubiłem iskrę. Już wtedy powinienem wymienić śruby, a nie tylko je wyczyścić    Dzisiaj również winny okazał się iskrownik. Wróciłem do domu, wyczyściłem i odpaliłem    Tyle, że tym razem nie zaniedbałem tego małego mankamentu i przy okazji zakupu wiaderka śrubek do nowego Ogara, kupiłem też garść śrubek do iskrownika Pszczółki. Wymieniłem co trzeba, przy okazji kupiłem i zamontowałem nowy kondensator i wszystko pracuje aż miło    Kondensator zmieniłem tylko dlatego, że stary też zaczął widocznie "śniedzieć", oraz przewód wyłonił się spod izolacji, tuż przy samym kondku. Mimo to kondensator był oczywiście w pełni sprawny i zostanie na zapas   
Także jak widać, czasem nawet najlepszym coś się zdarzy   
PS: Mój Ogar to i tak nic. Robocze punto ze sklepu w mojej kamienicy to dopiero zwariowało. Obfite opady deszczu spowodowały "naprawienie się" dźwięku centralnego zamka    W ogóle to punto jest jakieś magiczne, bo deszcz mu bardziej służy jak szkodzi.
			  
			
			
 
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat! 
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy... 
 
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach 
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
			
				
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2017 21:20:18 przez Quake96.)
 
				
			 
		 |  
	 
 | 
 
	| 25-10-2017 21:19:45 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	 
	
	
		
	 
	
		
  
	 
	 
	
	
	
	 
	
 
  
	
		
		
	 
	 
	
 
Użytkownicy przeglądający ten wątek:     
 
	
 
			
			
 | 
 
  
  
 
 
 
      |