| 
	
	 
		
	 
	
	
	
		
			| 
				
				 
					Mój pierwszy Ogar 200
				 
			 | 
		 
		
			| Autor | 
			Wiadomość | 
		 
		
	 
	
		
		
		
	
		
		Tomasso94 
 
 
		
			Przebiegły Administrator :D 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 4,042 
Imię: Tomasz 
Skąd: Będzin / Bydgoszcz 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
 | 
 
	| 20-05-2014 14:01:06 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		Quake96 
 
 
		
			Pyr pyr, wrum, wrum :D 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 2,790 
Imię: Piotr 
Skąd: Bydgoszcz 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Mój pierwszy Ogar 200 
			 
			
				 (20-05-2014 14:01:06)Tomasso94 napisał(a):  Silnik złożony był dobrze, lecz większość części była w totalnie agonalnym stanie   
Jeśli masz na myśli obecny silnik, to wybacz, ale się mylisz. Części były i w większości dalej są w dobrym stanie. Powtórzę się jeszcze raz, że winny musiał być simmering, który po tylu latach postoju silnika, zwyczajnie nie wytrzymał próby czasu.
			  
			
			
 
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat! 
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy... 
 
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach 
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 20-05-2014 15:53:09 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		Tomasso94 
 
 
		
			Przebiegły Administrator :D 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 4,042 
Imię: Tomasz 
Skąd: Będzin / Bydgoszcz 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
 | 
 
	| 20-05-2014 16:01:55 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		Quake96 
 
 
		
			Pyr pyr, wrum, wrum :D 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 2,790 
Imię: Piotr 
Skąd: Bydgoszcz 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Mój pierwszy Ogar 200 
			 
			
				 
No i mamy komplet!   
Zakupy części silnikowych uznaję za zakończone. Mam już wszystko, czyli:
 
- Używany wał w idealnym stanie (dzięki kw    ) 
- Komplet nowych łożysk 
- Komplet simmeringów 
- SuperHiperDuper uszczelki z Motoodbytu   
- Tubka silikonu wysokotemperaturowego
 
Poza tym na silniczek czeka jeszcze niemal nowiutki cylinder 55ccm (kupiłem nowy, zrobiłem na tym ok 30km)   
			 
			
			
 
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat! 
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy... 
 
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach 
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 21-05-2014 18:12:50 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		Pompuś  
		
			Unregistered 
			
			
			 
			
 
		
	 | 
	
		
			
RE: Mój pierwszy Ogar 200 
			 
			
				To składaj! Tosz teraz to moment i gotowy !    jak już kiedyś składałeś, to w 3h złożysz silnik na gotowo, ale wiadomo. Nie ma się co spieszyć.    polecam: 
Czysty stolik; 
Jakieś prześcieradło na niego położyć; 
Rękawiczki chirurgiczne;  
palnik gazowy, bądź kuchenka    Co do ogrzewania... Najlepiej na gorąco załóż: 
Magneto, zębatkę wału, łożyska oczywiście, a wał do zamrażarki i będzie kozacki silnik.    wszystko musi po wszystkim odpalić i poczujesz ten fajny zapach "nowego" silnika.    Aa, najlepiej teraz puki rozebrane wyczyść pędzelkiem z benzyną wszystko, każdy zakamarek, śrubki też przeczyść ładnie, a i nie dawaj silikonu.    Na prawdę, papierowa uszczelka działa cuda. mam silnik, którego nawet do końca pewien nie byłem (chodzi o przylgnie karterów) i kropli nie puszczają. Zrób porządny silnik, bez silikonów, bo to oznaka nieumiejętności składania silników, bądź na prawdę ujowych karterów, a poza tym masz satysfakcję na koniec że nie wystaje z silnika czerwone gó*no.   
Trzymam kciuki stary !   
			 
			
			
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 21-05-2014 19:43:53 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		Quake96 
 
 
		
			Pyr pyr, wrum, wrum :D 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 2,790 
Imię: Piotr 
Skąd: Bydgoszcz 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Mój pierwszy Ogar 200 
			 
			
				Ja tego sam nie ruszam    Pisałem to tysiące razy, ale się powtórzę - Nie mam ściągacza do zębatki wału, a nie zamierzam stosować tu chałupniczych metod.
 
A silikon się przyda. Nie chcę dawać tam nie wiadomo ile, tylko delikatnie posmarować uszczelkę między kartery, bo nie wiem jak będzie z przylgniami. Pod dekiel sprzęgła nawet nie ma co kłaść, bo tam wszystko jest równiutkie.
			  
			
			
 
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat! 
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy... 
 
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach 
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 21-05-2014 20:07:44 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 1 osoba postawiła piwo Quake96 za ten post:1 osoba postawiła piwo Quake96 za ten post. 
		Legwan1989 (05-21-2014)
	 | 
 
 
	
		
		Pompuś  
		
			Unregistered 
			
			
			 
			
 
		
	 | 
	
		
			
RE: Mój pierwszy Ogar 200 
			 
			
				Ale spokojnie panowie. Tak ja robię i polecam i tyle. Nie mam nic do silikonu, ale z umiarem, bo widziałem różne rzeźnie z tym zwiazane. Najwazniejsze, aby jeździł dobrze.   
			 
			
			
			
		 |  
	 
 | 
 
	| 21-05-2014 22:19:39 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	
		
		Quake96 
 
 
		
			Pyr pyr, wrum, wrum :D 
			
			
 
 
			
  
 
			
Liczba postów: 2,790 
Imię: Piotr 
Skąd: Bydgoszcz 
Pojazd: Romet Ogar 200 
	
		
	 | 
	
		
			
RE: Mój pierwszy Ogar 200 
			 
			
				 (21-05-2014 22:11:47)Legwan1989 napisał(a):   (21-05-2014 19:43:53)Pompek napisał(a):  a i nie dawaj silikonu.   Na prawdę, papierowa uszczelka działa cuda. mam silnik, którego nawet do końca pewien nie byłem (chodzi o przylgnie karterów) i kropli nie puszczają. Zrób porządny silnik, bez silikonów, bo to oznaka nieumiejętności składania silników, bądź na prawdę ujowych karterów, a poza tym masz satysfakcję na koniec że nie wystaje z silnika czerwone gó*no.   
Trzymam kciuki stary !   
 
Nie wiem dlaczego tak sie upierasz tego by nie dawac silkonu i jarasz tym ze u siebie nie dałes i nie cieknie. Widocznie dla CIebie to grzech a dla innych alternatywne uszczelnienie silnika. 
 
Zeby silnik był zasmarkany silikonem to musiałaby być tubka na niego wylana i tak zostawione. U siebie w tym gorszym silniku dałem silikon i to grubo bo były pouszczerbiane kartery i co? Nie cieknie a nawet silkonu nie widac z bliska. Mozna? Mozna 
Można    Ja właśnie nie chcę paćkać tony silikonu, tylko tyle, żeby mieć pewność, że będzie sucho jak pupcia niemowlęcia xD Silnik dotychczas nigdzie nie cieknął, poza śrubą spustową. Gwint przekręcony :/
 
A tak na dobry koniec dnia mam wesołą nowinę!   
Silnik jutro jedzie do remontu    !! Kiedy wróci, to jeszcze nie wiem, ale wiem, że będzie zrobiony porządnie     
 (21-05-2014 22:19:39)Pompek napisał(a):  Ale spokojnie panowie. Tak ja robię i polecam i tyle. Nie mam nic do silikonu, ale z umiarem, bo widziałem różne rzeźnie z tym zwiazane. Najwazniejsze, aby jeździł dobrze.   
Co za dużo to nie zdrowo, prawda. Poprzedni silnik po rozebraniu okazał się złomem, bo ktoś nawalił silikonu na grubości, że aż wypchnęło kawałek gwintu czy coś i zmieliło mi fragment ścianki korbowodu. Tomek chyba pisał o tym kilka stron wcześniej   
			 
			
			
 
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat! 
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy... 
 
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach 
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
			
				
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-05-2014 22:53:57 przez Quake96.)
 
				
			 
		 |  
	 
 | 
 
	| 21-05-2014 22:51:40 | 
	
		
	 | 
 
	
	
		   
		 
		
	 | 
 
 
	 
	
	
		
	 
	
		
  
	 
	 
	
	
	
	 
	
 
  
	
		
		
	 
	 
	
 
Użytkownicy przeglądający ten wątek:     2 gości
 
	
 
			
			
 | 
 
  
  
 
 
 
      |