Post: #1

trafił mi się Flaming 1 "spiderweb edition"





a tak wygląda po wstępnym umyciu


zapowiada się niezła zabawa z odklejaniem tych naklejek , całkiem jak odwijanie papierków z cukierka

Post: #2

Fajny egzemplarz, sprawdź który rok podejrzewam 71/72
On był na olx?
Jak go wyczyścisz z naklejek wstaw zdjęcia bo jestem ciekaw jak wygląda
Naklejki często ratują lakier rowerowy, myślę że może być pod spodem w lepszym stanie niż w innych miejscach

Post: #3

(19-11-2017 21:23:10)Czajka napisał(a):  Fajny egzemplarz, sprawdź który rok podejrzewam 71/72
On był na olx?
Jak go wyczyścisz z naklejek wstaw zdjęcia bo jestem ciekaw jak wygląda
Naklejki często ratują lakier rowerowy, myślę że może być pod spodem w lepszym stanie niż w innych miejscach

rocznik 72' , generalnie lakier nie jest w najgorszym stanie , a ten pod naklejkami jest w stanie idealnym - przynajmniej tam gdzie zajrzałem , tradycyjnie gorzej jest z "chromami" , ale nie ma wielkiej tragedii,
faktycznie był wystawiony na olx - w opisie wraz z "niemieckimi starymi rowerami" , które okazały się być Bałtykami - w tym jeden z nich z lakierem w stanie niemal fabrycznym z malowanymi obręczami

Post: #4

Doskonały! Błagam, nie usuwaj tych naklejek...

Post: #5

(20-11-2017 08:56:58)Wigrus napisał(a):  Doskonały! Błagam, nie usuwaj tych naklejek...

zostawię szachownicę na błotnikach , ale reszta to jakiś zachodni -kapitalistyczny badziew , więc nie będzie za czym tęsknić

Post: #6

I co, udało się zmyć nalepki?

Post: #7

Cześć!
Póki co nie miałem czasu się tym zająć (zagrzebałem się przy Huraganie), ale nie sądzę , żeby miał być z tym jakiś problem. Podgrzeję je, żeby uplastycznić klej i powinny zejść bez problemu.
Jak się z tym uporam wrzucę fotki.

Post: #8

Ja obstawiam że zejdą z lakierem

Post: #9

Ściagałem już naklejki z "nazwą" z turystyków, które trzyamły się tak, że gdybym miał ją przyklejona do twrzy , to chyba pewnie zeszłaby razem ze skórą , a okazało się , że lakier pozostał na swoim miejscu , a te na Flamingu to jakiś "zachodni" szajs, część sypie się już pod palcami, ale niczego nie da się wykluczyć