Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: ZMW Żak 1962 JGZNM
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Skoro będziesz ten motorower restaurował to nie wiem dlaczego teraz robisz remont silnika tak "bez polotu" Huh, a jeśli chodzi o same procesy regeneracji części a wlasciwie ich koszty to polecam nabrać do takiego pojazdu aż nadto anielskiej cierpliwości i nie robić nic na czas, jeśli nie masz środków to po co się siłować z czasem? Jak dla mnie taka renowacja może trwać nawet z 10 lat jeśli będzie wykonana lepiej niż na fabrykę.
A czy to nie jest na stan fabryczny? Nikt nie szkiełkował tego w fabryce. Zostawiam tak jak jest. Nie wiem w czym problem, ja nie wiedzę potrzeby a nawet historycznego sensu szkiełkowania czy polerowania silnika na lustro, bo to nie jest zgodne z oryginałem. Fabryczny odlew był brzydki, tylko lekko się błyszczał. Kto powiedział, że nie mam środków? Czy sprzęgło, zapłon itp muszą być jak nowe? Raczej nie, bo skoro działają prawidłowo to nie ma większej potrzeby.
Więc nie rozumiem sensu rzucania się na mnie skoro nie masz pojęcia czego ja oczekuję.
Po za tym remontu nie robię teraz ani w tym miesiącu.
I kolejna sprawa, że mi się nie podoba szkiełkowany ani polerowany silnik S38.
A to, że kilkanaście elementów jest w nowym ocynku to już nie zauważyłeś?
Ależ ja ci nic nie wytykam, to tylko lekka sugestia, nie wiem po prostu mam gust sroki która lubi świecidełka, szczególnie jeśli stara brzydka rzecz łamie stereotyp i wygląda nawet lepiej aniżeli nowa.
Silnik nie był fabrycznie szkiełkowany, ale czas, benzyna, olej i warunki atmosferyczne powodują to, że aluminium koroduje (utlenia się) i to według mnie wygląda kiepsko - zwłaszcza na tle nowego lakieru, nowego chromu itp..

Możesz go wyszkiełkować w osłonie wodnej i wtedy będzie wizualnie praktycznie jak nowy z fabryki - poza zniszczeniami mechanicznymi.
Cześć wszystkim po dłuższej przerwie, zwłaszcza z tematem Żaka. Po prawie 3 latach jak stoi u mnie, roku poszukiwań wału i zapłonu - udało się go w końcu porządnie odpalić i przejechać. Wszystko jest dobrze, oprócz dość sporych wibracji wału no ale już nie mogę wybrzydzać, ważne, że się znalazł. Jedynie boję się, że wybije mi gniazda łożysk...
Ale jest już chyba w 95% oryginalny - kupiłem oryginalny gaźnik z okapnikiem, od Jacomoto dostałem platynki, których u mnie w zapłonie brakowało, od znajomego Mariusza dostałem części pedałów, dzięki którym udało mi się skompletować lewy pedał wygięty na ostro (lewego nie miałem), lampkę tylną też udało mi się ocynkować i pomalować. Mam w zapasie jeszcze nowy oryginalny odbłyśnik ze szkłem ale na to przyjdzie pora po remoncie.
No to w końcu czas na parę zdjęć Smile



Bardzo fajnie że robi to, po co został stworzony, czyli jeździ... Kocham perfekcyjne renowacje w stylu joozka czy Szatka, ale nic mnie bardziej nie cieszy niż to, że ktoś po prostu używa motoroweru (pojazdu).
Ja to jestem tego zadania że oryginał to oryginał, nawet jak zniszczony i gdzieś tam ma ślady pędzla.
(29-07-2019 09:01:57)rafi555 napisał(a): [ -> ]Ja to jestem tego zadania że oryginał to oryginał, nawet jak zniszczony i gdzieś tam ma ślady pędzla.

Problem w tym, że ten ma ślady pędzla wszędzie oprócz zbiornika paliwa. Nie wiem co z tym remontem, w planach jest ale najpierw muszę go ogarnąć fizycznie (tu i ówdzie pospawac) i mieć trochę więcej kasy. Więc póki co jeździ jak może. Muszę jeszcze tylko wykombinować coś z zebatka tylną, bo kolanko da się kupić nowe
Widziałem Twojego Zaka na żywo- proponuje ewentualnie ocynkowac czesci i pochromowac co nieco i zostawic w oryginaleSmile.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie