Silnik zmarł
Kopci na czarno jak ropniak
Nie martwi mnie to bo czekałem na to aż padnie :sleepy:Polakieruję audi i bmw wpada na garaż na remont:blacha/lakier/swap na m50b25.Zastanawiam się tylko czy kupić całe e39 anglika które bym miał za 2000 zł bo znajomy ściąga czy się rozdrabniać na zakup silnika,skrzynia,mostu,wiązki itp.Jest do kupienia silnik za 600 zł z osprzętem, co myślę,że jest okazją bo sam słupek wołają 1000 zł.Jutro zajadę tam i zobaczę czy to na pewno 2.5 i czy z vanosem czy bez,wolał bym bez
Jest też do niego jeszcze skrzynia,a o resztę popytam może coś jeszcze znajdzie.
no to ładnie żeś kręcił skoro silnik padł a nie lepiej było by ci tego angola wziąć i z niego wszystko łącznie z elektryką ?
Bralbym na Twoim miejscu angola. Wzialbym to co potrzebne a resztę klamotów powyciagal i sprzedał. Na pewno by Ci się część zwróciła
Tyle,że angola trzeba by szukać e39 z 2.8 bo każde 2.5 ma 170 km no i te vanosy,a e34 raczej mi nie znajdzie.Łapy silnika z e39 nie podejdą raczej,nie wiem też jak z długością wału itp.Myślałem nad przeszczepem z siódemki na v12 ale pierwsze,że szkoda by było a zabawa nie warta świeczki.Zap dobrze:
https://www.youtube.com/watch?v=Pk9WL6cW_Js ale takie rzeczy jak dorabianie łap silnika,wspawywanie w podłużnicę,cięcie sanek itp to zabawa na krótką metą bo długo to nie wytrzyma.A zakup skrzyni z 850CSI w manualu pod ten silnik to koszt 6000 zł...
Latała dzielnie ale w końcu nadszedł czas i sinik puścił płyn do wydechu na pierwszym garnku.Nie wiem co z nią robił poprzedni właściciel ale żeby po 300 tyś padł silnik to musiał nieźle po P dostawać
E34 z V12 fajnie jedzie ale wolałbym nie wiedzieć ile tam rzeźby było xD wygodniej już byłoby swapować na M60B40 V8, wszystko P&P
Z drugiej strony zastanawia mnie jedna rzecz ponieważ w podpisie masz że swap na M52B28, dlaczego?
Nie lepiej byłoby poszukać jakiegoś M20B25? Stara dobra jednostka BMW, bez vanosów lub innym wymysłów
(21-05-2016 01:46:51)dlugiLBN napisał(a): [ -> ]Latała dzielnie ale w końcu nadszedł czas i sinik puścił płyn do wydechu na pierwszym garnku.Nie wiem co z nią robił poprzedni właściciel ale żeby po 300 tyś padł silnik to musiał nieźle po P dostawać
jak nie jechała bmw to cisnął aż pod czerwone pole .
Tak to wygląda w tej chwili serducho już na złomie.Trzeba jeszcze trochę ogołocić żeby ocenić stan podłużnic kielichów itp czy nie były ciągane,wspawywane i inne takie tam jak to w BMW
Te czarne żygowiny to efekt wycieku płynu do wspomagania.
Jutro zrobię więcej zdjęć
M50B25 bez vanosa ładuj a nie jakieś gówniane aluminiowe m52
1.8 to fajny silnik? To jest dno, najsłabsza wersja silnikowa jaka tylko mogła występować w e34, do tego ma 4 cylindry i chodzi jak traktor, znakiem rozpoznawczym BMW są silniki R6
Ewentualnie jeśli stawiasz na klasyka to m20b25 ale m50 to głównie bezawaryjność
W dwulitrówki nie ma co się pchać bo to nie jedzie.
Pozdro z LUB
Choruję ostatnio na e34. Tylko jeszcze mi trochę brakuje
Spalania się obawiam jedynie, i ewentualnych kosztach napraw
Miałam okazję jeździć trochę 3-litrową E34 w automacie, boże jak to szło
A teraz perkoczę 3-litrową e39 w dizlu, i żeby pojechać muszę zostawić za sobą tuman czarnego dymu
Powodzenia i radości z jazdy
Wiem,że m50b25 jest najlepszym rozwiązaniem bo blok żeliwny i silnik nie do zdarcia,miałem taki kiedyś w e34 z przebiegiem 390 000 km i był igła ale ciężko znaleźć teraz taki silnik w dobrym stanie dlatego myślę o m52/m54 z jakiegoś anglika o małym przebiegu.
Co do dizli miałem jednego i więcej nie chcę
I sobie pojechała na szrot
Pchanie w nią jakiegoś 2.5 koszta duże,w środku lipa ani skór,elektryki a w dowodzie dalej 1.8 i nie wziął by za nią jak za 2.5 tylko jak za 1.8
Lepiej dbać o E32 przynajmniej silnik porządny i wyposażenie pełne a to e34 to był strucel
Ehh, plany były niezłe, a wyszło jak zawsze :/
(07-11-2016 23:06:13)Michał napisał(a): [ -> ]Ehh, plany były niezłe, a wyszło jak zawsze :/
Niestety brak funduszy a biorąc pod uwagę jak poszło Oc w górę wolałem ją rozebrać na części i zutylizować niż płacić za niejeżdżący samochód .