Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Rower z silnikiem :D
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Ten blotnik ladnie wyglada tuz nad kolemSmile przymocuj do wahacza tak jak jest.
Szczerze mówiąc to wygląda to strasznie. Działać może i będzie, ale ciągnięcie za sobą drugiej, dość sporej ramy raczej nie będzie wygodne podczas jazdy na samych pedałach. Spokojnie można by skrócić ją o połowę i dać niżej (sporo niżej). Jednak dobrze jest, kiedy rower zachowa swoje zalety (np. zwrotność), nawet z silnikiem.
Wydaje mi się, że starasz się unikać spawania jak ognia, ale raczej bez tego nie da się dobrze czegoś takiego zrobić. Proponowałbym ci podobne rozwiązanie do tego, które zaproponował Gamma_Corvi na elektrodzie, ale raczej tańsze i moim zdaniem lepsze. Mianowicie połączenie kilku twoich pomysłów z fabrycznymi rozwiązaniami z poniższych zdjęć (wkleiły się miniaturki, pod cytatem link do oryginalnego postu ze zdjęciami, które się powiększają).
Cytat:Wg mnie silnik doczepny wygląda tak jak w przypadku chociażby Smith Moto Wheel:


czy Wall Auto-Wheel
http://www.elektroda.pl/rtvforum/viewtop...0#15248020

Mianowicie miałoby to być coś takiego jak na zdjęciach, ale z silnikiem niezintegrowanym z kołem, który będzie połączony z nim zwykłym łańcuchem. Im całość będzie mniejsza tym lepiej, a myślę, że ściągać nie będzie, bo koło napędowe jest bardzo blisko roweru. Koło mogłoby być to 12", którego zdjęcia ci wysyłałem (teraz będzie czas w święta, więc wreszcie spojrzę co u niego z łożyskami). Zębatka niekoniecznie musiałaby być większa od koła, bo im koło jest mniejsze tym więcej musi wykonać obrotów, żeby jechać z taką prędkością jak koło większe (i w dodatku wydaje mi się, że na mniejszych kołach jest "więcej mocy" niż na większych, ale to może tylko moje własne odczucie podczas jazdy rowerem). Oznacza to, że przełożenie może, a nawet musi, być mniejsze. W dodatku im mniejszy łańcuch, tym mniejsze koła zębate. Nikt nie powiedział, że to musi być koniecznie łańcuch motorowerowy. Dlaczego by nie kupić nowych kół zębatych o odpowiedniej wielkości i dorobić im mocowania według potrzeb?
Teraz silnik. Myślę, że Rometowski, którego chyba zamierzasz użyć będzie za szeroki. Lepszy by był, już chyba tradycyjnie w takich projektach, silnik kosy. Niestety nie można połączyć całości na sztywno, bo się zatrze podczas jazdy bez dodawania gazu, chyba, że byłby założony wolnobieg (na to moje koło 12" wejdzie). Wtedy jedynym problemem byłoby to, że silnik chodzi w złą stronę, ale w przypadku dwusuwów ten problem przestaje być problemem, bo im jest wszystko jedno w którą stronę, oby do przodu :F Jeśli przełożenie będzie pasować, to musisz jedynie zrobić mocowanie zębatki do silnika i połączyć go rowerowym łańcuchem z wolnobiegiem. Jeśli chodzi o silnik bez sprzęgła to te stare od kosy go nie mają, jeśli byłabyś zainteresowana to nawet mam taki, kupiłem go do swojego roweru, ale nie mogę go założyć właśnie przez brak sprzęgła (myślałem, że wszystkie te silniki je mają, a tu niespodzianka). Jedyny problem z nim to to, że gaźnik jest niekompletny, ale mam drugi, może podejdzie. Silniczek jest malutki i po zdjęciu plastików nie zajmowałby dużo miejsca. Do tego obok niego jakiś mały bak, choćby z małej gaśnicy (też mam) i całość pięknie by działała i wyglądała. Niestety po kosztach i na samych śrubach czegoś takiego zrobić się nie da. Pisałaś, że to nie ma wyglądać, ale jeździć. Może to i prawda, ale wszystkiego są jakieś granice, a im mniej prowizorycznie będzie to wyglądać tym mniejsza szansa, że ktoś (a w szczególności policja) się doczepi. A uwierz, że jeśli się uprą to dadzą radę jakoś cię uziemić z projektem.
Dawdzio napisał(a):Szczerze mówiąc to wygląda to strasznie. Spokojnie można by skrócić ją o połowę i dać niżej (sporo niżej). Jednak dobrze jest, kiedy rower zachowa swoje zalety (np. zwrotność), nawet z silnikiem.
Wydaje mi się, że starasz się unikać spawania jak ognia, ale raczej bez tego nie da się dobrze czegoś takiego zrobić. Proponowałbym ci podobne rozwiązanie do tego, które zaproponował Gamma_Corvi na elektrodzie, ale raczej tańsze i moim zdaniem lepsze.
Mianowicie miałoby to być coś takiego jak na zdjęciach, ale z silnikiem niezintegrowanym z kołem, który będzie połączony z nim zwykłym łańcuchem. Im całość będzie mniejsza tym lepiej, a myślę, że ściągać nie będzie, bo koło napędowe jest bardzo blisko roweru. Koło mogłoby być to 12", którego zdjęcia ci wysyłałem (teraz będzie czas w święta, więc wreszcie spojrzę co u niego z łożyskami).
Teraz silnik. Myślę, że Rometowski, którego chyba zamierzasz użyć będzie za szeroki
Hmm, czemu za szeroki? Jeśli będzie blisko ramy (z miejscem na odpalanie :F) to nie powinno być problemu z nim. Skrócić ramę? Znaczy jak? Uciąć kawał ramy, który jest pod bakiem? Co do koła - dlatego szukam koła od motorynki Tongue Jest mniejsze, a poza tym mam wahacz od motorynki. Bo Twoje koło 12 to rowerowe i nie wiem jak bym je przykręciła i do czego Tongue Coś mi już powstaje w myślach, dzie jest fotoszop... xD



O taki silnik też może napędzać rower krejzi
A czemu nie przystosowany do tego jest bo ma sprzęgło o odśrodkowe i nie trzeba noc przerabiać


Wysłane z mojego MotoE2(4G-LTE) przy użyciu Tapatalka
To byłby już lepsze rozwiązanie Smile
O takie coś wypatrzone na olx loo :


I działa już? Ja planuję po prostu przerobić silnik od piły spalinowej. Tylko na razie roweru nie mam bo tylne koło rozwaliłem i rama się trochę zgięła .
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie