Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Simson SR50 '88 by MichalSR50
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
(24-10-2013 23:06:54)MichalSR50 napisał(a): [ -> ]Śliczny to na pewno nie jest i nie zamierzam go picować. On ma jeździć, i będzie jeździł. Malowania nie będzie, ewentualnie po raz drugi zaprawki Smile

Na Moje To Wygląda Na Żywo Super,Wgl nie zauważyłem żadnych zaprawek Itp.Gdybyś mi o tym nie mówił,Nie wiedział bym :F . Mam nadzieje ze Będzie jeździł tak Jak Wcześniej,Super Simson Smile
Simson już do mnie wrócił. Aktualnie siedzi w silniku DDRowski, używany wał i muszę powiedzieć, że zrobiła się z niego istna rakieta! Niby przez rok nie jeździłem, ale czuję różnicę w porównaniu z chińskim wałem. Trzeba jeszcze wyregulować i wyczyścić gaźnik, bo właściwie nie ma różnicy w jeździe na ssaniu i na bez. Co ciekawe, te ustawienia przed rozbiórką były idealne, a teraz taki myk Smile
Ale oprócz tego jest denerwujący problem, mianowicie coś w nim niesamowicie grzechocze i piszczy, takie "ptaszki świergolaszki". Rzężenie i grzechotanie to zapewne kiepska nakrętka kolanka, która słabo tłumi i uszczelnia, przez co wyraźnie słychać każdy odgłos dochodzący z silnika. Ale o co chodzi z tym piszczeniem?
A tak btw. Nie chce ktoś nowego wału do Simsona? Big Grin
Śmiesznie się na nim jechało, gdy już się przyzwyczaiłem do Jawy. Podróż niesamowicie się dłużyła, ale taki urok motoroweru. Nocna fotka, ale nadrobię jakąś jesienną sesją Smile
piszczenie to pewnie simeringi bo pewnie mechanik nie posmarował tawotem ich przed składaniem
Nasmarował, są nowe. To nie w silniku, gdzieś na zewnątrz, ale w jego okolicach.
Problem piszczenia zlikwidowany. Okazało się, że to kopniak który dotykał osłony i przez to wydawał te dziwne dźwięki. Zakleiłem izolacją i już nie świergoli.
Simson też już nie rzęzi, po prostu nie była dokręcona nakrętka przytwierdzająca kolanko do cylindra. Znowu jest cichy, a z tym wałem nabrał typowego simsonowego dźwięku, tzw. "pszczółki" Smile
Jednak mam problem z gaźnikiem, którego za nic nie idzie wyregulować. Jak bym nie ustawił, raz ma idealne przejście, by za moment zamulać. Po prostu silnik ma wahania nastroju, a to dowodzi teorię o obecności duszy w tych motorkach. Trzeba będzie poszukać innego gaźnika Smile
Oprócz tego ogarnąłem go nieco wizualnie - wymyłem z grubej warstwy kurzu, poskręcałem co nieco i znowu mnie wziął kaprys na pomarańczowe kierunki. Znając życie, za tydzień wrócą białe Big Grin
Czas na aktualną sesję, bo dawno takowej nie było.







I takie z resztą garażowego towarzystwa Smile




Jaki masz gazior ?
Żebym ja wiedział... Nawet nie pamiętam, czy to oryginalny pożyczony od kolegi, czy mój chiński którego miałem założyć, kiedy miałem ten oryginalny oddać...
Jak byś kupował to bierz 16N-11.
Ten chiński co miałem to był 16-N3, być może on aktualnie siedzi w Simie.
Kurczę, niesamowity simson Big Grin Aż żałuje że sam nie kupiłem sr50 :F
Mamy styczeń, a ja dzisiaj zrobiłem sobie 30-kilometrową przejażdżkę. No absurd w biały dzień :roll:
Ale nie narzekamy, absulotnie. Może w któryś weekend przebudzę na chwilę Jawę? Zobaczymy jak to się utrzyma Smile



No fajnie ze Simek już jeżdzi Big Grin Tak przepalaj czekam na foty! Big Grin
czyli sprzęty nie zimują hmm
Niee tam, na plusie kilka stopni to co mają nie jeździć. Ślisko też nie jest Smile
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie