20-11-2014, 21:56:49
Witam. Tydzień temu w moim Romecie straciłem iskrę (Dezamet 019) jak wracałem do domu silnik stracił wysokie obroty i tylko na niskich ledwie jechał, a 50 m od domu zgasł winny okazał się simmering od strony zapłonu. Wymieniłem, ale gdy chciałem odpalić to nie miał iskry. Próbowałem od nowa ustawiać zapłon (2,5mm gmp i przerwa 0,3 na przerywaczu) nic nie dało. Jak włożyłem palec do czapeczki i lekko ruszyłem kopniakiem i wyczułem mocny prąd (przerywany tak jak powinien być).Podmieniałem świece (4 różne przedtem na każdej była iskra), drugi przerywacz, drugi kondensator na pewno sprawny bo w innym moto (Pannoni) działał, czapeczkę też z niej dałem, przewód WN rometowski bo mam na zapasie i nic. Za każdym razem czuć prąd a iskry nie ma. Klin na pewno nie ścięty bo magneto zdejmowałem może 10 razy, żeby podmieniać kolejne części. Proszę o pomoc. Z góry dzięki.
PS.
Wiem, że wyszło prawie wypracowanie, ale chciałem wszystko dokładnie opisać. Wiem, że na forum są poradniki (wszystkie przestudiowałem i próbowałem) niestety bez efektu.
PS.
Wiem, że wyszło prawie wypracowanie, ale chciałem wszystko dokładnie opisać. Wiem, że na forum są poradniki (wszystkie przestudiowałem i próbowałem) niestety bez efektu.