Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Romet Ogar 205 by pladzorr
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Witam dnia 28 września nabyłem mojego 3 rometa. Pierwszy to komar z 76r a drugi ogar 200. Ogar pochodzi z 1987r. Kosztował jedyne 400zł co za rometa po od 1 właściciela z pełną dokumentacją nie jest chyba drogo. Po dokonaniu formalności wsiadłem i udałem się nim w podróż powrotną do domu około 55km. Romecik pokonał tą trasę praktycznie bez większych problemów. Od listopada zaczynam remont. Do zrobienia jest : powłoka lakiernicza, stopki, wymiana tylnej opony ( oryginalna z 1987r praktycznie w każdej chwili może pęknąć), hamulce tył, mechanizm zmiany biegów ( problem ze wrzuceniem 2 biegu) i elektryka ( straszny bałagan ). Będę starał się na bieżąco uzupełniać zdjęcia z jego renowacji. Poniżej mała prezentacja.

[attachment=7050]
[attachment=7051]
[attachment=7054]
[attachment=7053]
[attachment=7052]
Lakier nie jest najgorszy ... ja bym go nie malowal tylko zostawil w oryginalnym lakierze .
Na zdjęciach tego nie widać ale lakier jest w złym stanie w wielu miejscach odchodzi i jest sporo ognisk korozji
Przez ostatnie 2 tygodnie ogar został na nowo pomalowany na kolor jak najbliżej oryginałowi. Zostało zrobić instalację elektryczną i poprawić lekko mechanikę. Początkowo miał być zielony ale jednak został przywrócony oryginalny wygląd.

[attachment=7260]

[attachment=7257]

[attachment=7258]

[attachment=7259]

[attachment=7256]
Dawno nic nie wspominałem co się dzieje z 205. Więc niedawno dopiero po bardzo dużych problemach mechanicznych została uruchomiona. Podczas jazdy testowym po zmianie całego tylnego koła ( wcześniej pod łożyskami były żyletki i były straszne luzy) odpadł cały kosz sprzęgłowy. Okazało się, ze pierścień zabezpieczający jest bardzo zużyty. Do wymian był również wydech bo stary był bardzo wypalony. Aktualnie trzeba wymienić jeszcze tylko bak bo ten jest strasznie pognieciony ale już niebawem zostanie polakierowany razem z resztą motorynki.
[attachment=8821]

[attachment=8822]

[attachment=8823]

[attachment=8824]

[attachment=8825]
Ten bak to tak przypadkiem nie jest od T-1?
Nwm właśnie z takim go kupiłem już. Ale bak będzie od tego ogara:
[attachment=8831]

[attachment=8832]

[attachment=8833]


:F

(27-04-2015 23:51:37)Quake96 napisał(a): [ -> ]Ten bak to tak przypadkiem nie jest od T-1?

One się różnią? loo
A owszem, różnią. Baki od T-1 (chyba nie we wszystkich takie były) są bardziej kanciaste z przodu dolnej części.
Po kilku dniach bezawaryjnej jazdy od 2 dni ogar więcej się psuje niż jeździ. W niedzielę pojawił się straszne problemy ponownie ze sprzęgłem( są momenty, że nie da rady wcisnąć dźwigni, a czasem działa normalnie), a dziś romet powiedział po 100m, że nie jedzie i prawdopodobnie rozsypał się wał lub łożyska na wale. No nic trzeba rozpoławiać. Chyba żaden inny pojazd spod znaku pegaza nie jest w stanie zastąpić poczciwego komara 2350 i ponownie czas się przesiąść na niego.

[attachment=8918]
Ogar przeszedł w końcu generalkę silnika. W końcu udało się rozwiązać problem z dwójką którą było ciężko włożyć powód ? brak sprężyny na wodziku. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie problem z koszem sprzęgłowym który się nagminnie odkręca. No nic trzeba założyć zabezpieczenie sprzęgła od komara, zmienić pokrywę sprzęgła, wyregulować, wyczyścić i czekać na 30 maja na zlot pojazdów PRL w Brodnicy. Oby tylko ogar pokonał trasę około 70km w jedną stronę bezawaryjnie Big Grin
Udało się ! Ogar wczorajszego dnia pokonał 170km bezawaryjnie. Jedyne co to z towarzyszem wyprawy @romkiem w Lubawie wykręciliśmy świecę bo się zalał. Jeszcze dwa dni przed zlotem rozpoławiałem silnik bo ta sprężyna na wodziku wadziła ( tak moja nadgorliwość przy składaniu) więc praktycznie pojechałem niesprawdzonym i na dotarciu Ogarem może miał on przejechane przed wyjazdem 15km. Trasa przebiegała przez : Ostródę-Lubawę-Nowe Miasto Lubawskie - Kurzętnik i Brodnicę. W drodze na zlot zrobiłem 2 krótkie przerwy: w Lubawie na tankowanie i w Nowym Mieście aby chwilę odpocząć. W Brodnicy dostałem namiar na pewien sklep gdzie sprzedają naklejki więc urwałem się chwilę ze zlotu pyr,pyr przez miasto do sklepu i co się okazało ? czynne tylko do 13, a byłem 13:10. Wróciłem na zlot potem wziąłem udział w paradzie i doszedłem do wniosku, że jeżeli ogar tak ładnie pokonał trasę do Brodnicy to z powrotem da radę wrócić za jednym podejściem bez przerw Big Grin i się nie myliłem trasę 70km pokonałem w czasie godziny i czterdziestu minut ze średnią prędkością 40km/h. Z Brodnicy do Kurzętnika podróżowałem z towarzyszem który jechał również ogarem 205 ale z 1988r Big Grin Na drodze były pojedynki rodem z PRL Big Grin. Po tej trasie jestem zdania, że ogar 205 to naprawdę wygodny motorower Big Grin. Na przejechanie tych 170km ogar spalił około 6litrów paliwa co moim zdaniem nie jest aż tak dużo.
Fotki z trasy i zlotu:
[attachment=9221]
[attachment=9222]
[attachment=9223]
[attachment=9224]
[attachment=9225]

[attachment=9226]
[attachment=9227]
[attachment=9228]
[attachment=9229]
[attachment=9230]
Jak na 205 to takie spalanie to dużo... za dużo. Masz spalanie na poziomie Ogara 200 (3,5L/100km), a 205 powinien palić te 2-2,5l max.
Ej ale na serio, ja wyjechałem z Brodnicy ze 20 minut po nim, jechałem osobówką w normalnym tempie i dogoniłem go dopiero 25 km przed Ostródą loo
biorę poprawkę na to, ze silnik jest na dotarciu, nie oszczędzałem go wczoraj zbytnio ( z górki bardzo często jechałem na biegu aby się napędzić aby wjechać pod następną), gaźnik mam chyba do wymiany i splanowana głowica ale nwm czy ma to coś do spalania... @Romek bo to romet super sport hahah wczoraj cały czas oscylowałem w prędkości 40-55
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie