Siemka
Przed wakacjami (wiem, że jeszcze trochę czasu) zamierzam sobie kupić malucha. Tak więc mam kilka pytań:
-jakie spalanie?
-jaka dostępność części?
-jak z wadliwością?
-czy go polecacie?
-zalety?
-wady?
Tylko nie piszcie żebym kupił coś innego bo mam 13 lat i ma on głównie służyć do jazdy po polnych drogach i wgl.
Miałem malucha `93, obecnie oprócz głównego autka również posiadam Towna `99, więc jakaś tam wiedza-doświadczenie jest.
Spalanie: u mnie średnie wychodziło od 5,7 do 7l w mieście, mierzone metodą: do pełna, spisujemy kilometry, matematyczna proporcja, i wiksa. Jak dla mnie nie było to kłopotem.
Dostępnośc części nieograniczona, alledrogo, lokalne sklepy, jest tego opór. Wadliwość: osobiście miałem kłopot z alternatorem w FLu, ale to tylko moj przypadek. Poza tym, nie miałem obaw jechać gdziekolwiek. Polecam gorąco na pierwsze autko, dla mnie była to przygoda, do której wróciłem.
* w Townie nie dopatrzyłem się typowych usterek czy awarii, poza korozją rzecz jasna, i kłopotem z hamulcem ręcznym.
Przemyśl sprawę, a jak ma służyć do jazdy, to niech służy do jazdy, a nie do podorywki pola. Tyle ode mnie, gorąco polecam!
Nie bedzie do katowania tylko do jazdy po prostu po troche gorszych drogach niż asfaltowych bo tam policja jeździ nie zamierzam nim jeździć po błocie itd. A szubik w jakim wieku miałeś malucha?
Poco mi taka astra czy omega, jak ja i tak będę go miał tylko na takie polne drogi?
A maluch ma bardzo skąplikowaną konstrukcję silnika?
@DominiX
Fl zakupiony w wieku 16 lat, jeżdżone po zwykłych drogach na dziko, w niedalekie trasy, np do sklepu, w strefy bezpolicyjne. Sprzedany w wieku 19 lat.
`99 obecnie jako drugie auto , mam 19 lat
O jakim resoraku pisze taśma?
zapewne:
O buggy
> jak ktoś nie zna się, to i budowa cepa będzie skomplikowana, i tyle w temacie.
a bmw według mnie nie jest żadnym wieśniactwem, sam czasem mam chętkę na niezwieśniaczoną e36.
Znam wielu, dla których Astra była pierwszym autkiem, i też było dobrze... Masz kasę, pozwolenie od starszych, twój wybór stary.
Ja na malucha zwyczajnie nie narzekałem.
Ale ja mam 13 lat i astra to chyba troche nie na moj wiek. a maluch to ma raczej prosty w miare silnik i jak na polne drogi to łatwiej nawrócić i wgl.
czy jak nie na pierwsze alto to do katowania. nie oszukujmy się. Maluch idealny. ale nie opłacalny. 6l to dużo.
Co do BMW to wieśniactwo nie jest, ale są tacy co tak gadają bo myślą że właściciele bmw to tylko Ci co na YT się pokazują.
Od Malucha lepszy już Polonez Caro z LPG albo 2107. A z ogrzewaniem w Maluchu to bzdura. Kilkoma 126p jeździłem i w każdym było ciepło nawet na 20 stopniowych mrozach. Ale nie polecam, małe to, awaryjne, dostępne części nawet te z PRLu gównianej jakości, blacha cienka jak kartka papieru, w dodatku sama z siebie koroduje. A dobrego egzemplarza szkoda na polne drogi.
A da się np. kupić malucha bez dokumentów na złomie? Sprzedali by wgl?
To zależy od właściciela złomu. U mnie w mieście można np. same dokumenty zezłomować a samochód zostanie, da się z dokumentami odkupić ze szrotu, bez też, nie ma problemu, kwestia pieniędzy i człowieka. Mów złomiarzom, że chcesz kupić i już.
A ile max by im dać za takiego całkiem całkiem maluszka?
