Chlopcy Rometowcy - Forum Romeciarzy!

Pełna wersja: Mój SR2E ze złomu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Witam. W tym wątku opiszę mojego Simsona SR2E z 1962 roku. Znalazłem go parę lat temu na złomie w Kożuchowie. Kosztował 70 złotych. Do zrobienia jest przy nim dużo a ja za bardzo nie mam pieniędzy. Więc wątek będzie ciągnął się jak flaki w oleju lub jak moda na sukces. Ale do rzeczy najważniejsze są zdjęcia.
Na początku:


Później podkład z pędzla żeby nie rdzewiał bardziej:



Na końcu zająłem się silnikiem i jego jako pierwszego chcę go zrobić. Niestety cały czas mam pod górę, najpierw musiałem zrobić klucz do ściągania sprężyn sprzęgła, a dziś przy wyciąganiu zapieczonego cylindra ukręciłem korbowód. Cylinder podczas grzania palnikiem i poruszania podniósł się za to tłok był zastany. Podgrzałem cylinder jeszcze bardziej i użyłem ściągacza ale on połamał wszystkie żeberka. Moim błędem była próba "odkręcenia" cylindra bo myślałem, że po podgrzaniu pierścienie puszczą, kluczem hydraulicznym chwyciłem za cylek i pomału zacząłem obracać i tylko strzał i korbowód c¤*j strzelił. Niech mu huta lekką będzie. Muszę poszukać nowego wału bo korby samej nie dostanę.



No spoko simson, ale jeszcze dużo pracy masz z nim....
Fajnie że go uratowałeś czekam na efekty z prac Powodzenia Smile
Oj tam, jak flaki z olejem.
Z każdym rokiem zyskuje na wartości Wink
Powodzenia!
fajnie że ratujesz ja też kupiłem ramę od wsk 175 i powoli wygląda powodzenia
Podziwia Cię ze go ratujesz look: Powodzenia i będę tu zaglądał Wink
super simek ! powodzenia z nim Tongue
Jako, że nie stać mnie na piaskowanie a metoda mechaniczna mnie nie przekonuje, trzeba było wpaść na inny pomysł mianowicie metoda chemiczna. Poczytałem trochę i znalazłem NaOH+woda i części do zanurzenia. Spróbowałem najpierw na małym elemencie i wszystko zdarło. Więc zaczynamy hurtowo:F. Pojemnik 25 litrów, 20 litrów gorącej wody i nie wiem ile sody tam wrzuciłemSmile. Na zdjęciach widać jak zżera 3 warstwy farby do gołej gładkiej blachy. Niestety nie miałem rękawiczek jak zanurzałem części i poparzyłem sobie rękęSad.



Ta bordowa ciecz to zawiesina rozpuszczonego oryginalnego lakieru. Zresztą ten roztwór bardzo paruje i śmierdzi. Ale efekty są świetne.
Witam, bierz się za niego i ratuj historię. Jak go wyremontujesz to będzie wart sporo pieniędzy.
Warto widzieć o takim sposobie, jednakże istnieje większe niebezpieczeństwo. No i problem z utylizacją odpadu jest...
ile cie nie więcej kosztowało cie takie usuwanie farby
W takim samym stanie, może nieco leprzym i bardziej kompletny simson sr2 był na sprzedasz u mnie na wsi, babka chciała za niego 25 zł ( cena złomu ) po przybyciu z wózkiem babka jednak zrezygnowała,

Szkoda bo Mogłem zarobić Big Grin

Czeka cię naprawdę wiele pracy przy tym simsonku, no cóż powodzenia :F
Co trzeba dodać do tego roztworu?
Dzisiaj wyjąłem części z tego roztworu. Na niektórych elementach ostał się jeszcze oryginalny lakier trochę trudny do zerwania, ale dosyć uszkodzony. Prawdopodobnie za mało sody kaustycznej, więcej nie miałem. Albo jeszcze raz zanurzę je w roztworze albo kupię szczotkę drucianą na wiertarkę i wyszlifuję go. Okazało się, że bak ma malutką dziurkę, którą ktoś zalał hermetykiem i pomalował farbą olejną. Po zdarciu farby i zalaniu baku ropą, okazało się że cieknie.

Błażej co do utylizacji to jest problem chyba, że ma się przydomowe szambo:F to wtedy problem znika. Roztwór ten jest też wielorazowy wystarczy go podgrzać do wrzenia aby dostał swoich pierwotnych właściwości i dzięki temu też znika na pewien czas ten problem.

mikolaj.lukasik na takie usuwanie farby użyłem 20 litrów gorącej wody a sody kaustycznej nie liczę bo nie wiem ile jej było, mój tata kiedyś z pracy ją przyniósł. Kilogram około 18 złotych kosztuje.

Wrzucam zdjęcia baku i bagażnika do porównania
Ale to żre farbe pierdzielone loo
Stron: 1 2 3
Przekierowanie