27-12-2013, 21:54:18
Witam. W tym wątku opiszę mojego Simsona SR2E z 1962 roku. Znalazłem go parę lat temu na złomie w Kożuchowie. Kosztował 70 złotych. Do zrobienia jest przy nim dużo a ja za bardzo nie mam pieniędzy. Więc wątek będzie ciągnął się jak flaki w oleju lub jak moda na sukces. Ale do rzeczy najważniejsze są zdjęcia.
Na początku:
Później podkład z pędzla żeby nie rdzewiał bardziej:
Na końcu zająłem się silnikiem i jego jako pierwszego chcę go zrobić. Niestety cały czas mam pod górę, najpierw musiałem zrobić klucz do ściągania sprężyn sprzęgła, a dziś przy wyciąganiu zapieczonego cylindra ukręciłem korbowód. Cylinder podczas grzania palnikiem i poruszania podniósł się za to tłok był zastany. Podgrzałem cylinder jeszcze bardziej i użyłem ściągacza ale on połamał wszystkie żeberka. Moim błędem była próba "odkręcenia" cylindra bo myślałem, że po podgrzaniu pierścienie puszczą, kluczem hydraulicznym chwyciłem za cylek i pomału zacząłem obracać i tylko strzał i korbowód c¤*j strzelił. Niech mu huta lekką będzie. Muszę poszukać nowego wału bo korby samej nie dostanę.
Na początku:
Później podkład z pędzla żeby nie rdzewiał bardziej:
Na końcu zająłem się silnikiem i jego jako pierwszego chcę go zrobić. Niestety cały czas mam pod górę, najpierw musiałem zrobić klucz do ściągania sprężyn sprzęgła, a dziś przy wyciąganiu zapieczonego cylindra ukręciłem korbowód. Cylinder podczas grzania palnikiem i poruszania podniósł się za to tłok był zastany. Podgrzałem cylinder jeszcze bardziej i użyłem ściągacza ale on połamał wszystkie żeberka. Moim błędem była próba "odkręcenia" cylindra bo myślałem, że po podgrzaniu pierścienie puszczą, kluczem hydraulicznym chwyciłem za cylek i pomału zacząłem obracać i tylko strzał i korbowód c¤*j strzelił. Niech mu huta lekką będzie. Muszę poszukać nowego wału bo korby samej nie dostanę.