Więc tak, po długiej renowacji w końcu udało mi się zrobić Kadeta. Silnik w piątek został poskładany (robiłem kapitalkę), wszystko OK. Zapalił pochodził chwilę i zgasł, potem znowu zapalił przejechałem ok. 500 metrów i zgasł na amen... Sprawdzałem iskrę. Jest taka, że 'konia by zabiła'. Sprawdzałem na kilku świecach, iskra zawsze jest. Wkręcam do silnika, kopie, a ten nawet nie zagada... Tak teraz sobie myślę, że chyba zapłon mi się przestawił. Dodam jeszcze, że w układzie zapłonowym zostało zrobione:
- nowa fajka
- nowy kabel W/N
- nowa świeca
- nowy kondensator
Ma ktoś jakieś pomysły? Jeszcze dzisiaj sprawdzę, czy zapłon się nie przestawił.
Zobacz czy po kopaniu świeca jest mokra
Gaźnik czysty po remoncie, wyczyszczony, paliwo dochodzi, przy kopaniu każda świeca daje iskrę, a wykręcam mokre już z silnika.
Przerwa na świecy (zrób malutką mimo że zalewa) i lewe sprawdz
Lewego nie łapie, kompresja jest bdb. Więc spróbuję jutro ustawić przerwę na świecy (nie dużą) i się zobaczy. Przypuszczam jednak, że to wina zle ustawionego zapłonu, ale nie wykluczam też, że po ustaleniu przerwy powinno być ok. Tak czy inaczej jutro rano się okaże, co rozwiązało problem, i opiszę to tu w tym temacie
Więc tak. Dzisiaj ustawiłem zapłon, jest dobrze ponieważ zrobiłem tak, aby przerywacz był rozwarty wtedy, gdy tłok jest 2-3 mm przed GMP. Silnik zagadał na 3-4 sekundy i znowu zgasł, znowu na amen. Przerwę na świecy zrobiłem malutką (w sumie nic nie dało). Chwilę obserwowałem co dzieje się z iskrą wykręconą, i... Jak zakręcę mocniej silnikiem iskra jest, przy słabszym kopnięciu iskry nie ma w ogóle
Co się mogło stać? Jeśli coś nawaliło, to jest to cewka W/n czy przerywacz?
Najpierw wymien przerywacz bo mogl sie wytrzec taki plastik co o krzywke ociera. Ja wlasnie tak mialem ze sie wytarl i jak lekko kopalem to nie bylo iskry jak mocniej to byla, a po czasie wole nie bylo.
Ok, jutro kupuję przerywacz. Jak go zamontuję, to napiszę
Przerywacz zamontowałem dziś nowy, ale dalej iskra jest jak zakręci się silnikiem mocniej. Oczywiście dalej nie pali. Już dziś nie miałem czasu, żeby sprawdzić, czy zapłon jest dobrze ustawiony. A co będzie do wymiany, jeśli nie będzie znowu chciał palić? Chyba tylko cewka W/N wchodzi w grę...
Teraz zapłon jest dobrze ustawiony, iskra jest za każdym razem, czy zakręcę silnikiem mocniej czy słabiej. Teraz kopię, i kopię (świeca wkręcona) i nic. Nawet nie zagada. Ma ktoś jakieś pomysły? Już można wyeliminować kondensator, kabel W/N, świecę, fajkę oraz przerywacz, ponieważ są wymienione na nowe. Trochę mnie to zaczyna martwić
To jak, wie ktoś w czy problem? Zastanawiam się już nad kupnem gaznika, ale wolałbym przeczytać najpierw Wasze opinie na ten temat
Kombinuj z dawkami paliwa i świecami innych producentów, np. iskra, champion, brisk.
daj paliwo pod cyl jak się odezwie to na pewno lewe łapie czyli simeringi i uszczelki . jak nie zagada wymieniaj cewke zapłonową . jeśli to nie pomoże porządnie wyczyść i wyreguluj gaźnik .
wina świecy albo cewki miałem tak wyczyściłem iskrownik dałem nową świece i cewkę i działa tylko świece co miesiąc wymieniam